-

Marcin-K

Furman, Bandera i mowa nienawiści.

Zróbmy mały odskok od spraw ważnych i najważniejszych. Otóż w miniony weekend odbył się mecz polskiej Ekstraklasy pomiędzy Jagiellonią Białystok a Wisłą Płock. Tuż po tym arcyciekawym pojedynku sportowym wybuchła afera nad afery. Piłkarz Jagiellonii, Taras Romańczuk, opisywany na Wikipedii jako Polak pochodzenia ukraińskiego (paszport polski ów Polak pochodzenia ukraińskiego dostał w trybie wyjątkowo szybkim ledwie rok temu), stanął przed kamerą i oświadczył, że zawodnik z drużyny przeciwnej, Dominik Furman, obrażał go na boisku, używając różnych epitetów, w tym nazywając Romańczuka "banderowcem". Furman napisał oświadczenie, że wcale tak Romańczuka nie nazywał. Sprawą ma zająć się policja, co czyni ją rzecz jasna "rozwojową".

Sama sprawa jest może i lekkiej wagi, jutro o niej zapomnimy, ale ten hur dur, jaki natychmiast się podniósł, nabrał momentalnie komicznego charakteru. Internet, jak to pisują Karnowscy, zatrząsł się z oburzenia. Piłkarz Furman został jednoznacznie i stanowczo potępiony, a wielu pisało, że najlepszą karą dla Furmana byłoby zwyczajowe splunięcie w twarz. Potem dołączyło środowisko piłkarskie i około medialne. Przyznało ono, że zwykle na boisku piłkarze wyzywają siebie i członków swoich rodzin od najgorszych, i w tym świecie słowo na K to po prostu zwykły przecinek. Obelżywe słowa są tam swojego rodzaju esperanto, coś na zasadzie mind games. Potem piłkarze schodzą z boiska, podają sobie ręce i zapominają o sprawie. No, ale żeby nazwać kogoś banderowcem? Nie no, to przecież oburzające.

Romańczuk nie mógł zapomnieć tak po prostu o sprawie (bo to inna sprawa jak ktoś powie o twojej matce na K, a jeszcze inna: ty banderowcu) i polazł ze swoim dramatem do mediów. Rzucił nawet, że jego rodzina została zabita przez Banderę żeby nadać swojej sprawie jeszcze bardziej emocjonalny charakter. Internet oczywiście to jest internet i zaraz jakiś mołojec wyciągnął na światło dzienne fakt, iż rada miasta Kowel (rodzinny gród Romańczuka) w 2010 roku nadała Stepanowi Banderze honorowe obywatelstwo. W tym świetle rzeczywiście łatwiej zrozumieć nagłą chęć na zmianę obywatelstwa przez Tarasa, bo przecież nie mogło chodzić o to, że został powołany do reprezentacji Polski, a szanse na grę w reprezentacji Ukrainy miał takie samo, jak ja na zostanie chińczykiem. A wojna, Krym? To oczywiście też nie miało wpływu na jego los. Ot, w chłopaku odezwała się tłumiona wcześniej wprzez podświadomość polska dusza i nie przeszkodziło mu nawet to, że musiał pozbyć się paszportu ukraińskiego, bo na Ukrainie można mieć tylko jedno, na co zresztą Taras bardzo się w wywiadzie żalił. Takoż samo jak na to, że w jego byłej ojczyźnie stał się obiektem olbrzymiego hejtu. Coś jak piłkarz Furman w ubiegły weekend.

No to tylko teraz należy czekać na głos ze strony ukraińskiej dyplomacji - głos oburzenia oczywista. Wszak jak można obywatela, a niech tam i byłego, Ukrainy oskarżać o banderyzm. Tam mają zdecydowanych polityków. Niewykluczone, że minister Czaputowicz pojechałby osobiście przeprosić wszystkich Ukraińców za ten przykry incydent. Może też do tej walki z mową nienawiści przyłączyłby się sam Beniamin Netanjahu, kto wie, kto wie.

 
 
 
 
 

 



tagi: bandera 

Marcin-K
18 lutego 2019 10:41
5     1655    4 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

szarakomorka @Marcin-K
18 lutego 2019 16:24

Może jestem w błędzie, ale imię Taras jakoś nie pasuje mi do polskiej rodziny wymordowanej przez banderowców.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @Marcin-K
18 lutego 2019 16:54

To z pewnością dla zmylenia przeciwnika.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @szarakomorka 18 lutego 2019 16:24
18 lutego 2019 20:00

Imieniem bym się nie sugerował, cholera go tam wie, co się tak naprawdę działoo w jego rodzinie. bardziej ciekawe jest to, że pan Romańczuk uprawia politykę zamiast skupić się na grze w piłkę.  Ukraina uparcie nie chce uznac Wołynia za ludobójstwo, za to instytucjonalnie wspiera pro-Banderowskie sentymenty. Romańczuk tego kontekstu nie rozumie, albo nie chce rozumieć. Chyba w tym przypadku zwyciężyła , ekhm, populistyczna chęć przypodobania się nowej ojczyźnie. A do boju w obronie Romańczuka zerwała się cała czereda "influencerów", która generalnie zwykle ma w głębokim poważaniu anty-polskie eventy płynące stąd i zowąd.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @maria-ciszewska 18 lutego 2019 16:54
18 lutego 2019 20:01

Pytanie kogo Romańczuk uważa za przeciwnika i z jakiego powodu.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @Marcin-K 18 lutego 2019 20:01
18 lutego 2019 22:38

Raczej jego rodzice, chyba że Taras to pseudonim artystyczny.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować