"w jakiejś telewizji wypowiedział się był o polskiej kiełbasie per "nie będę jadł tego gówna""

Myślałem, że to jakiś fejk ale to fakt ->Babiš u Jílkové rázně odmítl polskou klobásu: Nejím ty vaše s*ačky

Jedna uwaga, to było w trakcie "kampanii" w 2013 r. Może takie teksty "przekonały" do niego wyborców? Czechy to jest dziwny kraj, „Tatíček” Masaryk -> Słowak, premier Babiš -> Słowak,...

Trzeba poszukać co tak Czechów zdenerwowało, bo do złodziejstwa i korupcji władzy są od dawna przyzwyczajeni. Musi być coś więcej.

No tak, mogłem napisać "przyszły premier". U nas nawet chyba Tusk by tak nie powiedział, ani Schetyna. To dziwny kraj, zdecydowanie.

"U nas nawet chyba Tusk by tak nie powiedział"

Tusku "błysnął" swego czasu "polską nienormalnością" :/ To już wolę tego Babisza.

"on tam tego wprost nie powiedział"

Nie powiedział to fakst. Napisał :-)

Koniec OT.

Uprę się, że to woszem jest głupie, aczkolwiek on chciał powiedzieć nam coś, co było na tyle skomplikowane, że tego nie udźwignął intelektualnie. Czytałem to kiedyś całe i on się tam zastanawia czemu ciągle dostajemy w de. I myślę że dużej ilości całkiem porządnych ludzi to czasami przychodzi do głowy. Ale on popłynął, a do tego wyszły z niego kompleksy. Jednak jak widzę prawicowych dziennikarzy z lubością przywołujący ten cytat, choć zapewne całego eseju nie przeczytali, to trochę się schładzam. Tusk tak samo pisze jak mówi, nieskładnie i nie panuje nad sensem wypowiadanych przez siebie słów. Zgadzam się jednak, że ta wypowiedź nabiera złowrogiego znaczenia dopiero w kontekście jego "działalności" politycznej i wcale się nie dziwię, że mu się to do dziś wyciąga.

Coś jednak zostaje. Tylko trzeba sobie to uświadomić. 

.

Fakt...ktoś to nawet chyba jeszcze na s24 porządnie opisał.

Ale np w Krakowie partyzanci miejscy kupowali od niemieckiego strażnika naboje...za kiełbasę czy jakoś tak. No potem on już się  bał  że to rozliczy magazynier..

.

I jak przechodził przypadkiem z tragarzami, to go zabrał ze sobą. Coś go tknęło, bo dużą flagę zawsze ma w plecaku. A tu, bach! Protest jak znalazł. 

Skoro u nas możliwe, to i tam. 

No ale jak zachęcić ćwierć melona Czechów do udziału w pochodzie?

Bardzo możliwe,ale co się stało potem. Jaka decyzja rządu wkurzyła zagraniczne instytucje i Czechów łącznie?

Ale tak swoją drogą to jakoś mało tych flag czeskich. Flag unijnych też jakoś niewiele, choć może z tej wysokości nie widać. A że każdy Czech ma w domu telebim, to wydaje mi się oczywiste. To jest ta słynna czeska spontaniczność właśnie. Trzeba ich tylko zaalarmować, że może ich Wałęsa nawiedzić, chcąc zastąpić Havla, wszak ponoć miał na jego punkcie kompleks:)

Ilość Konfederacji musi się zgadzać, wszak nie wystarczy jedna ultra-patriotyczna partia, musi ich być co najmniej kilka, zgodnie z duchem tradycji rozmnażania przez pączkowanie. No ale piękny to duet - jeden promuje browary, drugi jointy. Młodzież musi to kupić:)

No to właśnie liczę na Ciebie, że napiszesz co się stało potem. Dla ułatwienia do 26 maja czesi zachowywali się poprawnie. Amerykanów wyeliminowali Rosjanie a Czesi spokojnie dali wygrać Kanadyjczykom i zakończyli IIHF World Championship na 4 miejscu.

:))))))))))))))))))))))))))))))))))))

https://www.milionchvilek.cz/ 

I striming z wczoraj. Pieśni i flagi. Kamery i aparaty.

Kilka rzeczy, które zadziwiają po przeglądnięciu stony MilionChvilek i ich kanału na YT. Przeglądając stronę 13 czy 14 maja ilość podpisów w drodze do miliona była na poziomie 70 lub 170 tysięcy teraz jest 419 176,  strona dostała też kolorów troszku czerwonego i niebieskiego. Co do ilości podpisów to wygląda, dla mnie, bez szaleństwa w spontaniczności. No i ciekawa rzecz 250 tysięcy ludzi wali na demonstracje zwołaną jak za czasów Arabskiej Wiosny 2011 w Afryce telefonami, a później gdzieś zawieruszają się im telefony i oglądalność przekazu to 31 tysięcy. I to się nazywa CZESKI SPONTAN, no bo jak inaczej.
A i jeszcze subskrypcja kanału 2611 osób. KRUK1959 ma 4280 i jakoś nikt nie uważa, że może sytuację polityczną zmienić.

Czy te wszystlkie potezne manifestacje w ostatnim czasie sa sponsorowane przez jedna i te sama organizacje finansowa?

Jak nie teczowe pochody, to strajk klimatyczny, jak nie feministyczny strajk kobiet to walka o demokracje w Czechach. (w Szwajcarii walka o demokracje nie przeszlaby, bo niby maja te bezposrednia, to zorganizowali ten narodowy strajk kobiet, smieszne to bylo i straszne, walczyly "w imieniu ucisnionych, ktore nie mogly strajkowac")  A wszystkie one maja podobny format. Jakis terror nastal.

A który z nich to patriotyzm a który wolność?

Ten z lewej - Marek Jakubiak [trep z PRL-u i sprzedawca piwa] zrobil sie na ziemianina.

Natomiast ten z prawej - Liroj, bardziej podchodzi mi pod Ludwika Warynskiego. Brakuje mu tylko okularow.

Nie mam pojęcia, kto to organizuje, i jak to się tam kręci. Czesi to na pozór kraj bez właściwości. Nie mają chyba w ogóle żadnej prawicy, ot choćby jak ta nasza, pisowska. Z niczym się nie wychylają, nikt ich nie kojarzy z niczego. A tu tyle ludzi nagle wychodzi na ulicę. Jest to zagadka do rozwiązania. 

U nich "populacja TVN"  jest znacznie większa i ma solidniejszą bazę. 

Zobaczymy. Obstawiam jednak, że idą w wariant austriacki.

W sejmie piwo już było. Podobno wszystko powtarza się jako farsa, tak że tu będzie farsa farsy chyba. Ja bym więc im polecił nazwę WiNo (Wolność i Normalność na przykład). Zawsze to jakaś odmiana. Tylko że Jakubiak musiałby jakąś winiarnię przejąć żeby się to kalkulowało.

To jest piękne. Znalazłem na stronie KryPola "analizę", w której jakiś wesoły pan "analizuje" dlaczego Czesi "ulegają populizmowi". I tu wkleję cytat. Uwaga, najpierw KryPol pisze o tym, że Babisz to esbek (łola boga, a co wam to, komuszki, przeszkadza?)

Andrej Babiš jest klasycznym przypadkiem człowieka dawnych elit komunistycznych, który po 1989 roku wykorzystał swe kontakty, wiedzę i kapitał do tego, aby się wzbogacić. W poprzednim ustroju pracował w handlu zagranicznym, a istnieją też dowody, że był agentem ŠtB (czyli czechosłowackiej, komunistycznej służby bezpieczeństwa). Jednak Babiš wciąż domaga się przed sądem, żeby słowacki Instytut Pamięci Narodu wykreślił go z listy agentów.

Ale zaraz pada charakterystyczne zdanie, które mówi nam wiele:

Wszystko to można by było uznać za typowy przykład problemów postkomunistycznych – gdyby Babiš szanował demokratyczne zasady.

:)