-

Marcin-K

Jest Luksemburg, chata, szkło...

Niestety - choć obiecałem sobie, że nie napiszę ani słowa o tym czymś na literę "k", to ma on na mnie taki jedynie wpływ, że kompletnie odciął mnie od weny do pisania, a może to tylko przypadek, miejmy taką nadzieję. Tematów którymi chciałbym się zająć nie brakuje, ale po prostu i bez owijania w bawełnę - nie chce mi się. Lenistwo to zmora z którą zmagam się od wczesnego dzieciństwa i póki co nawet laboratoria koncernu Bayer nie znalazły na to leku.

Aby jednak całkiem tego bloga nie zapuścić, postanowiłem odnieść się do jednej drobnej sprawy. Pod którymś z tekstów, jeden z komentatorów zadał z pozoru mało istotne zdanie: po co istnieje Luksemburg? Nie wywołało ono potem większych emocji, ale ja już od tamtej pory w kółko myślę o tym Luksemburgu. Zawsze mnie to małe państewko ciekawiło, tak samo jak inne kadłubki, które przetrwały wszystkie większe i mniejsze zawieruchy niczym zastygłe w bursztynie prastare muchy.

I tutaj wkroczyło lenistwo. Miałem szczery zamiar napisać jakiś większy tekst o Luksemburgu, zacząłem nawet zbierać jakieś materiały, ale w końcu odechciało mi się tego, i tutaj nawet nie chodzi o lenistwo, ale po prostu w pewnej chwili zdałem sobie sprawy z bezsensu podpierania się idiotycznymi danymi z Wikipedii albo blogasków podróżniczych lub tych poświęconych bankowości. Wątek poświęcony Luksemburgowi na Wiki to niemalże żywy pastisz książek o historii wydawanych przez budżetowanych historyków, którzy w zwykłym życiu mają problemy z wiązaniem butów. Mamy oto bowiem "małe państewko", jakiś "zamek na skale", które to państewko jakimś dziwnym trudem przelatywało sobie w przedziwnym pingpongu od Niderlandów do Prus, od Prus do Francji, od Francji do Niemiec, potem do Habsburgów i tak apiać. Cała ta wikipedyczna notka luksemburska jest napisana tak, jakby lekarz stworzył kartę chorobową pacjenta umierającego na raka połączonego z udarem mózgu (przepraszam za skojarzenie ale inne mi nie przychodzi do głowy) i wpisał tam: miał lekki katar i chyba się przyziębił. A przecież tam jest samo gęste, jak w krupniku mamy. Wystarczy to przelecieć wzrokiem. Nie mówię już o dawnych czasach, bo te współczesne też są pyszne. Nie wiem czy wiecie - ja na przykład nie wiedziałem, choć często wydaje mi się całkowicie głupio, że znam takich głupotek odrobinę za dużo - że nazwa strefy Schengen pochodzi od małej, upiornie sielskiej mieściny w Luksemburgu właśnie?

Albo że Luksemburg przed długi czas hołdował zasadzie, że politycy niechętnie wymieniają się władzą, a jeśli już to sprawę załatwiają między sobą "Chadecy"? A już o tym, że kilka instytucji unijnej ciśnie się w tym Luksie, a politycy z Luksemburga to cała parada unijnych konstruktorów, wciąż mających tam do powiedzenia więcej niż trzy Polski razem wzięte, to już nie wspominam. To jest jakiś koszmar, jak mawiał mój dawny szef.

Luksemburg musiał być ważny, skoro w 1940 roku miał czas tam się pofatygować sam Himmler:

Poza tym jeszcze - takich codziennych informacji o życiu w Luksemburgu w necie nie ma za dużo. Ciekawe dlaczego. Do dyspozycji mamy dwie opcje. Albo hiper idiotycznie egzaltowane blogi Polek pracujących w Luksemburgu albo portale bankowe, na które już samo patrzenie przywołuje głęboką senność. Fakty są takie - w Luksemburgu jest coś takiego jak płaca minimalna dla ludzi z wyższym wykształceniem i wynosi ona dwa tysiące euro. Aha, i Luksemburg to najbardziej multi-narodowe państwo, właściwie wszyscy którzy tam mieszkają pochodzą "skądś". No i te banki, banki, banki. I podatki - niziutkie, normalnie nieprzyzwoity sen Mentzena. Optymalizacja podatkowa - tak się powinien nazywać Luksemburg, byłoby dla wszystkich prościej.

Żeby pytanie "po co istnieje Luksemburg" nie zostało jednak zupełnie bez odpowiedzi, na koniec napiszę o jeszcze jednej "ciekawostce" na którą natknąłem sie podczas mojej pseudo-kwerendy. Ok, przyznaje się. Ta ciekawostka sprawiła, że zrobiłem w pewnej chwili całkowicie głupią minę. Otóż Luksemburg przez wiele lat był w czołówce produkcji stali na świecie. Wszystko to dzięki bliskiemu i jakże tajemniczemu zbiegowi okoliczności w postaci pobliskiej Nadrenii. Funkcjonował sobie przez wiele lat w Luksemburgu koncern Accelor. Potem dołączył do zabawy inny koncern - Mittal Steel Company N.V. mający korzonki w nieodległej Holandii (za nią wkrótce się wezmę jak mi tylko leń minie) i, tadam, mamy koncern AccelorMittal - jak twierdzi Wikipedia, "największy producent stali na świecie". Aha, z siedzibą w Luksemburgu, jakby ktoś miał wątpliwości. Dla mnie, przyznam, jest to informacja dosyć wstrząsająca. 

Więcej z siebie dziś nie wykrzesam.



tagi: luksemburg 

Marcin-K
7 kwietnia 2020 09:49
22     1814    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @Marcin-K
7 kwietnia 2020 09:55

Istotną kwestię ująłbym tak: jakimi metodami, prócz niewolnictwa, można obniżać produkcję najważniejszych dla gospodarki surowców? I kolejna kwestia - jakimi metodami takie miejsca chronić? Na skrzyżowaniu tych wektorów leży Luksemburg

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @Marcin-K
7 kwietnia 2020 10:27

Czy w samym Luksemburgu coś się wytwarza?

Przkłada się pieniądze.

No to jest to pralnia.

Normalna wspólnotowa pralnia.

(nie ważne jaka wspólnota i jak ją nazwiemy)

 

A teraz coś z kabaretu:

"Przemysł kosmiczny odgrywa coraz większą rolę w rozwoju polskiej gospodarki; aby osiągnąć więcej, potrzebujemy silnego partnera, jak Luksemburg - powiedziała minister rozwoju Jadwiga Emilewicz." -podczas konferencji "Luksembursko-polskie partnerstwo w biznesie kosmicznym"

zaloguj się by móc komentować

grudeq @Marcin-K
7 kwietnia 2020 10:29

Dlatego też Prezes Rady Ministrów - Mateusz Morawiecki mówił wczoraj, że idący po "K" kryzys gospodarczy musi zakończyć się istnieniem rajów podatkowych. No bo na przykładzie Luksemburga nie może być tak, że Huty dymią w Polsce; Hutnicy chorują w Polsce i polskie szpitale leczą chorych hutników, ciężąrówki z węglem i rudą rozjeżdzają drogi do i z huty w Polsce.... a tylko "malutkie" zyski z huty podatkowane są w Lukesmburgu. 

zaloguj się by móc komentować

grudeq @szarakomorka 7 kwietnia 2020 10:27
7 kwietnia 2020 10:30

Luksembursko - polskie partnerstwo w biznesie w prawie rzymskim jako societas-leonina byłoby prawnie zakazane. 

zaloguj się by móc komentować

tomciob @Marcin-K
7 kwietnia 2020 11:04

Witam. Aleś mnie pan natchnął tym Luxemburgiem. Ale temat jak na jedniodniową notkę na blogu za duży, zdecydowanie. Szybko pójdzie "ad acta" a tymczasem:

https://kurierwilenski.lt/2009/08/21/jeszcze-jedno-zycie-czerwonej-rozy/amp/

oraz, ze źródła:

"Edward Eliasz Luxemburg (to tata słynnej Rozalii - przypisek mój)

Also Known As: "Elisza"

Data urodzenia: 17 Grudzień 1830

Birthplace: Zamosc, Zamość County, Lublin Voivodeship, Poland (Polska)

Death: 27 września 1900 (69) 

Miejsce pochówku: Warsaw, Poland 

Najbliższa rodzina:

syn Abraham Luxemburg i Chana Luxemburg

mąż Lina Luksenburg

ojciec Anna (Chana) Luxemburg; Mikolaj Luxemburg; Maksymilian Luxemburg; Józef Luxemburg i Dr. Rozalia/Roza Luxemburg

brat Leyba Ber Luxenberg; Max (Aron Mordko) Luxenburg; Majer Luxemburg; Tema Glücksmann; Leonora (Laja) Luxemburg i 2 inni/e

przyrodni brat Nathan Luxenburg; Zaneta Apolonya Luxenberg i Rozalia Luxenburg

Occupation: Money-lender, Merchant, Timber trader

Zarządzane przez: Noam Finger

Last Updated: 8 czerwca 2019"

 

Na a skąd to nazwisko w tym rodzie, jak nie od miejsca mogło się wziąć?

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @gabriel-maciejewski 7 kwietnia 2020 09:55
7 kwietnia 2020 11:06

Pewnie ta sama odpowiedź tyczy się do Unii. Luxemburg przypomina trochę taką stacyjkę zawiadowczą tego całego systemu.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @grudeq 7 kwietnia 2020 10:29
7 kwietnia 2020 11:18

Już to widzę jak się kończą raje podatkowe....

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @tomciob 7 kwietnia 2020 11:04
7 kwietnia 2020 11:18

Przeczytam linka w domu, bo w pracy za długo - ale zapowiada się ciekawie.

zaloguj się by móc komentować

atelin @Marcin-K
7 kwietnia 2020 11:22

Dzięki. Siedzę w cichym domu, wyłączony telewizor, wyłączone radio (bo nie mam ochoty tego słuchać do zrzygania) i czytam III tom. Tytuł Pańskiej notki przypomniał mi, że to jest idealny moment na przypomnienie sobie wszystkich symfonii Beethovena i jego koncertów zakurzonych na półce - zamiast Luksemburga. Chata jest, na szkło zrobił mi Pan ochotę tym bardziej, że tego III-go tomu chyba nie da się na trzeźwo.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Marcin-K
7 kwietnia 2020 11:23

Informuję, że Singapur i Hong Kong  są jeszcze mniejsze.

Bahrajn  albo Brunei też niezbyt  wielkie.

zaloguj się by móc komentować

grudeq @Marcin-K 7 kwietnia 2020 11:18
7 kwietnia 2020 11:24

ulubiony Cat Mackiewicz przypominał taki wiersz Puszkina:

Wszystko moje – orzekł miecz.
Wszystko moje – rzekło złoto.
Wszystko wezmę – orzekł miecz.
Wszystko kupię – rzekło złoto.
Poszło precz! – zawołał miecz.
Pójdę, pójdę – rzekło złoto

Wiem, że wszechobecna siła kapitału pewnie się odbuduje po pewnym czasie w nowych rajach podatkowych... i  że w ogóle pieniądze rządzą światem... ale chyba tym razem raje podatkowe dostaną trochę po zębach... zwłaszcza, że na tą chwilę zawodowy obrońca rajów podatkowych - Komisja Europejska, siedzi troszeczkę w narożniku. 

zaloguj się by móc komentować

tomciob @Marcin-K
7 kwietnia 2020 11:53

To wrzucę jeszcze dwa cytaty o Rózi (Rózia była ekonomistką i napisała pracę doktorską) z krótkiego (14 stron) PDF-a o jej poglądach i życiu:

"Przed Międzynarodowym Kongresem Socjalistycznym w Amsterdamie
(1904 r.) Róża Luksemburg poruszając kwestię sprawozdania na ten kongres stwierdziła: „Co do sprawozdań [. . . ] ani jedna z poważnych narodowości jeszcze nie dała, jedynie takie narody jak Argentyna, Luksemburskie Księstwo, Żydowski Bund, Czesi i zdaje się PPS". 

"Swoje antyniepodległościowe stanowisko zaprezentowała na między-
narodowych kongresach socjalistycznych w Zurychu w 1893 r. oraz w Londynie w 1896 r. Znalazło się ono również w jej rozprawie doktorskiej z 1897 r. pt. "Rozwój przemysłowy Polski". Dowodziła w niej wprost, że: „niepodległość Polski jest reakcyjną utopią, nie dającą się pogodzić z ekonomicznym wcieleniem Polski do państwa rosyjskiego”. Pod pojęciem „Polska” rozumiała obszar ówczesnego Królestwa Polskiego, o Galicji czy Wielkopolsce nic nie wspominała w swojej pracy doktorskiej".

źródło Ryszard Rauba - Rocznik Lubelski - pdf 14 stron

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @Marcin-K
7 kwietnia 2020 15:28

>i, tadam, mamy koncern AccelorMittal

 

Myślałem że Tadman.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @szarakomorka 7 kwietnia 2020 10:27
7 kwietnia 2020 18:23

"A teraz coś z kabaretu:

"Przemysł kosmiczny odgrywa coraz większą rolę w rozwoju polskiej gospodarki; aby osiągnąć więcej, potrzebujemy silnego partnera, jak Luksemburg - powiedziała minister rozwoju Jadwiga Emilewicz." -podczas konferencji "Luksembursko-polskie partnerstwo w biznesie kosmicznym"

W Polsce polityka to zawsze kabaret.

Przeciez nie tak dawno minister Waszczykowski oznajmial z sejmowej trybuny, ze najblizszym sojusznikiem i przyjacielem Polski jest Wielka Brytania.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Szczodrocha33 7 kwietnia 2020 18:23
7 kwietnia 2020 18:44

Wielka Brytania czy też jej kontynentalna filia, to chyba niezbyt wielka różnica.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Marcin-K
7 kwietnia 2020 22:29

Dla mnie również. Ta stal musi mieć coś wspólnego z tymi podatkami. Obniżenie kosztów ale nie pracy tylko produkcji, zakupu surowców, sprzętu. Aha i jeszcze może być mechanizacja produkcji. Maszyny i odsetek niewolników z wykształceniem inżynierskim. 

Warto pogrzebać czasem w tym Luksemburgu. Tam chyba raz na pół rok eksplodują jakieś afery malwersacyjne, śledztwa, procesy sądow, te sprawy. Rutyna. Luksemburg po prostu pokazuje jak umowną sprawą jest waluta. 

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @Magazynier 7 kwietnia 2020 22:29
8 kwietnia 2020 10:26

Tak - Luksemburg to taki widoczny gołym okiem czyrak, narośnięty na całości systemu, ale on musi być - jak komin w budynku. 

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @Brzoza 7 kwietnia 2020 15:28
8 kwietnia 2020 10:27

jakby miało być Tadman to napisałbym z wielkiej litery:)

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @grudeq 7 kwietnia 2020 11:24
8 kwietnia 2020 10:30

Fajny ten wiersz:)

Na kryzysie stracą słabi, to będzie selekcja naturalna w tym dużym biznesie. Niestety nie ma wiary we mnie, że ta sytuacja cokolwiek może zmienić w naturze tego świata. Za pół roku wszystko będzie wyglądało jak dawniej.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @stanislaw-orda 7 kwietnia 2020 11:23
8 kwietnia 2020 10:31

Wiem - ale mnie z jakichś powodów najbardziej ciekawi ten Luksemburg.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @atelin 7 kwietnia 2020 11:22
8 kwietnia 2020 10:31

Miło być inspiracją - tylko z tym szkłem proszę uważać.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Marcin-K 8 kwietnia 2020 10:26
8 kwietnia 2020 14:04

Trochę mnie o mdłości przyprawiają te medyczne metafory, ale niestety zdaje się że cały ten system to jeden wielki guz, powstały od założenia giełdy w Brugii. Luksemburg zaś to przetoka. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować