Popieram. Prolajferstwo polskie, jak i proaborcyjność to jest oczywista fikcja i tłuczenie kijem po klatce. Dzieci zabija się bowiem dziś łatwo, lekko i przyjemnie (no, z przyjemnością to przesadziłem), zazwyczaj nigdzie nie trzeba w tym celu wyjeżdżać. Ale tego akurat nikt nie tknie, bo to w sumie legalne, udowodnić się nikomu nic nie da, a ryzyko brnięcia w temat mogłoby być naprawdę duże. Toyah już dawno napisał, że aborcje w Polsce są eugeniczne, i można by temu dosyć łatwo położyć kres, ale nie ma chętnych. I w sumie się nie dziwię. Nikt nie chce ponosić odpowiedzialności za opiekę nad ciężko chorym dzieckiem, której państwo nijak nie wspiera.

Tematy takie jak aborcja, szczepionki, dostęp do broni oraz temu podobne, to jak widać od lat skuteczne narzędzia zarządzaniem emocjami oraz podziałami wśród społeczeństwa. Do tego dają zatrudnienie po obu stronach sporym grupom ludzi, którzy wykonują swoje zadania. A ich praca chyba nie różni się od pracy agitatora propagandy lub ideologii.

Tak, zadyma jest tak skuteczna, że w tym dymie ginie rzetelna informacja. Może na to ma Pan jakieś propozycje, jak oddzielić ziarno od plew. Chyba jest jeszcze gorzej, nikt nie chce produkować ziarna. Dla wszystkich staje się bardziej wygodne spalic zarówno ziarno jak i plewy. Tak łatwiej i przyjemniej.

Kto wie, być może jednak te wyśmiewane pińcet pomogło komuś jednak podjąć decyzję, żeby tej aborcji nie robić. Może chcę w to wierzyć, ale no cóż... W każdym razie dziwię się, że komuś się chce próbować robić politykę na aborcji w te lub we wte.

No tak - jak to pięknie brzmi: aktywista.

Ja to nazywam , na bezrybiu i rak ryba.. :) Oczywiście PiS na tle innych polskich partii plasuje się na najwyższym miejscu od 1989 r.. Ale nadal uwazam ,ze jadą w peletonie, na czele, ale jednak w peletonie.. To nie jest  grupa ,która oderwala się i uzyskała spory dystans od pozostal.. Czas pokaże jak to będzie wyglądało w drugiej kadencji.. 

Tak... Choć często krytykuję pińcetplusa, bo jednak można by było ludziom po prostu zabierać mniej pieniędzy, to jednak muszę przyznać że ten argument stawia na baczność (zwłaszcza w kontekście cytatu z najważniejszej księgi na świecie)...

To jest właśnie skuteczność, w przeciwieństwie do tego co osiągnęli "proliferzy" (pomijając kariery i pieniądze jakich się co niektórzy z nich dorobili). Czyli ekscytacja z egzaltacją, z powodu zapisania się na jakąś listę poparcia/protestu, co ma niejako wywołać pewnego rodzaju satysfakcję, w postaci uspokojenia sumienia za cudze grzechy. Tymczasem efekt jest dokładnie taki jak to zauważył autor... Epatowanie i atakowanie ludzi brutalnością aborcji może wywołać w najlepszym wypadku niesmak, a zazwyczaj (z powodu wywołania bezsilnego buntu) prowadzi do agresji i pogardy względem drugiego człowieka. Innym efektem jest opatrzenie i zmęczenie tematem, który przecież nie zasługuje na to żeby być tak powierzchownie i prymitywnie potraktowany.

Z tej perspektywy wszystkie tego rodzaju akcje, wyglądają z jednej strony jak prowokacja służąca nakręcaniu spirali autodestrukcyjnej nienawiści, z drugiej działają jak wentyl bezpieczeństwa dla wywołanych sztucznie wyrzutów sumienia (człowiek ma fałszywe odczucie że zrobił coś dobrego). Zaś listy z nazwiskami, czasami z peselem lub adresem i własnoręcznym podpisem "kupującego spokój", przypominają listy proskrypcyjne, i zaproszenie do dalszej  obróbki w kierunku obłędu. Uwiarygadniają też i nadają sens istnieniu w przestrzeni publicznej tych wszystkich dziwnych ludzi, którzy dzięki rozgłosowi i poparciu, zarażają agresją (bądź depresją) coraz więcej osób.

Ludzi się w ogóle zabija łatwo, łatwo też się kradnie, może te kodeksy to przeżytek? Róbta chceta?

Te petycje bazujące na emocjach to sprytny sposób na gromadzenie danych osobowych. Nasuwa się pytanie, czyj budżet stoi za liderami obu stron tych sztucznych sporów. Mam nieodparte wrażenie, że jeden i ten sam.

Wiesz co ,trzeba byc naiwny jak dziecko .żeby wierzy w to ,ze Konfederacja w Konfederacji jak to mawia jeden z czołowych kpiarzy w tej sferze czyli GB rownoczesnie popadajac w samozachwyt narcystyczny ,ze ma się talent krasomowczy,ze Konfederacja i podobne potworki polityczne , czyli również RN ,beda organizacjami skutecznymi..

Te wszystkie organizacje " prawicowe " działające od kilku lat ,  są nieskuteczne, i to jest stały fragment gry, tak ma być..

Nawet ich nie stać na to aby mieć wpływy w jednej gminie w Polsce.. No ale za to mają ustawoczne parcie  na stolec w sejmie.. 

No właśnie. Można się na Franciszka obrażać, albo nie obrażać, ale KK ma swój Katechizm i dekalog. Nic więcej nie trzeba. Nie ma w tej chwili takiej możliwości, żeby zaostrzanie prawa mogło zmniejszyć aborcję i myślenie wielu kobiet na ten temat. Nikt też w Polsce w ciągu najbliższych lat tego prawa nie zliberalizuje. Temat wrzutka. Każdy polityk, który uruchamia tę katarynkę ma albo złe intencje, albo jest po prostu głupi.

Niestety.

Narcyzm.

To jest dokładnie taka zależność...

Ustawą wprowadzić dobrobyt i szczęście... No i żeby wszyscy byli piękni i młodzi. Ehhh

Sukcesy czasem są.
www.stopaborcji.pl (Fundacja PRO-Prawo do życia)
(szefuje jej p. Dzierżawski)
wytrwale parkowali samochód-żuka ze zdjęciami z aborcji pod szpitalem Orłowskiego, od czerwca 2017.
Samochód wiele razy był niszczony.
Ale jest efekt - w 2019 w tym szpitalu nie było ani jednej aborcji.

Dane oficjalne (które szpital sumi udostępnić na żądanie):

123 aborcje w 2015
119 w 2016
88 w 2017
29 w 2018
0 w 2019 (do chwili obecnej)

cytat z ich info:
" Radykalny spadek liczby aborcji zaczął się tam w drugiej połowie 2017 roku. Zbiega się to w czasie z rozpoczętą przez nas kampanią „Szpitale bez aborterów”, w ramach której za pomocą samochodów, billboardów i plakatów pokazujemy czym jest i jak wygląda aborcja. "

Jak mawia przysłowie: Pycha z nieba spycha.

“Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym” (J 12,48)

Ale...

... z pani Godek mozna i nalezy sie juz tylko smiac  !!! 

Jak tak dobrze jest w Polsce to po cholerę siedzisz w Hollandii?

Tak właśnie działa ten mechanizm. Ja wyśmiewam tych, którzy tworzą i zarządzają środowiskami pro-life, a nie zwykłymi ludźmi, którzy się w to angażują od dołu. Choć z wiekiem mam coraz mniejszą tolerancję na naiwność. 

PiS ma jak najbardziej coś wspólnego z Katolicyzmem. Nie ma w swoim programie atakowania podstawy cywilizacyjnej jaką jest religia katolicka. W dzisiejszych czasach to już coś. Nawet bardzo "coś".

To jest inna sprawa. Po pierwsze to jest inicjatywa oddolna i na poziomie bazowej propagandy. A po drugie tam się zmienił szef ginekologii.

Opowiadasz tzw truizmy. Nudne.

Nie zapominajmy o elektromobilności=10 groszy+ dla rządu, i gdzie te "Polskie samochody elektryczne"? W Ursusie.

Rozumiem, panie wolnorynkowcu za pięć groszy, wykształciłeś się prywatnie i w życiu nie zhańbiłeś się korzystaniem z jakiejkowliek instytucji państwoej, nie?