-

Marcin-K

Czy da się skrzyżować Biedronia z Korwinem? Holendrom się udało.

Wielokrotnie już pisałem u siebie o Holandii (właściwie to powinienem napisać "o Niderlandach", ponieważ holenderskie instytucje państwowe nakazały zaprzestania używania nazwy Holandia w oficjalnych papierach) i jeśli ktoś czasem do mnie zagląda, wie dobrze że mój stosunek do tego kraju jest bardzo złożony. Moja siostra mieszka tam już kilkanaście lat, byłem tam wiele razy i z każdym kolejnym utwierdzam się w poglądzie, iż Holandia to kraj, który może jednocześnie zachwycić, jak i przerazić do szpiku kości. W zależności od tego, gdzie się przyłoży ucho. Zdarza się czasem, że nachodzi mnie chętka, żeby wgryźć się trochę w holenderską politykę i może coś tu o tym trochę popisać, żeby zerwać trochę z opinią człowieka piszącego o pierdołach, ale mój zapał do tej roboty kończy się zwykle zanim się zacznie. Dlatego głównie, że polityka holenderska - mówię tu rzecz jasna o jej widzialnej w mediach twarzy - jest zjawiskiem wręcz nuklearnie nudnym a do tego przy okazji wybitnie 
głupim. Nie ma na dodatek mowy, by holenderskie partie i ich polityków przyłożyć do jakiegokolwiek zrozumiałego szablonu. Nie ma bowiem holenderskiego PiS-u, PO, PSL-u, SLD. Holenderskiej Konfederacji również nie ma, nawet jeśli komuś się może pozornie to wydawać (o tym za moment). Nie ma holenderskiego Wałęsy, Michnika ale i nie ma holenderskich Karnowskich. Polityka holenderska to osobne uniwersum. Tam bowiem mówi się o lewicy i prawicy, ale tak naprawdę każdy polityk to chrześcijański demokrata o lewicowych i zarazem konserwatywnych ciągotach -  im to wszystko się łączy i hula. Wszyscy holenderscy politycy paplają to samo - chcą dogodzić wszystkim, walczą o tolerancję
i o wszystkie możliwe drzewa, nie lubią przemocy i chcą by wszyscy się do siebie uśmiechali a najlepiej zostali świeckimi protestantami, pracowali i generalnie nie zawracali głowy. Do tego dochodzi rozdrobnienie partyjne, dziwaczna ordynacja wyborcza związana ze specyficznym podziałem administracyjnym. Jest to mix nie do spożycia i właściwie nie ma sensu się na to zasadzać. Prawdziwe siły kierujące Holandią leżą zupełnie gdzie indziej, w związku z tym śledzenie holenderskiej bieżączki nie ma większego sensu. 

Ten dosyć długi wstęp był mi bardzo potrzebny, bo dzięki niemu łatwiej będzie mi wytłumaczyć na konkretnym przykładzie dlaczego nie chce mi się pisać o holenderskiej polityce. Przeglądałem ostatnio polski portal dla mieszkających w Holandii Polaków, który nazywa się Niedziela.nl i pomiędzy informacjami rodzaju tej o zatrzymanej pijanej matce wiozącej zygzakiem po autostradzie szóstkę dzieci (w tym jedno mające roczek) trafiła mi się notka o panu, którego zapewne osoby interesujące się polityką mogą kojarzyć.

 

Chodzi o Geerta Wildersa. Kim jest Geert Wilders? Kiedy pomyślałem o tym, że można by o nim coś napisać w związku z jego ostatnimi przeżyciami, przyszło mi do głowy, iż najprościej można by go określić jako holenderskiego Korwina. Skojarzenie to byłoby tym bardziej nie od rzeczy, ponieważ jego partia nazywa się Partij voor de Vrijheid (PVV) czyli po naszemu "Partia Wolności". Wilders funkcjonuje w światowych a zwłaszcza europejskich przekaziorach jako naczelny "prawicowy populista" tudzież "skrajnie prawicowy demagog" - tego typu określeń można by naprodukować od metra, bowiem wszystko co choć trochę odróżnia się od polit-poprawnego euro-holendro-bełkotu miejscowe media od razu wrzucają do półki ze skrajną prawicą. Jaki to ma sens pokażę Państwu już naprawdę za minutkę. 

Tymczasem mamy tego Wildersa, który w roku 2014 znów coś tam chlapnął "kontrowersyjnego", a za co do dziś musi się pokazywać w sądach. Tym razem "kontrowersja" dotyczy licznej w Holandii społeczności marokańskiej. Nie chcę wchodzić w szczegóły - generalnie na jakimś spotkaniu pytał swoich sympatyków, czy oni chcieliby, żeby Marokańczyków było zdecydowanie mniej w Holandii, a owi sympatycy zaczęli bić brawo, podrzucać czapki w górę i krzyczeć "chcemy, chcemy, chcemy". "No to wam to załatwię" - zapowiedział "prawicowy populista". Reakcja mediów holenderskich była zapewne taka jaką sobie pan Wilders wymarzył. Zaczęły się porównania do Goebelsa, który też ponoć kiedyś pytał o różne straszne rzeczy na jakimś wiecu, a żwawi tajemniczy naziści zamieszkujący wówczas krainę Goethego i BMW wówczas też tak samo odpowiedzieli, w sensie że też "chcieli, chcieli, chcieli". Wilders gdy tylko odpali taki fajerwerk chodzi po mediach w Holandii, uśmiecha się potem zwykle tajemniczo i tłumaczy wszystkim, że nic się takiego nie stało i on może tak mowić, bo jest wolność słowa. Aż by się chciało zakrzyknąć słuchając go - panie Wilders, załóż no pan muszkę i zapuść siwe pekaesy. Toż to Korwin jak dał w twarz.

Ale do rzeczy. Dosłownie kilka dni temu miała miejsce kolejna rozprawa w sprawie tej antymarokańskiej wypowiedzi, bo ciągnie się to wszystko jak flaki z olejem. Cała Holandia dyskutuje, czy Wildersa karać, czy nie karać.

Z jednej strony wszyscy są "w szoku", że ten gostek funkcjonujący w polityce od lat i znany tylko z tego typu bon motów (generalnie utrzymanych w tonacji antyislamskiej - żada on m.in zmniejszenia napływu emigrantów muzułmańskich, likwidacji meczetów, ale też przecież w 2012 założył stronę na której można było wpisywać anonimowo skargi na pracujących w Holandii Polaków) raczył palnąć kolejną "kontrowersję". Tacy oni tam są wszyscy w tej Holandii łatwi do zaskoczenia. Choć u nas też przecież co i raz ktoś jest czymś zaszokowany, a już Korwinem to nawet częściej niż "co i raz".

Wilders zarzuca oskarżającemu go prokuratorowi, że rząd Holandii wpływa na bojowe nastawienie prokuratury i generalnie czuje się zastraszany, a on przecież - powtarza to jak mantrę - chce tylko wolności słowa. Fascynujące, prawda?

To w sumie wszystko jest tak naprawdę nieważne, bo takich "hepeningów"  ten etatowy kontrowersyjny "populista" zaliczył mnóstwo, a ta skończy się tym samym. Wilders będzie spokojnie bawił się w "kontrowersyjnego" polityka i żył w dostatku. Bo przecież Holandia musi mieć swojego Korwina, wszak każdy porządny kraj ma swojego Korwina i szlus. Powtarzam - piszę o tym wszystkim, bo po raz nie wiadomo który naszła mnie chętka, by coś napisać o holenderskiej polityce. Na początek pomyślałem, że zajrzę na stronę Wiki poświęconą holenderskiemu Korwinowi. I naprawdę - wcale nie było dla mnie wielkim szokiem opis charaktryzujący podstawę programową "Partii Wolności", choć zapewne dla niezaznajomionej osobie w holenderskim bagienku może przynieść on niemałe zaskoczenie. Za Wikipedią:

- budowanie tożsamości narodowej wśród Holendrów
- zakaz rytualnego uboju zwierząt
- wprowadzenie demokracji bezpośredniej
- zakaz otwierania coffee shopów w promieniu 1 km od szkół
- deportacja przestępców z podwójnym lub obcym obywatelstwem do ich kraju pochodzenia po odbyciu przez nich kary więzienia
- ograniczenie możliwości zatrudniania imigrantów z nowych państw członkowskich UE i krajów arabskich
- likwidacja senatu
- zamknięcie szkół islamskich
- wysokie kary dla osób (szczególnie muzułmanów) dopuszczających się przemocy wobec homoseksualistów i Żydów
- koniec z islamskim apartheidem płciowym
- konstytucyjna ochrona kultury judeochrześcijańskiej i humanistycznej w Holandii
- obrona podstawowych elementów holenderskiej kultury: tolerancji dla homoseksualistów oraz równości kobiet i mężczyzn
- zniesienie prawa zakazującego palenia w barach.

Przypominam Szanownym Państwu, że mówimy - trzymając się eurolandowej nomenklatury - partii "skrajnie prawicowych populistów".

Wszedłem potem na Wiki i wpisałem tego Wildersa. Tu już spadłem przyznaję się z dywanu na podłogę. A co tam - tekst i tak się rozdął i jak ktoś tu dobrnął to zdoła przeczytać cały cytat z Wikipedii, który tu wkleję:

Wilders od 17. do 19. roku życia mieszkał w Izraelu, a następnie ponad 40 razy odwiedził ten kraj w ciągu 25 lat[1]. Podczas kolejnych podróży spotkał się z Arielem Szaronem i Ehudem Olmertem. Dla Wildersa Ariel Szaron oraz Margaret Thatcher stali się według jego słów przykładem do naśladowania[2]. Planował również opuszczenie Holandii oraz zamieszkanie na stałe w Izraelu, ponieważ czuł, że tam jeszcze „można pracować dla pieniędzy”[2]. Jako student Wilders pracował w fabryce chleba w moszawie[3], i za pierwsze zarobione pieniądze odbył podróż po Izraelu oraz okolicznych państwach. Jak sam określił, „czuję się, że pochodzę z Izraela”. W przemówieniu wyborczym w Tel Awiwie ujął to tak: „W ostatnich latach odwiedziłem wiele ciekawych krajów w regionie: od Syrii do Egiptu, od Tunezji do Iranu, od Turcji od Cypru, ale nigdzie nie mam tego specjalnego poczucia solidarności, kiedy stawiam swoją stopę na lotnisku Ben-Guriona na izraelskiej ziemi[2]. Po powrocie z Izraela dla tygodnika Der Spiegel Wilders powiedział: „możliwe, że moi przodkowie byli żydowskiego pochodzenia”[4].

Geert Wilders 8 maja 2008, w odpowiedzi na doniesienia mediów o pokoju między Izraelem a Palestyńczykami, powiedział, że w pełni popiera poglądy rewizjonistyczno-syjonistyczne[5]. Jest zadeklarowanym sympatykiem poglądów Zeewa Żabotyńskiego i przeciwnikiem zwrotu ziemi Palestyńczyków oraz niepodległego państwa Palestyny. Twierdzi, że wolne narody państw zachodnich powinny okazywać „głęboką wdzięczność” wobec Izraela[6].

W czerwcu 2009 roku Wilders powiedział w wywiadzie dla gazety Haaretz, że Izrael był „awangardą” dla Zachodu i jako taki w pierwszej linii stanął do obrony Europy przed „falą islamizacji”. Niestety, zdaje sobie z tego sprawę, że Europa i Unia Europejska pozostaje „jednostronnie przeciwko Izraelowi”. W wywiadzie, Wilders powiedział też, że opuścił w Kairze przemówienie prezydenta Obamy namawiającego do rozwiązań kompromisowych. W dniu 11 listopada 2009 przeprowadził konsultacje z niektórymi politykami w Izraelu w celu umocnienia więzi między nimi[7].

No i takie to buty Moi Drodzy. To bardzo symptomatyczne. O samym Wildersie dowiadujemy się śmiesznie mało, ale o tym, że mieszkał w młodości w Izraelu i jest on tym Izraelem zainspirowany jak jasna cholera daje nam ciocia Wiki prosto w twarz. Mamy więc "skrajnego prawicowca" z Holandii, który gdyby tylko mógł to zamieniłby Hagę na Jerozolimę i chce jednocześnie wypędzać muzułmanów oraz dbać o równe prawa homoseksualistów. 

I o to chodzi. Dlatego właśnie nie chce mi się pisać o holenderskiej polityce. To jest najdziwniejsza rzecz na świecie. Holenderski Korwin okazuje się być syjonistą a holenderska Konfederacja martwi się o prawa - jak to mawia Korwin - homosiów. A co jeśli homoseksualista jest Izraelczykiem? No cóż. 

Uznajmy jednak, że czasu wspólnie nie zmarnowaliśmy. Postarajmy się wynieść z tego wszystkiego jakąś naukę. Wszystko idzie do nas z zachodu, więc trzeba się szykować i na takie czasy, że Bosak jako legalny prezydent może kiedyś podpisać ustawę o związkach partnerskich, a Robert Biedroń będzie walczył z ustawą 447. 



tagi: holandia 

Marcin-K
9 lutego 2020 16:15
39     6303    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

umami @Marcin-K
9 lutego 2020 16:38

ciągnie się to wszystko jak flaki z olejem

ale to o to chodzi, żeby nie wypuszczać tego z rąk, trzymać, grzać, jak w tym dowcipie o prawnikach, nie sztuka załatwić sprawę w 5 minut, sztuka rodzinę z niej utrzymać, dzieci i wnuki,

i się kręci.

Korwin zaraz swoje trzecie pokolenie wystawi, to się nazywa dbać o swoje interesy, a zawsze znajdzie się grupa młodych chcąca mieć to samo: laski, szybkie samochody i dostęp do spluw. Co to byłaby za wolność bez tego wszystkiego.

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @Marcin-K
9 lutego 2020 17:13

Nie znam meandrów Holenderskiej polityki, ale w sprawie Wildersa zawsze śmierdziało mi jego wejście w świeżo wyprawioną skórę Pima Fortuyna. Lider populistów zostaje zastrzelony u szczytu popularności tuż przed wyborami, a do następnych wyrasta mu następca znikąd, przejmując retorykę i elektorat.

zaloguj się by móc komentować

atelin @Marcin-K
9 lutego 2020 20:23

Za chwilę się okaże, że jest za legalizacją pedofili.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @Marcin-K
10 lutego 2020 00:51

Witam. Miałem nie komentować tego tekstu bo o holenderskiej polityce, pardon (albo "ą" sam nie wiem) niderlandzkiej, nie mam nic do powiedzenia ale na końcu tego, lekkiego jak zwykle u Pana, tekstu zahaczył pan o Bosaka, Krzysztofa Bosak czyli dotarł do polskiej polityki. A tu okazuje się że przedwczoraj (sobota) pan Bosak wziął ślub. I to niby nic dziwnego i nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że przynajmniej w polskiej polityce, żona ma jednak znaczenie. Pal sześć że ślub musiał być w rycie trydenckim bo przecież prawdziwy prawicowiec i katolik innego ślubu wziąć nie może. Moje okulary, teleskopy czy też lornetki wzięły namiar na żonę pana Krzysztofa. No i okazuje się, że to jednak ciężki albo bardzo ciężki kaliber. Pan Krzysztof młody, żona bardzo poważna, szykuje się, moim zdaniem, istotna nowa jakość via Konfederacja. Rzućmy trochę światła na panią Karinę Walinowicz, teraz już również Bosak:

"Prawnik, absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, Centrum Prawa Amerykańskiego Uniwersytetu we Florydzie F.G. Levin College of Law i Uniwersytetu Warszawskiego oraz programu European Advocacy Academy w Brukseli, analityk Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, koordynator Centrum Wolności Religijnej i Wolności Sumienia w Polsce. Doświadczenie zdobywała pracując warszawskich kancelariach prawnych, Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich, w sądach okręgowych w Warszawie, w Parlamencie Europejskim w Brukseli oraz Observatory on Intolerance and Discrimination against Christians in Europe w Wiedniu". źródło

"Karina Walinowicz (Dyrektor Centrum Wolności Religijnej w Instytucie Ordo Iuris) pogodnie wspomina o licznych działaniach Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi i współpracy w wielu kluczowych sprawach z Fundacją Instytutu Ordo Iuris. - Była to organizacja, która jako jedna z niewielu opowiedziała się przeciwko ratyfikacji konwencji stambulskiej - przypomina". źródło

I może nie miał bym z tym ślubem i z resztą żadnego problemu, w końcu świeccy też mają prawo do chrześcijańskiej aktywności, gdyby nie to:

https://deon.pl/kosciol/wladze-zakonow-ostrzegaja-przed-broszurka-nie-ma-nic-wspolnego-z-kosciolem-foto,477203/amp

To bardzo mi wyjaśnia "ryt ślubu" i jednocześnie wskazuje aby brać pana Krzysztofa jako ważną wschodzącą figurę w polskiej polityce.

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Marcin-K
10 lutego 2020 01:13

A mnie się bardzo podobała notka  o Geert Wildersie.Lecz wkrada się taka niepewność czy jest takim holenderskim "korwinistą"?..Kontrowersja owszem! Między nimi są duże różnice. Ale szanowny Marcinie, ten Wilders przecież powinien być potępiony przez naszą ukochaną Unię za słowa głoszące bojkot i szczucie na  imigrantów,religii islamskiej ,to nienawiści mowa,etc,etc -przecież to naruszenie praworządności i demokracji Nideralandów, Wilders jest politykiem i wchodzi w skład partii. Na dodatek ma żonę Węgierkę ,matkę z Indonezji..,mimo to niechęć do imigrantów.A nie dość,że  publiczne radio Nederlandse Omroep Stichting przyznało mu tytuł Polityka Roku,to jeszcze łożą kasę na ochronę,bo islamiści grożą mu śmiercią. Ale komisarze unijni milczą i nie rzucają gromów,bo Geert Wilders pokochał naród żydowski i ich święty kraik ,oraz pokochał  Ariela Szarona i obrał go za  swojego idola. Taka miłość panie Marcinie wszystko wybaczy,więc komisarze unijni muszą podwójnie pracować nad POLSKĄ- praworządnością,bo"rządnąść" sędziów chce wyłomatać . Ja jednak skrzyżowałabym pana Wildersa z Arielem.Stworzyliby dobrą frakcję awangardy Niderlandów.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @tomciob 10 lutego 2020 00:51
10 lutego 2020 08:28

Z kolei zas pan z deon.pl, ktory ten artykul wysmazyl, jest  obronca islamu. No i tak to kręci.. "kosciol deona" kontra "tradsi"

(Karol Wilczynski islamistablog.pl)

 

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @jestnadzieja 10 lutego 2020 08:28
10 lutego 2020 08:51

No i tak się to kręci,bo nie tylko jest obrońcą Islamu.Czyżby to był fake news?

https://euroislam.pl/islamista-prowadzi-fanpage-szymona-holowni/

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @BTWSelena 10 lutego 2020 08:51
10 lutego 2020 09:11

Dlaczego fake news? to wszystko jest dosc spojne.

Zalecalabym tylko panu Tomciob odrobine dystansu. To przeciez jasne, ze dziennikarz deona, zwolennik islamu i "kosciola otwartego" bedzie wytykal wszystkie bledy zwolennikom kosciola przedsoborowego. 

Czemu akurat w zwiazku z tym slub Bosaka ma byc "podejrzany"? Mozna przeciez samodzielnie takie sprawy oceniac, a nie posilkowyc sie jakims Karolem Wilczynskim. 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @BTWSelena 10 lutego 2020 08:51
10 lutego 2020 09:13

Sami Swoi. Wygląda na to, że to jest towarzystwo powiązane ze sobą i znające się skądinąd a my widzowie mamy uwierzyć, że prowadzą spór. 

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @ewa-rembikowska 10 lutego 2020 09:13
10 lutego 2020 09:27

Tak sobie myślę na stare lata ,pani Ewo,że towarzycho chce prowadzić durny teatr,kupcząc bez obciachu wszystkim co daje kasa.Jestem tym zniesmaczona,że głupota i bezmyślność dotyka ludzi,którzy uważają się za wykształconych.Tymczasem jedna dowcipna awaryjka odkrywa twarze błaznów. A widzowie poznają teatr kiepskiej jakości.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @ewa-rembikowska 10 lutego 2020 09:13
10 lutego 2020 09:27

Holownia zawsze byl z tych "katolikow otwartych", reformatorow "zasciankowego" Kosciola, zwolennikiem otwartych granic. To sie trzyma kupy, ten pan Karol, ten portal, pan Szymon, itd..A to, ze w kampanii pan Szymon glosi hasla -wytrychy o bezpieczenstwie, itd, to przeciez nic zaskakujacego. Na hasla kampanijne maja sie dac zlapac mlodzi naiwni

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @umami 9 lutego 2020 16:38
10 lutego 2020 09:27

Myślę jednak że ten Wilders ma mocniejszą instalację niż taki Bosak czy Korwin. Tam wszyscy politycy muszą przejść przez odpowiednie próby masońskie, wody, ognia i innego badziewia. Trzeba przejść przez dobre uniwerki, mieć odpowiednie koneksje. A Bosak wygląda jakby z zpapieru był zrobiony - ale rzecz jasna najwidoczniej wystarcza do tego żeby przez prawie 15 lat i mając 37 lat bujac się jako młody zdolny - niczym w polskiej piłce.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @BTWSelena 10 lutego 2020 01:13
10 lutego 2020 09:31

No oni się tam dobrze bawią w tej Holandii. Trzeba to jednak obserwować bo widzę i u nas próby zglajszachtowania polityki na ten wzorzec. Czyli porozdawane role - ty jesteś lyberał, ty lewak, a ty nazista. Jak się ludziom nudzi to się robi jakąś woltę - na przykład lewak nagle zaczyna nawoływać do ochrony tradycji. A nazista dostaje nagrodę publiczną za "ogromne wysiłkii w dziedzinie ochrony życia homoseksualnego". To jest cała holenderska polityka, jak malowana. A w tle rządzą prawdziwi gangsterzy i ciężki biznes.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @tomciob 10 lutego 2020 00:51
10 lutego 2020 09:33

Dzieki za miłe słowo.

Ten Bosak jest kapitalny z tym ślubem. NAjgorzej będzie miał, jak dostanie mniej niż Biedroń, koledzy z K się od niego odwrócą a on zostanie z tą "miłością na całe życie" jak Himilsbach z angielskim:)

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @atelin 9 lutego 2020 20:23
10 lutego 2020 09:33

Bardzo celna uwaga - ja nawet myślę, znając trochę już Holendrów, że on nawet teraz, w tej chwili byłby za...

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @tomasz-kurowski 9 lutego 2020 17:13
10 lutego 2020 09:35

Oni ci populiści to w ogóle jakby z jednej sztancy wypadali. I ten Fortyun, i Wilders, i śp. austryjak który przy okazji był gejem, i nasze antysystemowe wilczki też podobne. Młode, bez historii i dokonań, wyszczekane i umiejętnie manipulujące emocjami młodych mężczyzn...

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @jestnadzieja 10 lutego 2020 09:11
10 lutego 2020 09:38

Myślę,że każdemu zdarza się nabrać i uwierzyć,że złoto błyszczy,a później okaże się "złotem głupców". Widzimy dzisiaj tak wiele "patriotycznych serduszek",firmowanych przez doktorów i docentów,że trzeba sztuki,lub przypadku,aby oliwa na wierzch wypłynęła.I jest coraz trudniej...rozróżniać. "Spójność",można dopiero w grupie bezstronnych osób rozwikłać... Też nie sądzę ,że to fake news,tak dla porządku zadałam pytanie...

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @Marcin-K 10 lutego 2020 09:33
10 lutego 2020 10:00

Moze tez byc tak (po kobiecemu patrze..), ze w polityce gdzies podswiadomie liczy sie z przegrana, to przynajmniej w osobiste sprawy zainwestowal;)

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @jestnadzieja 10 lutego 2020 10:00
10 lutego 2020 10:10

Też tak rzeczywiście może być - może poderwał na "prawie prezydenta" tudzież "ważnego człowieka z telewizji":)

zaloguj się by móc komentować

tomciob @Marcin-K 10 lutego 2020 09:33
10 lutego 2020 12:25

Z miłością podobno się nie dyskutuje i jest ona na całe życie. Ten aspekt, jakże prywatny, stoi poza obszarem mojego zainteresowania. Ale ponieważ związki potrafią pomagać w różnych aspektach życia (dajmy przykład towarzysza Wiesława) nie wolno ich nie dostrzegać. Przy czym to czas pokaże jak będzie zarówno w związku prywatnym jak i karierze politycznej pana Krzysztofa, a więc nie mam się czym emocjonować. Zauważam jednak fakt, że Konfederacja może być na ścieżce wschodzącej jeśli chodzi o poparcie szczególnie wśród ludzi młodych, a to może zaowocować również poparciem wyborczym i głębszym i mocniejszym zaistnieniu w polskiej polityce w przyszłości. A do tego zaistnienia rozpoznawalność czyli kadry można budować już tu i teraz. Mnie, na przykład, dorobek doświadczenia zawodowego młodej żony pana Krzysztofa zaimponował.

zaloguj się by móc komentować

chlor @tomciob 10 lutego 2020 12:25
10 lutego 2020 12:50

Mnie ten dorobek i jego rodzaj raczej przestraszył.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @jestnadzieja 10 lutego 2020 09:11
10 lutego 2020 12:51

Fakt warto oceniać sprawy samemu. Przy czym spór kościół przedsoborowy-kościół posoborowy jest dla mnie, jak to kiedyś ładnie ujął Gospodarz portalu oceniając rozmowę o zamachu na Gabriela Narutowicza, pułapką na szczury w którą nie mam zamiaru wpadać. Aby oceniać sprawy samemu sięgam do początków. Deon.pl powołało wydawnictwo WAM, które ma taki biogram w Wikipedii.pl

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Wydawnictwo_WAM

Mamy tam bardzo ciekawą postać założyciela:

Stanisław Stojałowski herbu rola - Wikipedia.pl

Zacytujmy kilka fragmentów jego biografii:

"Stanisław Stojałowski, herbu Rola (ur. 14 maja 1845 w Zniesieniu, zm. 23 października 1911 w Krakowie) – polski duchowny katolicki, polityk, poseł na sejm galicyjski i do parlamentu austriackiego, zwolennik panslawizmu i agraryzmu, wydawca pism ludowych: „Wieniec” i „Pszczółka”, propagator haseł: oddzielenia Kościoła od państwa, parcelacji wielkiej własności ziemskiej, bezpłatnego szkolnictwa i wyboru hierarchów kościelnych przez wiernych, w 1896 ekskomunikowany przez Kościół rzymskokatolicki, rok później ekskomunikę cofnięto. Jeden z prekursorów i pierwszych przywódców ruchu ludowego i chrześcijańsko-społecznego".

"Zdobył dużą popularność, organizując pielgrzymki, demonstracje, tworząc chłopskie kółka rolnicze, robotnicze związki zawodowe i (od 1887) wyborcze komitety chłopskie".

"W 1896 założył Stronnictwo Chrześcijańsko-Ludowe, które weszło w sojusz z socjaldemokracją i odniosło sukces w wyborach 1897 (6 mandatów) do austriackiej Rady Państwa. W tym okresie sam Stojałowski zgłosił akces do Galicyjskiej Partii Socjaldemokratycznej i przekazał redagowanie swych wydawnictw jej działaczom Ignacemu Daszyńskiemu i Tadeuszowi Regerowi (!). Od ugody z władzami w 1897 stopniowo przesuwa się w kierunku prawicy. W 1900 założył Zjednoczenie Stronnictw Ludowych, w 1904 Polskie Centrum Ludowe".

"Prześladowany za swą działalność przez władze państwowe i kościelne. Wyrokiem z 16 września 1889 został uznany winnym przestępstw kościelnych i skazany na utratę probostwa w Kulikowie i na 6-tygodniowe rekolekcje w klasztorze w Sanoku. Władze kościelne nałożyły sekwestr na dochody księdza Stojałowskiego, następnie został zasuspendowany, a w sierpniu 1896 wyklęty przez Watykan. Klątwa, po złożeniu obszernych wyjaśnień przez księdza Stojałowskiego została cofnięta we wrześniu 1897. Dwukrotnie aresztowany przed wyborami do parlamentu austriackiego (6 października 1888 i 15 listopada 1894), a także w październiku 1896 przed uzupełniającymi wyborami do Sejmu Krajowego Galicji VII kadencji w Sanoku, gdy w sposób – zdaniem prasy – niegodny dokonano jego zatrzymania i odstawienia do miejscowego aresztu. Był 27 razy więziony łącznie spędził w więzieniach i aresztach 9 lat.

Zmarł 23 października 1911 na Zaciszu w Krakowie. Został pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie".

zaloguj się by móc komentować

Draniu @tomciob 10 lutego 2020 12:25
10 lutego 2020 12:56

Tia szczególnie praca  w stowarzyszeniu chrześcijańskim im ks Skargi od którego oficjalnie KK sie odcina.. Przerost formy na treścią i chyba w końcu aplikacji nie zrobiła.. Ślub przed wyborami to stały fragment gry.. Tusk to samo robił.. Pozory ,pozory i jeszcze raz prowizorka ..

Frajerstwo z Kukiza przewedruje do Konfederacji .... Gimbaza w połączeniu z licznym gronem aspirujacych.. Kuce ,roczniki z niżu demograficznego. 

 

zaloguj się by móc komentować

umami @Marcin-K 10 lutego 2020 09:27
10 lutego 2020 13:28

Ariel sam pierze. Wystarczy się odpowiednio wybielić.

zaloguj się by móc komentować

umami @tomciob 10 lutego 2020 12:51
10 lutego 2020 13:36

To jest jeden z bohaterów II tomu Baśni Socjalistycznej naszego Gospodarza. Obok np. wymienionego tu Daszyńskiego.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @Draniu 10 lutego 2020 12:56
10 lutego 2020 14:05

"Orszag (k) Trzech Króli" jako event uliczny zaproponowała i rozpropagowała prywatna fundacja. Czy to oznacza, że uczestnicy tych marszów są do wyśmiania? Przeżyłem spory szmat czasu w PRL-u na który nie było mojej zgody. Czy to coś zmieniło albo zmienia? Jaruzelski został "człowiekm honoru," a "towarzyszka panienka" gaworzy z GB. I co mam się na to obrażać? Bez przesady. Własne oceny i emocje odkładam na bok. Interesującą mnie ludzie, miejsca, czyny i powiązania pomiędzy nimi. Buduję sobie obraz zależności bez emocjonalno-moralnej oceny. A tak po prostu mam.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @umami 10 lutego 2020 13:36
10 lutego 2020 14:18

I jak miał starszego brata, nawróconego tuż przed śmiercią. Taki klimat. Ciekawa biografia.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @tomciob 10 lutego 2020 14:05
10 lutego 2020 14:36

Nie zrozumiałem do czego zmierzasz..  Trochę mnie zmylil tekst "z miłością sie nie dyskutuje.." To zabrzmiało jak dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach albo wyroków sądów się nie komentuje. 

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @umami 10 lutego 2020 13:28
10 lutego 2020 16:30

Lecz mus dodać  Szarona ,bo zostaną zostają plamy.

zaloguj się by móc komentować


Marymont @tomciob 10 lutego 2020 00:51
11 lutego 2020 12:18

Ciekawa notka o tej pani.

Ale nie jest możliwe pracować i udzielać się na serio w tylu instytucjach.

To jest wyrabianie sobie papierów (ktos na to popzwala, taki jest schemat dzałanie tych organizacji?), a nie praca i szlifowanie umiejętności. To jest blaga, kit, popelina.

zaloguj się by móc komentować

Paris @Marymont 11 lutego 2020 12:18
11 lutego 2020 17:05

Naturalnie, ze nie jest mozliwe...

... ani pracowac  ani  tym bardziej  udzielac sie  !!!

Poza tym  wiekszosc z tych  detych  instytucji - to zwykle  ZEROWISKA  dla  SAMYCH  SWOICH,  obecnych i przyszlych  PASOZYTNICZYCH  "elit"... dla dzieci,  wnukow  i  prawnukow  wszystkich  "zasluzonych  dla polski"  - to  tzw.  "organizacje pozarzadowe"... a finansowane  TOTO  jest  przez  SOROS'a  !!!

Pardon...

... i jeszcze  przez  Lunje,  takze z naszych pieniedzy... no i oczywiscie wszyscy  ZONdzONcy,  "nasze media"  doskonale zdajo sobie sprawe z tej  BIUROKRATYCZNEJ  PATOLOGII  i doskonale o niej  wiedzo  !!!

Tak...

... to jest  blaga,  kit  i  popelina... to jest  wyrabianie sobie papierow... to  jest  "modus operandi"... to jest  LEGENDOWANIE  zeby wkrotce bylo co  w  WIKIPEDII  napisac...  dlatego tez "wyksztalcenie"  tej  pani  nalezaloby wziazc w NAWIAS... ono jest takie samo jak innej  "slynnej pani i jej meza"  Ludmily Kozlowskiej  i  Bartosza Kramka  !!!

zaloguj się by móc komentować

Marymont @Paris 11 lutego 2020 17:05
11 lutego 2020 18:28

Tak właśnie jest!!! Nic dodać, nic ująć.

No więc młody Bosak już otrzymał nobilitację poprzez małżeństwo ze swoją "ukochaną".

Ona niczym Clintonowa będzie go nadzorować, a potem sama gdzieś wskoczy. No jak żona Sikorskiego.

 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @Marymont 11 lutego 2020 18:28
11 lutego 2020 18:50

Może za 5 lat to pani Bosakowa będzie się ubiegać o urząd prezydenta, kto wie?

zaloguj się by móc komentować

Paris @ewa-rembikowska 11 lutego 2020 18:50
11 lutego 2020 19:27

O tak...

... wszystko zdarzyc sie moze,  bo wszystkie chwyty beda dozwolone  !!!

To  "ordo iuris"  to naprawde  wyrafinowane  ZEROWISKO  dla wszelkiego rodzaju  BIUREW - to trzeba Polakom  troche poguglac -  az dziw bierze kto tam juz jest... i "slynny" dr Chazan... i  "slynna dzialaczka pro-live"  Kaja Godek... a  teraz  pani  Bosakowa  slubujaca w rycie trydenckim  !!!... i jeszcze tam gdzies  - "w cieniu" - pojawia sie i znika  "skromny"  pan  Masny...

... i na to wszystko  Sakiewicz -  PIERWSZY  NAIWNY  "sle"  e-maile  "protestacyjne"  do  Brukselki, jakby to dla nich tam - tych  DEGENERATOW  i  DZIECI  SZATANA  byla  jakas  NOWOSC  !!! 

 

Normalnie -  PUSTY  SMIECH  NA  SALI  !!!  

zaloguj się by móc komentować

Ogrodnik @Marcin-K
11 lutego 2020 19:41

Zawsze czekam na twój felieton " z Holandii".

"Martwa natura z wędzidłem" Zbigniewa Herberta - to był mój pierwszy "czytelniczy" kontakt z ludem zamieszkującym deltę Renu.

Nawigator "Holland" wyjaśnia też znaczenie korony brytyjskiej na tych germańskich Żuławach...

W zeszłym roku byłem nad odgalezieniem Waal. Na rowerze dotarłem do Mass, przypadkowo zresztą; szukając holenderskiego Aldi z kapsułkami do kawy, serii iKaffe. Do odnogi Leek tylko samochodem... -- Utrecht, XXII wiek -- kultura chrześcijańska w rozkwicie.

W mikroskopowej miejscowości, gdzie wynająłem camping byli też i wytatuowani młodzi Polacy, pewni siebie, i kurde młodzi ;)

Brakel, tak się nazywała ta miejscowość. Dwa pomniki: jeden z konikiem pony, drugi to babcia w wypatrujaca w stronę rzeki, czy aby nie nadchodzi groźny przypływ.

Inaczej. Spotkałem tam świat corrylusowy, ludzi podwiazujacych pędy roślin, okopujacych pieczołowicie domostwa przed podniesieniem się poziomu wód, ludzi, którzy zatrudniają sezonowo wielu pracowników aby wykorzystać jak się da ten uprawowy teren przy  nieograniczonym dostępie do wody.

No i żeby odnieść się do tytułu notki ;), to ten prawicowy Izraelczyk ma tyle wspólnego z ludźmi pracującymi w Holandii co Biedroń z mieszkańcami Grodziska.

Pozdr.

 

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @Ogrodnik 11 lutego 2020 19:41
12 lutego 2020 09:18

No jednak Wilders jest jednak ważniejszy w polityce holenderskiej niż Biedroń - tak mi się przynajmniej wydaje, z tego co tam trochę na nią zerkam. Partia Wildeersa upozorowana na antyestablishment jest ewidentną częścią establishmentu - gdyby tamtejsze siły chciały się z PVV uporać to zdelegalizowaliby ją w trzy minuty. A jednak ona istnieje i ma się wyborczo całkiem dobrze - mimo że jest programowo nie wpuszczana do tworzenia rządu. Czyli klasyczna "prawicowa" paprotka, twór na potrzeby.

A Holandia ma rzecz jasna miejsca, gdzie wydaje się jakby świat zatrzymał się ze trzysta lat temu - mówię to w pozytywnym sensie:)

zaloguj się by móc komentować

malwina @Marcin-K
14 lutego 2020 09:19

czytam wszystkie Pana notki, ale te z Holandią są zawsze super,

 

dzięki:)

zaloguj się by móc komentować

Krzysiek @tomciob 10 lutego 2020 12:25
14 lutego 2020 10:34

"Mnie, na przykład, dorobek doświadczenia zawodowego młodej żony pana Krzysztofa zaimponował"

Hm, a co takiego wytwarzają prawnicy? Przecież to pasożytnicza grupa - żyje z wymuszeń możliwych tylko dzięki istnieniu ok 450 tys. przepisów "normatywnych" na poziomie ustaw. O reszcie (rozporządzenia, przepisy („ustawodawstwo”) Mumii brukselskiej) lepiej nie wspominać.

Gdyby pani Karina wymyśliła cos pożytecznego, np. bardziej odporny na korozje materiał na karoserie, albo ogniwo paliwowe pracujące w niskiej (no powiedzmy 200-300 st. Celsjusza), czy bardziej wydajny sposób sterowania silnikiem spalinowym niż te obecnie używane, a następnie wdrożyła do komercyjnej sprzedaży i to by „szło” - to byłoby imponujące. A tak - mamy typową karierę urzędniczą - bez zasilania z zewnątrz taki balonik bardzo szybko flaczeje.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować