ale jedno, musi pan przyznać, się zmieniło: już nikt nas nie pyta czy pomożemy... 

Panie Marcinie, Panie Marcinie !!!!

Ja mam świetny pomysł na wyjście z tej ciężkiej sytuacji!!!!

Niech Pan czym prędzej dzwoni do Pana Karonia w celu zorganizowania wielkiego spotkania Prawdziwej Polskiej Prawicy.

Niech Pan to sobie tylko wyobrazi :) Coryllus po prawej, Karon po lewej, z tyłu bacznym wzrokiem obserwuje wszystko Patlewicz. Za nim Braun i Bosak. Najlepsze dowcipy opowiada Korwin. Ochronę organizuje Marian Kowalski!! Normalnie miodzio... 

Pana bym natomiast zatrudnił do śpiewania w czasie przerw pomiędzy wystąpieniami :D 

Jedyna radość z tej konwencji to to, że POwcy tracą argument, że tylko oni potrafią w takie górnolotne hasełka ze światłamu po amerykańsku. MIałem wrażenie, że Prezes w formie jednak nie był i wyglądał na mocno zmęczonego i zmartwionego. 

Odnośnie zmian w pr. budowlanym, to ta budowa domków do 70m ma jedno "ale", to znaczy odpowiedź na pytanie ile to obszaru Polski ma Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego i ile to gmin jest zainteresowanych w tym aby takie plany stworzyć. Najgorsze jeszcze w prawie jest to, że Sejmowi zdaje się, że to żaden problem dodać kolejny art. 20aa do ustawy, bo przecież lex od razu poprawi na tekst jednolity. Jakby tak mieli sobie do prawa budowlanego wklejać wycinane nowelizacje to zapał do naprawiania wszystkiego za pomocą nowelizacji opadłby 

Jak słyszę 'dom 70m2' to odbieram to jako zapowiedź budowania faweli. 

No tak, prowincja jeszcze do dziś jest tego pełna. 

To już jest złośliwość:)

Nie sądzę, by do robienia idioty z Trzaskowskiego potrzebny jest sam prezes. Nie wzywa się inżyniera do popsutej rury. Trzaskowski jest typem polityka, który by się zapalił żywym ogniem na środku Arktyki.

I tu jest całe "klu" tej obietnicy. Ona jest z zasady słuszna, i idzie jakby krok dalej po ostatnich zmianach w prawie budowlanym, gdzie dopuszczono budowę całorocznych domów bez pozwolenia. No ale właśnie - to nie jest jedyna procedura z jaką się trzeba mierzyć przy budowie i projektowaniu domu. Moja firma domków jednorodzinnych z zasady nie projektuje, ale czasami dzwonią klienci którzy kupili sobie działkę i myślą że architekt machnie projekt w tydzień, a on za góra dwa miesiące będzie mógł zacząć kopać pod fundamenty. Kiedy się dowiadują, że a to mapa do celów projektowych, a to wypis z planu, ewentualnie walka o warunki zabudowy itp, to się irytują i słusznie. Ale już ta zmiana z ostatniego roku, gdzie projekt budowlany można oddać w znacznie okrojonej wersji jest super, ale i on na razie się dociera w urzędach, a i projektanci się go uczą. Lepiej nie dokładać do tego chaosu już nic więcej.

One, te procedury,  mogą zarżnąć ten dobry skądinąd pomysł - i tu mam żal, że się strzela takimi pomysłami bez pewności ich wykonania. A jak one się zamienią w autokarykaturę, o co łatwo, to wiadomo że przeciwnicy rządu będą o tym gadać do końca tysiąclecia przynajmniej.

cały zabieg z tymi domkami służy wygenrowaniu większej bazy do podatku katastralnego i tylko tyle, reszta jest biciem piany; no i nowa klasa średnia co ma 70 mkw będzie piała z zachwytu - do pierwszej decyzji podatkowej

Proszę pana, ja rozumiem że można nie lubić PiS-u, jest za co, można też ich krytykować, co czynię często i ja, ich wyborca. Ale że tak powiem, może bez przesady? Kiedyś był taki głupi i kretyński film Zywot Briana. I tam spiskowcy żydowscy debatowali nad tym, czy Rzymianie coś dla nich zrobili dobrego. Wyliczyli tego w końcu całkiem dużo i ich teza się posypała. Często widze ten mechanizm tyle że odwrócony. Jak ktoś tego PiS-u znielubi na tyle, że straci nad tymi emocjami kontrolę, to zaczyna się wyliczanka - nawet jak PiS coś zrobił w miarę sensownego, to zaczyna się prorokować że to wstęp tylko do czegoś strasznego. Na razie o podatku katastralnym nie ma mowy, a jeśli komuś się uda jakoś ten domek o powierzchni 70m2 w POW. ZABUDOWY i będzie to zgodne z prawem, to czemu tego przynajmniej nie przyjąć milczącą i nawet niechętną aprobatą? Można bić PiS za wiele rzeczy, co mi się nie podoba opisałem w tekście. Ale nie doszukujmy się w każdym ruchu polityków PiS jakichś potworności, bo to po prostu jest jałowe.

Jeśli zbuduje Pan dom parterowy o powierzchni zabudowy 70m2 to za cholerę nie wyjdzie Panu użytkowa również 70m2. 

I skąd ta sprawa płaskich dachów? To jaki dom ma mieć dach wyznacza plan miejscowy ewentualnie warunki zabudowy jeśli planu nie ma. W Polsce poza nielicznymi przypadkami nie ma tradycji nakazywania budowy domu z płaskim dachem, za to najczęściej w planach mmiejscowych jest narzucony dach ze spadkami i nawet podany jest konkretny wymagany spadek dachu. 

to nie jest problem PiSu- PiS jest jutro go nie ma; problemem są cele generowania ustaw; potworności? to warto zobaczyć w akcji tych, których PiS wsadza na stanowiska np. w sądownictwie/skarbówce/... ad podatek katastralny - jest nieuchronny i warto o tym pamiętać, może być nawet w 2024r. to tylko kwestia techniczna, a tak po prawdzie to kogo jeszcze ten PiS interesuje? politycy z PiSu? niezłe

Ja o podatku katastralnym słyszę od dekad. Moja siostra płaci taki w Holandii, i jakoś żyje. Tam ją stać na posiadanie domu, tutaj miała z tym problem, więc różnie to ze wszystkim bywa. Ja się tu zaraz zamienię w adwokata PiS, którym wcale nie zamierzam być. Napisałem w tekście że spora część rzeczy popisanych w nowym ładzie to bajki i pobożne życzenia otulone w pijarze politycznym. Ja jestem z natury fatalistą i pesymistą do potęgi, ale nie nihilistą w sensie że "wszystko to marność i marność nad marnościami". Jeszcze niedawno nie było nawet tych 35 m2 - teraz może być 70m2. To jest jakiś postęp, czy nie? Ja nie skaczę z radości, tylko odnotowuję fakt.

I akurat w jednym się zgadzam - trzeba sobie będzie radzić po upadku tego rządu dokładnie tak samo jak za jego kadencji. Dlatego lepiej nie pokładać w rządzie przeogromnych nadziei. A z tym rządem tak jest niestety, że on jest oczywiście słaby i pokraczny, ale i tak o osiem tysięcy razy lepszy niż wszystkie poprzednie razem wzięte. To jest prawdziwy dramat o którym warto mówić. 

Czyli jednak nie wina PISu :-) ale kadr.

A kadry mamy "pożądne" - wykuwane już od 70 lat.

Tak jak z tym podinspektorem pouczanym przez inspektora z Gangu Olsena. :-)

(Kiedyś pisałem, że żeby w powiecie coś załatwić trzeba wparować do gabinetu i wywalić biurko a na odchodne drzwi z futryną - ostatnio trzeba uważać bo molają policję :-)) 

Są jeszcze gorsze autentyki prokuratorskie. Pomiary stężenia alkoholu we krwi z dokładnościa co do 0,01%. 

Le Corbusier to jest bardzo niezręczny temat. Architekci są nim infekowani od pierwszego roku studiów. Temat rzeka.

To czy dachy płaskie czy spadkowe, to jest temat rzeka również. Dach spadkowy to tradycja budownictwa kultywowana od stuleci i została - podobnie jak koło - potraktowana jako wynalazek ponad czasowy i nigdy nie odejdzie w przeszłość. Dach płaski również ma swoje zalety, techniczne i estetyczne również. W niektórych regionach świata jest najbardziej ekonomicznym i optymalnym systemem. 

Kto wie na czym się zasadza drobne hotelarstwo (np na mazurach) ten będzie z tych 70m2 bardzo zadowolony... Oczywiście wszystko się obija o szczegóły, ale patrząc na skalę "zjawiska" mania domku na wsi, jest to autentyczne dobro... I okazja do bumu budowlanego, ergo dobrze płatnej pracy

Zwłaszcza gdzie śnieg nie pada :)

Mnie w tym Dilu interesowało tylko to co się wiąże z moim drugim wykonywanym zawodem. Dlatego zapowiadana rewolucja enegetyki solidnie mnie przeraziła. Polityk gadający, że można zasilać Polskę w prąd i ciepło przy pomocy wiatru i Słońca bez użycia paliw kopalnych, albo jest idiotą, albo kłamie.

ale to jest też dojście do własności, cena jak w świecie - podatek; ale też użytkowania wieczyste czekają na przekształcenie we własność na rzecz posiadaczy/użytkowników

Nie  warto,  Panie  Marcinie,...

...  zamieniac  sie  w  advokata  PiS'u,  kompletna  strata  czasu  i  zdrowia,...  PiS'owskie  zagrywki,  zagrywki  "lepszej  zmiany"  i  BANKSTERA  w  "narracji"  sakiewiczowo-kurwizyjnej  sa  naprawde  NIE  DO  OBRONY  !!!

Akurat  w  ostatnim   akapicie  -  czesciowo  -  sie  z  Panem  zgodze,  ze  musimy  byc  swiadomi  i  przygotowywac  sie  do  upadku  -  czy  rzadu  czy  wlasnego  -  to  u  Pana  Boga  w  reku...

...  niemniej  jednak  upadek  juz  jest,  bo  tak  sie  koncza  rzady  ku**w  i  zlodziei,  oszustow  i  degeneratow,  gdzie  nie  obowiazuje  prawo  i  logika  !!! 

"... albo bierze środki od zielonych."

Ciekawe od kogo zieloni biora.

Zobaczymy jak wyjdzie w praniu implementowania takich pomysłów w administracji. Na razie dostaliśmy suche zapewnienie - aby ono faktycznie weszło w życie musi powstać jakas nowelizacja prawa budowlanego, które niedawno zostało gruntownie zmienione (akurat na spory plus) i jeszcze póki co administracja i projektanci nie dotarli się do końca. A potem to jesli ktoś zna trochę branże budowlaną i projektową to mamy to co zawsze - budowa domu to nie tylko kwestia jego powierzchni, dochodzą inne zmienne takie jak odziaływanie środowiskowe, wielkość działki, odległości od granic i budynków sasiednich, doprowadzenie mediów, bla, bla. W teorii to brzmi pięknie, ale poczekajmy na praktykę. 

No jak widać bez tych błyskotek się nie da. I to niestety każe zachowywać daleko posuniętą ostrożność. 

No własnie - zresztą wystarczy przypomnieć sobie, jak kilka lat temu, gdy PiS szedł szturmem na pałace, to niemal każdy polityk PiS-u piał: nie damy ruszyć górnictwa. Dobrze by było sobie zestawić tę ówczesną determinację z dzisiejszym ich językiem na te tematy.

Zapomniała Pani wspomnieć o smoleńskim oszuście SSakiewiczu.

Codzienna porcja żółci na ZP ulana, można wracać do swoich zajeć, prawda?

PS. Jak na kogoś, kogo oni nie interesują poświęca im Pani sporo uwagi.

Płaskie dachy są w państwie położonym w Palestynie. Widocznie został zaprojektowany krajobraz Poliński.

A w Polsce dwory, chałupy kryte słomą, gontem  czy dachówką, od morza do Tatr,  wszędzie od wieków ze spadzistymi dachami. Trwała ekstrawagancja, a może po prostu deszcze, śnieg i wiatr, sprawiają, że w naszym klimacie lepiej mieć spadzisty dach. Pamiętny zawalony dach hali w Katowicach.

Ino bloki płaskodachie. 

No właśnie, bardzo się RM podniecało tym dobrodziejstwem, niektórzy moi sąsiedzi starali się na wyprzódki, odejmując sobie od gęby, załatwiać  własność mieszkania spółdzielczego i gruntu pod nim. Ja miałam w nosie, wiedziałam, że przyszłościowo chodzi o podatek katastralny, a płacić go ma właściciel. No więc i tak przysłano mi pismo że już jestem właścicielką, bez specjalnych starań. Ale po drodze jeszcze  kasy od frajerów natrzaskali.

A teraz spis powszechny i kataster. 

W naszym klimacie i kulturze są brzydkie. Jednakże faktem jest że "ozdobione" bateriami fotowoltaicznymi spadziste dachy są ohydne, a na płaskich nie widać łozdoby.

Niczego  nie  zapomnialam...

...  to  Pan  nie  uwaznie  czyta...  Sakiewicz  ma  u  mnie  "zaslugi"  dozywotnie  i  mojej  zolci  NIGDY  nie  zabraknie,...  a  swoich  zajec  tez  bardzo  pilnuje,  bo  dzieki  nim  prosperuje.  Poza  tym  zawsze  interesowalam  sie  co  sie  dzieje  w  mojej  Ojczyznie...  po  prostu  lubie  wiedziec  i  zawsze  polecam  "interesownosc"  moim  Rodakom.

Tak,  ZDRAJCOM  i  TARGOWICY  -  rzeczywiscie  -   poswiecalam  i  nadal  poswiecam  sporo  uwagi...  w  koncu  trzeba  znac  zamiary  wroga  !!!

Domy o płaskich dachach nie muszą być brzydkie. Choć sporo się takich w Polsce buduje bo zapanwoała dzika namiętność by stawiać nowoczesne minimalistyczne klocki, a zaprojektować dobrze taki dom to jest ogromna sztuka. Między architektami toczy się niekończąca się i trwająca od wielu wielu lat wojna pod tytułem płaskie czy spadkiem. Są to dwie oddzielne szkoły

W naszych tradycjach i warunkach domy ze spadkowymi dachami są najpopularniejsze i najbardziej praktyczne, są one częścią krajobrazu i przestrzeni wspólnej. Na ogromnej części terenów przeznaczonych pod zabudowę jednorodzinną plany miejscowe nakazują budowę dachów o konkretnym nachyleniu. Płaskie dachy plany miejkscowe narzucają w nielicznych przypadkach i to najczęściej tam gdzie przewiduje się zabudowę wielorodzinną.

Podobnie jest np w Niemczech i Holandii, gdzie nawet bardzo nowoczesne domy Holendrzy kryją strzechą. 

Dyskusja o dachach narodziła się z błędnej moim zdaniem interpretacji źle przekazanych informacji. A

oderwijmy sie od tego PiSu;- opisujesz realne problemy [też bawię się od czasu do czasu w budowanie i nadzór nad projektami] i jako obywatele RP winniśmy nazywać zagadnienia w swej patologii [lub jej braku] po imieniu i każda formacja, ktora z wyrachowania lub bez czyni coś w kierunku pożądanych zmian jest do zaaprobowania, natomiast dlaczego jest taki burdel prawny w RP? ten problem nie ma chętnych do konfrontacji; jest jeszcze jeden problem tj. odwołania od decyzji i nadzór sądowy [prawo administracyjne, cywilne oraz karne - tak karne] nad 'wyczynami' stron postępowań związanych z szeroko pojmowanym budowaniem i normą konstytucyjną dot. ochrony własności 

lepszym jest używanie zwrotu" 'przeciwnika', posiadaną wiedzę nieraz warto skrywać, bo wtedy jej użycie jest dla drugich stron zaskoczeniem i zwiększa szanse na wygraną w konfrontacji [każdej]

tak, każde pozytywne działanie warto wskazywać i pokazywać wizje dalszych zmian, po prawdzie to zmiany wynikają z obstawiania/ochrony interesów rozmaitych grup/resortów/... i to jest właśnie polityka, a my jesteśmy de facto obserwatorami i to o ugruntowanych, osobistych poglądach;- 

Wielcy mają płaskie dachy https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-kKiS-pbX5-n1ih_skromny-szeregowy-posel-jaroslaw-kaczynski-poswiecajac-sie-polsce-nie-dba-o-wlasne-wygody-664x442-nocrop.jpg   jak widać z  malym spadkiem :).A te 70 m2 to wcale nie jest mało.Jak to mówią:"Dawniej  była w chałupie 1 izba i 6-7 dzieci  a dzisiaj jest 1 dziecko i 6-7 izb".Oglądałem w jakimś programie  doświadczenie w ktorym pokazywano,że płaski lekki dach jest mniej odporny na wiatr niż taki szpiczaty.Porywisty wiatr "wysysał" ten płaski w górę szybciej niż ten z dużym spadkiem został powalony.Jest jeszcze problem komina tzn. ciągu , "zugu".W parterówce  bez poddasza i piwnic komin jest króciutki i pozostaje grzanie prądem lub kotłem kondensacyjnym gazowym.

Z chałupy można było wyjść na pole, do stodoły i za stodołę, do lasu i nad rzekę. W bloku tylko na korytarz i do śmietnika.  

Chlewiki po 70m2 to i tak dwa razy więcej niż budowane obecnie bez pozwolenia 35 metrowe domy typu stodoła. Pnięęękne bardzo, wychwalane, bo jak nie widziała d... słońca to zatęskniła do miesiąca. 

Najważniejsza jest przestrzeń, miejsce po prostu, które można zagospodarować na miarę możliwości, skromniej, albo bogaciej, i stopniowo zmieniać. Ciasnota ogranicza plany życiowe i strasznie drogo kosztuje. Jak się utknie w małym mieszkaniu to po latach tylko co najwyżej ładnych durnostojek można się dorobić. 

Różnorodność koncepcji budowlanych to dla niektórych równie ciężka "herezja" (za którym stoją tradycyjnie ci sami, co za "wszystkim") jak Sobór watykański II... Żadnego umiaru i szacunku do tych którzy są zawodowcami w swoim fachu. Własne mniemanie, teoria spiskowa i wylewanie żółci. Nieświęta trójca