Przyzna Pan, że zastanawiające jest jak nonszalancko partia rządząca oddała internet i ten po jej stronie leży ugorem. Zaniechania się mszczą. Pozdrawiam i zdrowia życzę. 

A Bartosiak nie powiedział na czym się wzbogacił konkretnie?

On jest prawnikiem z wykształcenia - bardzo ogólnikowo na ten temat się wypowiedział, ma kancelarię, jest specjalistą od prawa spółek...

Przypomniała mi się taka anegdota o kardynale Richelieu. Jak miał kogoś zatrudnić to sadzał go w takim pokoju gdzie były dwa obrazy. Po jednej stronie bukoliczna scena z parką mającą się ku sobie, a po drugiej scena batalistyczna. Delikwent zostawiony sam sobie po jakimś czasie podchodził do jednego z obrazów. Test był zaliczony jak podchodził do romantycznej sceny z dwojgiem osbób, bo kardynał uważał, że człowiek chętniej ogląda to czego mu w życiu brakuje, a jak ktoś podchodził do sceny z bitwą tzn, że niewielkie miał pojęcie o wojnie i walce i się na nada.

Wolski by chyba nie zaliczył...

Czas takie że trzeba czytać między wierszami

Co powiedział konkretnie Pan Jarosław Wolski istotnego: sprawnych czołgów na ile batalionów mamy, modernizacja Leopardów leży przy czyim udziale.Jak te czołgi i użycie wyglądają w poziomie taktyczny , operacyjnym i strategicznym. Do czego dziś na polu walki służą czołgi i jakie wnioski dają ostatnie kampanie wojenne.

Pytanie podstawowe to jest o pakiet logistyczny i serwisowy, system obrony przed ppk. i polskie systemy łączności. Amerykanie mają dla Abramsów wyliczony czas życia co do małej śrubki w warunkach wojennych– można z góry zakupić pakiet części na 0,5 roku wojny.

Ponieważ Pan Jarosław sam się przestraszył tego co mówi – sam się dezawuował. Docenił wiedzę wojskowych pancerniaków [jeżeli oni to pilotowali to nie ma obaw o pakiety] a zaraz kpił z „orłów”. Na sam koniec podał że najlepszy wybór to Leopard – tylko jak tak nagle nie widzi białego słonia – jak Berlin podchodzi do tego.

W ramach szumu informacyjnego w sprawie zakupu tych czołgów to akurat ta wypowiedź Pana Jacka najwięcej wnosi istotnych informacji. Jak na początku byłem bardzo sceptyczny do tego zakupu czołgów Abrams to akurat z wielu wypowiedzi czemu się dziwię najciekawsza była u Zychowicz.

Osoba mec. Bartosiaka – to już rzecz trochę inna, trzeba traktować jego wypowiedzi w tym narracje przez odpowiedni system deszyfracji np. czas generowania nowej narracja to przykrycie czegoś w poprzedniej narracji oraz reguły Pareto 20 % danych jest w miarę istotne.

W kwestii wyborów politycznych – to tak przyziemnie znam radnego z PiS i PO. Obu roweru bym nie pożyczył z tym że ten drugi – jakby zepsuł lub nie oddał to by jeszcze przyszedł i wołał o odszkodowanie. Taki wybór pierdoła lub chamska pierdoła.

"Zapytałem też sam siebie jak typowy Janusz-cebulak: co ja z tego, panie Jarosławie mam, oprócz tego, że w kółko słucham wyrzutów, a inni pławią się w poczuciu bycia "w porządku" i tak jak mój prawicowy kolega, marzą sobie błogo o jakimś, wyjętym nie powiem skąd, wyborczym systemie z dziewiętnastowiecznej Alabamy, nie zadając sobie trudu by chociaż pójść na te wybory i już wrzucić głos choćby na tego Bosaka."

Plus. Tak trzeba gadać z tymi typami.

"Ten filmik przypomniał mi jak kiedyś w śniadaniówce jakaś dziewczyna powiedziała, że z zawodu jest "tirówką". W studio konsternacja. Okazało się, że kieruje ciężarówką i zupełnie nie kojarzy tej nazwy z inną profesją :)"

To juz nie ma znaczenia, bo rodzi sie i rozwija preznie zupelnie inna profesja: jutuberka - zarowno w odmianie meskiej jak i zenskiej.

Niektorzy zas ida w deweloperkie.

Chyba płonna ?

Sześćdziesiąt lat temu wymyślili taki dowcip, że sąsiedzi polecieli w kosmos.

Wszyscy ?

Nie tylko jeden.

:)

Ała:)

Nie, nie umknęło, skądże. Może jak zbiorę więcej materiałów, i upały przejdą, to coś o tym jeszcze napiszę.

Kwestia podstawowa dla mnie jest taka: skąd ów pan Jarosław wie, ile mamy czołgów i w jakim są one stanie. Mnie się zawsze wydawało, że wojsko to utajnione dane. Jeśli on skądś to wie, i ta wiedza jest prawdziwa to w każdym przypadku mamy kłopot. Albo o stanie naszej armii można dowiedzieć się klikając w internecie, albo ten ktoś kto się o tym dowie moż esobie spokojnie o tym rozprawiać w sieci. No i punkt drugi - nie wiem czemu słyszę zewsząd wiele osób które uzurpują sobie prawo być ekspertami od wosjkowości, a nie zaciągnęli się do armii i nie pobiegali na początku - jak mój ojciec w latach 60-tych - z ciężkim rkm-em po poligonie. Ekspertów od wszystkiego i besserwisserów mamy ci dostatek, a wiemy że armia to jest poważne zagadnienie, i oddane w ręce fircyków z pretensjami, może się źle skończyć. Dla mnie, laika, sprawa jest jasna, lepiej mieć te czołgi niż ich nie mieć. Z dwojga zlego: kiepskiej armii bez Abramsów, wolę kiepską armię z Abramsami. A że to drogie? No drogie - jak ma pójść ta kasa na przepał w spółkach skarbu państwa, albo wyciec jakimiś vatami czy pójść na tysiąc osiemsetny stadion piłkarski, to wolę jak pójdzie na czołg. Przynajmniej ładnie wygląda i może komuś zrobić krzywdę jak będzie niegrzeczny.

Dwie sprawy.

Otoczenie medialne armii - można porównać do mediów sportowych. Redaktor sportowy/komentator nie musi czynnie uprawiać daną dziedzinę sportową by  o niej nie tylko mówić ale i ocenić zawodników i poziom sportowy. Zdarzą się często analizy młodych komentatorów są bardziej trafne od ocen trenerów, działaczy, zawodników. Kolejna sprawa to kontakty personalne jakie  po latach część komentatorów ma w szatni stąd też różne zakulisowe informacja które są na rękę działaczom, klubom lub zawodnikom. Czy taka wiedza  jest pełna - przykład Mateusza Borka mimo lat pracy na galach boksu i wielu znajomości - gdy stał się częścią realną układu jako promotor boksu - doznał nie małego szoku jak wygląda  kuchnia.

Pan Jarosław Wolski - jest od lat w branży tzn. medialnym otoczeniu segmentu medialnego rynku wojskowego i militarnego, [periodyk Nowa Tehnologia Wojskowa]. Jeżeli opisywał działania  czołgów i użycie ppk w Syrii nie znaczy  to że musiał koniecznie być częścią załogi syryjskiego T72.  Dziś gdy mamy wysyp komentatorów na temat zakupu Abramsów - człowiek który bez potrzeby sprawdzenia w Wikipedi wie czym się różnią poszczególne wersje Leoparda lub Abramsa to jednak  ekspert.

Czy ma wejście  do szatni - tak na co wskazuje jego narracja o koreańskiej ofercie K2PL. Jeżeli jago wersja jest prawdziwa to fakt Seul nas [MON] chciał przerobić a zapytanie o 700 sztuk to nie byle co.

Otoczenie militarne. Była gra wojenna i chyba wyciąga się z niej wnioski [pilny zakup tureckich dronów czy doprowadzenia do stanu używalności rezerwy T72 ]. Zresztą do 2021 zgodnie  z umową  Bumar miał wydać 142 sztuk zmodernizowanych Leopardów 2PL - jak efekt widać i ile jeszcze trzeba kasy, posprzątania  w Bumarze oraz woli Niemców.

Dla mnie 250 Abramsów może być -a szereg pytań które nam się pojawiają [np. pakiety logistyczne , serwisowe i dlaczego tak drogo bo jeden czołg wychodzi po 22 mln dolarów a za ten sam wariant Australia płaciła 10 mln. ]  zostaną wyjaśnione 

Ważne by to nie był zakup tzw. białego słonia - tj. bardzo drogi sprzęt kupiony bardziej polityczno-prestiżowo bez znacznego wpływu na stan poprawy zdolności armii. 

Czy żołnierze z batalionów pancernych  wyposażonych w Abramsy będą jeździć na BWP-1 [bo innych nie ma na dziś], altyleriia to Goździki [Kraby idą do pułków artylerii zgodnie z kontraktem]   a obronę plot zapewniają Poprady i ZUR 23.

Bo może sobie Pan kupić najnowszy model ciągnika Lamborghini -ale by uprawiać rolę potrzeba jeszcze osprzętu i maszyn rolniczych - nie wszystko co pasowało do starego Ursusa a będzie podchodzące. Miejmy nadzieję że ktoś o tym w MON pomyślał. 

Na dziś oglądam medialna bitwę o zakup czołgów Abrams - o tyle to ciekawe że Berlin swoją medialną psiarnią uderza w interes US Army i ich planów wobec wschodniej flanki NATO a i Grupa TVN  jakoś się z tego nie cieszy [nie tak jak z zakupu F-35]. Choć zgrozę budzi fakt że 4 dywizja musi powstać do 2023 roku i musi mieć na stanie Abramsy  by kolejny psychiatra jak Klich nie mógł tak bezkarnie zdemontować jednostek polskiej armii. Zgroza że bardziej o polski interes narodowy w tym obszarze będzie w przyszłości dbała amerykańska generalicja [potrzebna im będzie  polska  brygada na Abramsach] niż pruska agentura która nie daj Bóg - wróci do władzy.