"Hipster-Jugend", "czerwony szmelc" - posikałem się ze śmiechu.  Spotengowałeś mi pan dobry humor z rana tym wpisem.

Wiadomo, że różnie może być, ale jakiś model można budować. Trudno przypuszczać, żeby Schetynowców nawiedził rozum i zrobili jakąkolwiek korektę kursu antypisowskiego i pro-niemiecko-marksistowskiego. Oni inaczej nie umio i nie mogo. W związku z tym tylko się będą radykalizować, a co za tym idzie stężenie głupoty tych ludzi będzie wzrastać lawinowo. Do tego będą uruchamiane kolejne "projekty" w rodzaju Wiosny, które będa padać jak muchy, a na ich miejsce nowe. Pan Sommer z Najwyższego Czasu już napisał, że wojna z PiSem dopiero teraz zacznie się na całego. Może zrobią w ogóle koalicję z PO, jak tak dalej pójdzie.

Zgadza się. Ale domyślam się, iż zakładasz że 36% PO i 6% to kwoty oszukańczo zawyżone przez skorumpowaną ekipę PKW. Czyli w realu powiedzmy 57% Pis,  23 % PO i 0,6 % Wiosna. Konfederacja, chociaż ich nie lubię, jednak ma te 10% tak samo Kukiz. Nie mieli tylko przełożenia negocjacyjnego. 

Schetyna wygrał w Areszcie Śledczym w Białołęce-jednak sukces!

Le Pen ,Fidesz górą,ciekawie się robi.

No cóż, te wyniki po grupach pokazują wyraźnie, że w naszym kraju mamy teraz pseudo-elity a właściwie nawet anty-elity. Co już nieraz na tym portalu było udowadniane.

Natomiast póki co w tej chwili szczęście w nieszczęściu jest takie, że PiS nie ma z kim walczyć i wystarczy, że te 50% ludzi to zauważy.

Nie rozważam tego - przyjmuje podane mi wyniki wyborcze, bo nie mam szans sprawdzić, czy to były "chrzczone" wybory czy nie. Nie wykluczam tego, że te procenty potrafią się poprawiać lub pogarszać. A co do reszty  - jeśli utrzyma się tendencja, to skończy się potężnym zwycięstwem w parlamentarnych dla PiS. PO i Konfederacja plus Wiosna wzmogą radykalizm. Czerwone przystawki są już prawktycznie w trumnie, ale one będą jeszcze bardziej pchały Schetynowców do radykalizmu. Kukiz usycha. W miarę rozsądnemu wyborcy zostaje głos na PiS, partii może skażonej wieloma wadami, ale jednak w miarę stabilnej i przynajmniej w narracjach zrównoważonej. Czyli zagra tu ten sam mechanizm który utrwalił teflonowo PO, dając mu ludzi z centrum. Bo wtedy oni faktycznie przez moment potrafili się przynajmniej w telewizjach zachowywać jako tako jak na nich. Wszystko pękło po Smoleńsku plus wtórny wstrząs po śmierci Papieża. To wtedy pokazali swoją prawdziwą twarz i to wtedy trendy zacżęły się powoli odwracać. Jak PiS czegoś nie spitoli, a to trzeba jednak zakładać, może wygrać dużo. Może się potem okazać, że jest już za duży, żeby go tak byle kto mógł tykać kijkiem.

Dokładnie, to jest na ten moment jedyna szczepionka mogąca przynajmniej uśmiezyć najgorsze bóle.

Uważam, że to wcale nie jest sukces. Lewactwo, czyli  złodzieje instytucjonalni, nadal dominują politycznie w zachodniej połowie kraju.

Od Lenino do Berlina -dobre!

Taka tradycja. Herezja wchodziła do Polski przez granicę zachodnią. Ile miast oparło swój rozwój o imigrację protestanckich uchodźców ze Śląska, prześladowanych przez katolickich Habsburgów? Leszno, Szlichingowa, Śmigiel, Poznań.

Teraz w Wielkopolsce przypuszczam, że największym pracodawcą są mniejsze i większe firmy niemieckie. One też mają wpływy w samorządach, finansując to i owo. 

W Wielkopolsce prócz ostatniej dużej inwestycji VW we Wrześni raczej bezpośrednio firmy niemieckie nie zatrudniają. Ale są dużymi zleceniodawcami dla firm podwykonawczych. Czyli polska firma produkcyjna, niemiecki odbiorca. Bezpośrednio niemieckie firmy zatrudniają w branżach bardziej skomplikowanych technologicznie i inżynieryjnie. 

Tłamaczenia są typu: "patologia 500+"

"Tłamaczenia są typu: "patologia 500+"

Nie tylko w korporacjach. Oni są wszędzie, a język antypisowski zastępuje im angielski, jako równie uniwersalny. Dogada się profesor uniwerku z prostym konduktorem. Widziałem jakiś czas temu, gdy co chwilę były marsze kodu, jak w warszawskiej skm-ce kierownik pociągu podszedł do jadących z debilnymi transparentami o kaczkach protestantów i po kolei podawał im dłonie, w ramach pokazania solidarności i wsparcia.

Ja sam znam osobiście wielu wściekłych antypisowców, którzy biorą te 500+ i jeszcze się oblizują. Kiedyś przycisnąłem takiego jednego do muru, wił się, motał, aż w końcu ze wstrętem na ustach stwierdził "to im się akurat udało". Kiedy człowiek przestanie kontrolować zakresy własnej hipokryzji to można nagle, jak to pisuje Coryllus, znaleźć się niespodziewanie w klatce.

Wygląda na to że w Polsce ilość Januszy jest prawie taka sama jak internacjonalistycznych Kevinów. Z tym że grupa Kevinów jest bardziej niespójna, bo zawiera poza Angelikami i Olafami sporo Włodzimierzy i Bolesławów.

Mi chodzi o rolnictwo. Warto byłoby zrobić analizę, ile jest firm z kapitałem niemieckim, które są zaangażowane w obsługę rolnictwa.

Niby wykształceni a krzywej Gaussa nie znają? Czy siebie też uważają za patologię, skoro z ogromnym obrzydzeniem, ale biorą zasiłek na dziecko/dzieci swoje?

Żeby było jasne, ja się odniosłem do wyników wyborów i wykształcenia wyborców. Pewnie z sondaży, ale jeśli nie zmyślali, to są fakty. Natomiast jak napisałem, dzisiaj pozornie dobre wykształcenie nie oznacza już  tego samego co kiedyś. A często coś wręcz przeciwnego.

Widzę, że pojawiają się komentarze, więc z góry przepraszam - muszę się zmyć, na wszystkie odpowiem późnym popołudniem/wczesnym wieczorem.

Duży + 
Także chciałbym poznać realne stanowisko PiS w wymienionych kwestiach. Najlepiej przed wyborami ;-)
 

Konfederacja zdrowo przesadziła z postawieniem na fakt wyssania z mlekiem matki pewnej przypadłości Polaków.

Martwi znakomity wynik partii Biedronia. Tam miłośników dewiacji seksualnych i obyczajowych jest niewielu. Trzon stanowią ludzie gorąco nienawidzący Kościoła, dla których jego likwidacja jest najważniejszym kryterium głosowania. Pokora biskupów utwierdziła ich w przekonaniu że idą po sukces.

Dodam jeszcze jedną ciekawostkę. Jak pisałem wcześnieniej jedną nogą jestem na D.Śląsku i tutaj sytuacja jest odwrotna tzn. zagraniczne w tym niemieckie firmy działają bezposrednio. Dlaczego zatem w Wielkopolsce pośrednio. Bo polski pośrednik zapewnia b. niskie koszty. Średnie płace w południowej Wlkp. są najniższe w Polsce a tutaj jest zagłębie np. produkcji cnc do Niemiec. Tylko, że to sa setki małych i średnich firm.

Ledwie jeden procent ponad próg wyborczy to znakomity wynik? W sondażach mieli już 15% Oni liczyli że uda się wygrać te wybory i odwrócić trend a tu d... zimna. Teraz sobie skaczą do oczu i gardeł, aż miło popatrzeć.

Jesteś niezwykle wnikliwym obserwatorem...

No i po co ten uszczypliwy wpis? A do meritum ma Pan jakieś uwagi? I dodam jeszcze, że tu kłótnie jak na straganie, a i tak zginiemy w zupie.

Masochista :) 

jakimi przyjaciółmi? To wróg najgorszy przecież. Musisz głosować na Korwina na jesieni

To oznacza, że w Polsce żyje ponad 6 procent obłąkańczych antyklerykałow, a co ze sporą kupką antyklerykałów zwykłych? Czy Biedroń ich przejmie do jesieni? Dużo zależy od tego jak zareagują sponsorzy Wiosny. Czy poczują się oszukani po dzisiejszym wyniku, czy też temat uznają za wart dalszej pomocy.

Nieładnie ;) 

Nie potrzebuję motywacji. Jeśli będę chciał,  skorzystam z zaproszenia do zabawy w demokrację. :-)
Sugerowanie mi, abym głosował na Bosaka jest czystym zabiegiem erystycznym z próba pozycjonowania mnie w określonej grupie wyborców, bez rozpoznania i dyskusji. Zabawne. Przez ostatnie 4 lata wszyscy moi znajomi chcą ze mnie zrobić Pisiora, a Pisiory tutaj - Konfederata. Ciekawe dokąd to może doprowadzić?
Ale to szczegół.

Proponuję zastanowić się dlaczego niektóre osoby komentujące na SN, potrafiące ze szczegółami rozbierać doktryny polityczne i gospodarcze czasów minionych tracą tę umiejętność ,gdy dyskusja dotyczy czasów obecnych. Co powoduje nagły paraliż w umiejętności analizy i odniesienia się do podniesionych kwestii dotyczących posunięć/ lub zaniechań / obecnie rządzącej koalicji? Dlaczego próbują przenieść rozmowę na poziom emocji? Lek przed odpowiedzią, czy euforia po wygranej? Oby to drugie. :-)

Liczyłem na to, że na SN nie znajdę syndromu oblężonej twierdzy :-)). Marymont wrzucił w swoim komentarzu kilka "uwag" dotyczących działania/zaniechania działania obecnie rządzącej koalicji, które uważa za godne zastanowienia. Ja myślę podobnie. Nawet jak alternatywy "nie ma" warto przed wrzuceniem kartki do urn sprawdzić, co w ww. tematach może wydarzyć się po październikowych wyborach do sejmu. Może warto podrzucić parę tematów "naszym" posłom? Bo czasem się zastanawiam, kiedy to jako wyborca dałem mandat określonej partii na konkretne działanie, skoro przyjąłem "w ciemno" że jest okay? Ale jak ktoś odpuszcza....jego wola.  

Mnie na prawdę interesuje jakie kroki podejmie rząd Zjednoczonej Prawicy w temacie promocji LGBTQ?
Ja rozumiem walkę z POKO za pomocą "wspierania" Wiosny / np w TVP /. Ale efekt jest dziś taki. Konfederaci odpadli, a Wiosna, zwolennik i promotor tegoż LGBTQ znajduje "oparcie" w wynikach.  Jakie to przyniesie konsekwencje w dłuższej perspektywie? Cieszymy się tu, że Kościół przetrwał, walczy itp. Ale proszę sprawdzić TREND ostatnich 30 lat. Czy obecna ekipa nie deklaratywnie a realnie pomoże w zablokowaniu neomarksizmu? Czy Latarnicy będą mogli wchodzić do szkół? Takie np kwestie mnie interesują.

Ale powtarzam, co kto lubi....

Proszę uprzejmie  :)

.

Wczoraj, o 21:00, gdy zobaczyłem wyniki sondażowe, pomyślałem, że słabo.

No w sumie to i ja miałem trochę poczucie rozczarowania, bo mała przewaga to jednak delikatna kwestia psychologiczna. No ale rano już było dużo lepiej i jak sobie tak pomyślałem, że przecież KE to zlepek kilku partii, to jeszcze mi się poprawiła ocena tego co się stało

Mój kolega, o którym tu pisałem, ten opętany Konfederacją, dziś już mi napisał maila, że popełnił błąd i wraca do głosowania na PiS. Także ciekawe, co z nimi będzie. Obawiam się, że pójdą w dalszą radykalizację, bo zacznie się tropienie oszustw wyborczych, i ogólnie, mitologizacja tej porażki.

nie ma żadnego sukcesu, a juz zwłaszcza "nokautu", co z luboscią suflują propagandyści strony rządzącej w Polsce.

Przełozenie na mandaty do Parlamentu w Starsburgu jest takie, że 27 dostała Zjednoczona Prawica, a 25 zjednoczone  lewactwo. Lewactwo uzyskało 92,6% ilości mandatów zwycięzcy., tj, o dwa mniej.

Gdyby lewactwo dostałonp.  połowę ilości mandatów "prawicy" to rozumiem, że okreslaenia klęska, nokaut itp. hasłą triumfu miałayby uzasadnienie. Ale tak, toć to prawie remis, który  bardzo niejednoznacznie rokuje co do wyborów na jesieni.

A dlaczego mają nie brać? To jest dylemat więźnia. 

To nie jest taki dylemat. Można demonstracyjnie odmówić wzięcia (przymusu chyba nie ma?) i wrzucić odpowiedni wniosek na facebooka. Ciekawe, czy któryś z tych, którzy wyją o reżimie i Putinie skrzyżowanym z Hitlerem coś takiego zrobił. COś słyszałem o jakiejś tajemniczej emerytce, która miała odmówić wzięcia trzynastej emerytury w imię walki z KAczyzmem. Coś chyba Fakt o tym pisał, ale mogę coś mylić. Brawo dla tej pani za konsekwencję, piszę to bez sarkazmu.

Dajmy spokój, konfederacja taka czy inna nie zaginie, bo jest to racją Pisu.

Przytulasy Pisu (samozwańczy lub nie) już o to dbają:

Forum Żydów Polskich

5 godz. · 

Wyniki wyborów z perspektywy FŻP: 
1.antysemici poniżej progu (Konfederacja). 
Wniosek: w Polsce antyżydowskość nie popłaca. 
2.partia rozsądnie prożydowska (PiS) - wygrywa.
Wniosek: w Polsce prożydowskość (rozsądna) nie przeszkadza.

Oczywiście średni inteligenci z konfederacji wierzą iż większość Pisu i jego zwolenników tylko czekają by czytać co tam FŻP smaruje. Dajmy se spokój.

Można brać co dają i pluć dalej. W niczym to nie przeszkadza. Ludzie nie mają takich dylematów, kiedy można poprawić sobie dobrobyt.

No niby można, ale to plucie jest plute najczęściej na tak wysokim poziomie egzaltacji, że wyjątkowo słabo konweniuje z tym prostackim "przepijo te pińcet"

nie ma żadnego sukcesu, a juz zwłaszcza "nokautu", co z luboscią suflują propagandyści strony rządzącej w Polsce.

Uprę się że jest nokaut. Być może po samych suchych mandatach go nie widać, ale w procentach oddanych głosów już tak, tym bardziej że punkt startowy był taki, że PiS to Polexit, a pod koniec kampanii partie lewicowe z prawicową Konfederacją ścigały się w radykalnym antypisiźmie plus doszły jeszcze już niemal otwarcie satanistyczne ataki już nie na kler ale w ogóle na wiarę, które w założeniu miały zadziałać na korzyść KE, która przecież też była zapowiadana jako machina oblżęznicza która zmiecie Pisiorów z planety. Szczerze mówiąc bałem się, że PiS te wybory minimalnie przegra. Tymczasem wygrał wyraźną przewagą w punktach procentowych i to jest dla mnie istotne a nie te synekury. Bo traktuję te wybory jako plebiscyt, raport ze stanu państwa. Ja zresztą specjalnie nie napisałem o nokaucie, tylko o plaskaczu. Atomowym, owszem, ale jednak tylko plaskaczu. Wróg dalej stoi na sztywnych nogach i nie można go zacząć lekceważyć.

nie ma żadnego sukcesu, a juz zwłaszcza "nokautu", co z luboscią suflują propagandyści strony rządzącej w Polsce.

Mała ERRATA - bo trochę się w komentarzu zakałapućkałem pisząć raz że był nokaut, a potem że nie było. Doprecyzuję. Był nokaut w sensie oczekiwań, kontekstu i wytoczonych dział wroga. A plaskacz w sensie czysto politycznym, bo faktycznie, trudno się nie zgodzić, że wynik pokazuje że wciąż jest duża ludzi gotowa poprzeć każdą możliwą szuję byle nie z pisu.

Ja również tak to widzę. Co nie znaczy że nie mam małej satysfakcji z przegranej KE ;-), ale bez euforii.

Z przyjemnością przeczytałem zdanie wypowiedziane przez niejakiego prof. Markowskiego na DerOnet,:
"(...) wyniki pokazały, że my, Węgrzy i Włosi jesteśmy na innej planecie"

I coś mi się widzi że orbita tejże blisko KK jest pozycjonowana" :-)))
Oby jak najdłużej...

Bez spinki..
Też życzę Miłego Dnia.

A ja wręcz przeciwnie, mile się zdziwiłem. A dziś to już w ogóle jak się teraz mówi "petarda" ;)

to był zapewne Fakt medialny, a nie realny.

No dobra, ale ja to wydam na dobrą whisky, a te chamy na wino truskawkowe w społem. No chyba jest różnica co.

Ja głosowałem na PiS. Lekko mi to nie przyszło. Kibicowałem też Konfederacji, ale zniechęciła mnie do nich nachalna antypisowa retoryka. Ja bym raczej oczekiwał konstruktywnego i eleganckiego punktowania PiSu, a nie uczynienia z niego źródła wszelkiego zła. Ponadto nie mogę jakoś poprzeć partii, której jedną z twarzy jest JKM. Nie wiem po co oni go wzięli. O ile pamiętam, ten facet wszystko rozwala. A do tego jeszcze Coryllus zwrócił uwagę, że chyba nie ma jakiejś konkretnej wypowiedzi JKMa na temat jego stosunku do roszczeń żydowskich. A przecież wokół tego toczyła się kampania Konfederacji.

Niestety KE + Wiosna to prawie tyle samo co PiS. A to źle wróży na jesienne wybory i nie ma się z czego cieszyć. Mnie przeraża ta dychotomia elektoratu. Ona się umacnia z każdymi wyborami. Z tego zapewne cieszą sie Niemcy i Rosja. Mogą nadal robić swoje. W Polsce nadal nie ma realnej siły politycznej zdolnej do samodzielnego rządzenia.

Ciekawe co przyniesie jeszcze kampania na wybory parlamentarne. Chyba głównej artylerii jeszcze nie wytoczono...

Schetyna wygrał w Areszcie Śledczym w Białołęce-jednak sukces!

No oni by Ci powiedzieli tę swoją starą spraną do imentu historyjkę o tym, że PiS wygrywa w szpitalach psychiatrycznych. Zapomniałem już o tym sztandarowym argumencie, godnym żula który kradnie rowery dzieciom. Jeszcze tylko brakuje podsumowania rodem z matematyki abstrakcyjniej, że PiS nie wygrał, bo jak się zsumuje ludzi, którzy nań nie zagłosowali, to przecież jednak przegrał. Mateńko, co to są za zawodnicy...

to bez znaczenia.  Kilka  lat  temu dosyć często przebywałem w Poznaniu i okolicach. Wrażenie jest takie, że będą tam  głosować na kogokolwiek, byle nie był z PiS-u.

Podobnie jest w Trójmieście, we Wrocławiu i generalnie na tzw. Ziemiach Odzyskabych, gdzie obywatele chyba marzą o jak najszybszym przyłączeniu tych ziem do Reichu.

Owszem, jest.

Jaka?

Ależ ja się zgadzam - sam pracuję w Warszawie i widzę co tu się dzieje. Nie twierdzę, ze PiS przegonił lub za chwile przegoni z dużych miast czerwonych. To tak łatwo nie pójdzie,. Tym bardziej mam szacunek do wyniku PiS-u na tym ugorze.

https://twitter.com/MSmolanska/status/1132961317336309760

https://liberte.pl/all-is-lost/

Ależ dlaczego?

Jeśli dobrze rozumiem odpowiedź mogłaby być krótka. I nawet jej udzeliłeś. Tylko zamiast litery "a" trzeba było wpisać "i". Też trzy litery.

I tu jest problem. Bo jeśli taką odpowiedź masz na myśli to PiS w mojej ocenie nie zdobył władzy w Polsce:

1. Zdobyli władzę wykonawczą (prezydent i rząd).

2. Zdobyli częściową władzę ustawodawczą - nie mogą zmienić konstytucji.

3. O zdobyciu władzy sądowniczej to nawet nie ma co mówić.

Tak, ja wiem, że nie wszystko i nie od razu, zwłaszcza po tym co zastali. No ale dla mnie o pełni władzy nie może być mowy.

No to jak? Pas czy PiS?

No chyba, że nie zrozumiałem tego co napisałeś...

Same dobre wieści:)

Szkoda.

Myśli Pan, że ze Schetyny taki zuch?

To by znaczyło, że w pewnym zakresie działań politycznych wykazuje się samodzielnością.

To jest samodzielność menedżera średniego stopnia w korporacji. Zamówić wodę do firmy, obsobaczyć tego i tamtego, poderwać sekretarkę. I dlatego przegrywają. Nie rozumieją tego terytorium.  Poza tym przeceniamy rolę samodzielności. Nie ma samodzielnych polityków. Tragedią "operatorów" jest to, że tu już nie ma żadnej twarzy, która mogłaby odmienić los. Co następny to lepszy ancymon. Trzaskowski? Kosiniak KAmysz? Celiński? A może "narzeczony" Biedronia? Nawet na bieżączkę trzeba rzucić kogoś ogarnietego. Tu mamy sytuajcę, że to już sam elektorat trzyma tę całą zgraję przy życiu. Cisza u mnie w pracy, gdzie nie było dnia do niedawna, by nie szczekano o wycinanych lasach i tępionych dzika, wskazuje na to, że "coś pękło, coś się skończyło". Różnica między elektoratami jest taka, że przeciętny wyborca PiS-u nie ma problemu ze skrytykowaniem rządu, stara się myśleć, obserwować i reagować. To utrzymuje partię w jakiejkolwiek dynamice. Nie widziałem wyborcy PO, który skrytykowałby cokolwiek związanego z postkomuną. To jest sekta. A sekty są łatwe do ujarzmiania. Pracuję w budownictwie od 20 lat. Były w tym czasie dwie poważne hossy na tym rynku - jedna za pierwszego PiS-u, druga za drugiego PiS-u. Poza tym nie mam wyjścia - muszę poprzeć każdą dużą partię, która wykazuje się pozytywnym stosunkiem do Kościoła i Radia Maryja, cokolwiek o nim nie myśleć, a pułapek związnych z podejściem do O. Rydzyka jest multum i trzeba uważać, żeby nie wpaść na mylny trop. To jest mój papierek lakmusowy, którego staram się od pewnego czasu trzymać i po latach burzy i naporów jakoś mi się sprawdza. Jak wiem, że ktoś nie atakuje Kościoła i nie atakuje Radia MAryja, to wiem, że, jak w "Czterech Pancernych" stwierdził ruski razwiedczik, swój chłop.

Tak...

... ustawa ta bedzie "procedowana" po wyborach... ale €poslanki Wisniewska i ex-PBS "zawalcza" z brukselki.  Nie bralam udzialu w tej wczorajszej  CHUCPIE  WYBORCZEJ  ani cala moja rodzina...

... nie ma tez mowy abysmy wzieli udzial w jesiennej  CHUCPIE  WYBORCZEJ... BIS  !!! 

Wyście są Przemsa zbyt inteligentni, żeby nie zdawać sobie sprawy ze śmiertelnego zagrożenia jakie niesie za sobą po jajcarsku zacytowana liczba 447. Dzisiaj pani Azari wręczała kolejny medal dla "sprawiedliwego", co uratował młodą żydówkę, "która po ucieczce z Treblinki przez pół roku błąkała się ciężko ranna po wsiach i nikt jej nie chciał pomóc". Wreszcie schronienia udzielił "sprawiedliwy". 

Jutro należy spodziewać się strumienia gnojówki z medialno politycznego rurociągu. System jest rytmiczny i niezawodny.

Np. coś takiego:

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=25526&Itemid=100

Ja też nie muszę na Konfederacje i nie głosuję. 

Kwastia dotyczy czego innego przecież. Dlaczego media tzw. publiczne rugowały z wiadomości to ugrupowanie? Rozumiem, że większość z PiSu startująca do PE motywowana była troską o los biednej Polski. Jeżeli ktoś krytykuje Konfederację (powtarzam - dlaczego PiS nie zwalczał tak Wiosny chociażby?) to powinien robić to na innej płaszczyźnie niż chęć podpięcia się pod budżet unijmy i ogromne (!!!!!) konfitury. To przecież dotyczy PiSu tak samo. Misja Pana Jakiego już zakończona w Warszawie? Pan Czarnecki drugą kadencję walczyć będzie jak lew o nasz kraj? No dajmy spokój. To samo dotyczy skuteczności - rozumiem, że jesteśmy usatysfakcjonowani postawą pana Czaputowicza, tak? Wniosek - oceniajmy programy, oceniajmy na płaszczyżnie doktryny.

Dokladnie tak...

... niech sie bujaja... bo szkoda czasu na angazowanie sie w sprawy  USTAWIONE  i z gory przegrane  !!!

Niektórzy zrozumieją kto i jak rządzi chyba dopiero w drodze na Umschlagplatz. Wcześniej żadnych wniosków nie wyciągną. 

I chętnie poczytałbym analizę Pana Maciejewskiego wyników wyborów we Francji. Co tam malarze wymyślili. Bez przekąsu piszę. No jak oni tacy biegli w tym kręceniu doktryn, to co uradzili tym razem? 

Super  !!!

 przekaz ''Pierdonia'' - dużo mówi, smutne to i źle to
pomijajac zasadniczy/e błąd/y konfederacji - ale czy naprawdę coś by to zmieniło, nawet gdyby główny atak szedł na lewactwo, na pis forma napominania, a na Żydów 1/3 tego co 'włożyli'?
gdyby pierdoń nie wszedł, konederacja dostała ... - za bardzo by to lewaków osłabiło, a 'nie o to chodzi' /pis i nie tylko, ma znać swoje miejsce
ponoć 'nasz' sierżant też się spotkał i wychynął teraz znowu

Wybacz, ale zadajesz pytania na poziomie dziecka. Gdyby to był Salon 24 to bym się wdał w dyskusję dlaczego media publiczne rugowały biedną Konfederację, ale tu jest SN, więc dajmy spokój. Jeśli ktoś próbuje wmówić ludziom, że poskłada Amerykanów, Izrael, dogadają się z Putinem, z Iranem, porozstawiają po kątach euro-lewactwo, a nagle nie potrafią zrozumieć, że ich wojna skończyła się na schodach TVP, to nie wygląda to poważnie. Myślałem że kwestie typu "politycy są straszni" mamy za sobą i możemy przejść dalej.

naprawdę? teraz się zorientowali, że może chodzić o kwestie ekonomiczne? Zapomnieli o haśle "gospodarka głupcze?" Co im się stało?

Ja mam swoja teorie na temat tych "wyksztalconych". Takim argumentem jedna pani wczoraj probowala mnie zawrzeszczec ("tylko wies glosuje na pis, tylko ciemniaki!"), a sama jest ze wsi, tylko z tych co sie "dochrapali" i aspiruja. Po tym przykladzie sadzac, jestem prawie pewna,  ze wiekszosc tych wyksztalconych  z miast glosujacych to jednak ludnosc naplywowa, ktora sie tej wsi w swoim zyciorysie wstydzi. Stad tak latwo nimi manipulowac.

Pan z cynizmu czyni cnotę. Proszę tylko mi nie mówić, że taka jest rzeczywistość i jakobym ja jej nie rozumiał. No to wreszcie wyraził Pan o co chodzi PiSowi, co starałem się wydobyć. Pragmatyka polityczna skierowana na kolesiostwo po trupach. Można i tak. Generalnie PIS prowadzi politykę "teraz k....a my". Nie ma w tym naprawy państwa, jego ustroju. Nie mówię, że Konfederacja zaraz by to zrobiła, ale to głosi. PiS ani nie głosi, ani nie robi.

Tak. 16879657-ty upadek PiSu. Słyszę o tym już od ponad dekady, nawet chyba jakaś książka na ten temat powstała. Tymczasem PiS wygrał piąte wybory z rzędu, i to te, które już "miał na pewno przegrać".

Nawet jakby jutro Gowin przeszedł do Wiosny albo Konfederacji, to nie zauważyłby tego literalnie nikt. Gowin dla PiSu znaczy mniej niż Lubnauer dla Schetyny.

Ja nie pisze o Gowinie jako osobniku, tylko o postawie, ktora w polityce jest powszechna. 

Znów się zaraz zacznie dyskusja, która już się tu toczyła, o tym, że "politycy są straszni". Tak, wiem to. Piszę tylko o tym, że wybieram najmniej strasznych z karty dań.

Wynik Biedronia pokazuje, ze chorzy psychicznie rowniez chodza na wybory. Pracuja w szpitalach, w sadach i jezdza ciezarowkami po ulicach. Jest niebezpiecznie. 

https://twitter.com/MSmolanska/status/1132890927205240832

tyle, że moglo być...

dla wlasnego bezpieczenstwa zakladam, ze jest.  A jesli jest inaczej to dobrze. Nic innego jednak nie zaryzykuje, dla dobrze pojetego bezpieczenstwa politykow. Inaczej polowe musialbym juz na szybko zdeletowac. 

ale Polskę chcą ci podzielić,

https://twitter.com/waldemarkowal/status/1133040030744813569

https://twitter.com/zofiaosiejuk/status/1133025164915040258

Ja pojechalam na wybory, zwalczajac lenistwo, za namowa meza - nieeuropejczyka. Poszlam na wybory do PE, a nie na "plebiscyt przed parlamentarnymi" (stojac w kilometrowej kolejce 1, 5 godz. pogadalismy sobie troche z ziomkami, wiec wiem ze rozne byly motywacje). Argumentacja byla taka, ze trzeba jakos chocby minimalnie probowac oslabic wojujaca teczowa lewice w tym calym parlamencie. Wyszlo mi, ze tylko glos doddany na PiS ma jakikolwiek sens. Ciesze sie, bo w paru krajach wygrali anty-lewacy. Moze dzieki temu cos tam ulegnie przetasowaniu...

Dopowiada sobie Pan na własne potrzeby i ustawia mnie w roli naiwniaka. Dobrze Pan wie, że nie w takim kotekście są moje posty. Ale już nie ma dalej rozmowy, powiedzieliśmy wszysytko.

z moich obserwacji wynika, że najbardziej obrotni (czyli ci, których na to stać)  uciekają z dyzych miast, aby zamieszkać "na wsi", byle dojazd do miasta  nie przekraczał 60 minut. Tam stawiaja albo kupuja gotowe rezydencje na cele rodzinne, a mieszkanie  w mieście  traktują jako doraźną przystań typu "hotelowego", albo je wynajmują.

A za maistowych chce uchodzić niedawna "wiocha", która sprzedała parę hekaró pod autostradę i kupiła sobie mieszkanie w nowum osiedlu typu Białołęka w Warszawie, w miejscu gdzie par lat temu pasły się krowy.

Miastowi są, więc muszą  demonstrować że mają "miastowe" poglady. Zwłaszcza jeśli pracuąa w korpo albo jakichś instytucjach podległych samorządowi.

ps. Tylko konfederacja. Precz z PiSiorami i kukłą ziejącego nienawiścią kaczora niejakim adrianem.

1000/1000  !!!

To w czym Konfederacja lepsza? Że nie zdobędzie nigdy większości i wyborca będzie miał fałszywe poczucie, że za burdel w kraju nie odpowiada?

Zbankrutować z PiS będzie napewno dużo milej niż z PO, Prezes napewno by to swoim wyznawcom wytłumaczył; coś a la Lisbona; " To źle że zbankrutowaliśmy, ale TAMCI, by zbanrutowali na kolanach, plan był słuszny, zwyciężymy!!!"

Och, ja uwielbiam fantastów. Oni nadają światu koloryt. Szkoda, że nie umiem być politykiem. 

Niegłosowanie nie jest bez znaczenia - ci, którzy nie głosują zwiększają per saldo pulę mandatów dla partii wygrywających.

Niekoniecznie. Jak każdy wierzyciel chcą zarabiać, nie zadusić dłużnika. Duszą dopiero w ostateczności, gdy widzą, że dłużnik już całkiem niezdolny do pracy. My nie mamy wielkiego wyboru - musimy okazywać, jak ochoczy do pracy jesteśmy. Sukcesem jest, że pozwolono nam tymczasem nie zwiększać zadłużenia zagranicznego. 

Nie ma alternatywy, chyba, że jakiś globalny kataklizm. I nie tylko my pracować będziemy jako niewolnicy, ale cały świat. 

A nie prościej byłoby podnieść kwotę wolną, no prościej i efektywniej, ale komu by ludzie byli wdzięczni?

Nie jestem wrogiem 500+ wobec nędzy dobre i to. Ale to jest właśnie centralna redystrybucja; pieniądze wybrane w podatkach trafiają do budżetu i stamtąd via  Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej do samorządów i do beneficjentów, tak się to odbywa, czy nie? Jeśli to nie jest "centralna redystrybucja" to co nią jest?

W takiej Irlandii nie wiem jak teraz ale ja tam byłem chwilę temu,  to było tak; jako bezdzietny kawaler, "bezkarnie" mogłem zarobić 150, i to była kwota wolna od podatku, euro tygodniowo, od wszystkiego powyżej był dochodowy chyba 18%, dla żonatych kwota wolna była wyższa, dla dzieciatych,jeszcze wyższa itp, dla ludzi niezaradnych, czy tam z innych przyczyn niezarabiających zasiłek w wysokości jego kwoty wolnej, pieniądz nie krążył podatnik-Dublin-inny podatnik, prosto i bez fanfar.

Dług nie spada, tylko rośnie, a poznajemy to po tym że w budżecie występuje obok pozycji "dochody" i "wydatki" państwa występuje pozycja "deficyt budżetowy" są to pieniądze które rząd pisowski, czy platformiany, a nawet konfederacki, wszystko jedno, musi pożyczyć żeby zrównoważyć dochody z wydatkami i to faktycznie spadło, oznacza to, że rząd mniej w danym roku pożyczył, a nie że dług spadł, nie, ten faktycznie urósł o deficyt z kolejnego roku. Dopuki w polskim budżecie nie ma pozycji "nadwyżka", nie ma mowy o spłacie długu. Matematyka nie ma barw partyjnych.

Nie oglądam TVN, Info też rzadka

pozdrawiam

Tradycyjnie od końca;

Mam wypłatę-to moje dochody

Mam rachunki, zakupy i inne wydatki to wydatki

jeśli dochody - wydatki = liczba dodatnia, to moja "nadwyżka budżetowa"

jeśli dochody -wydatki=liczba ujemna, to jest mój "deficyt budżetowy"

Jeśli brakuje mi na rachunki lub jedzenie muszę coś sprzedać, tak się zachowywały polskie rządy prywatyzując różne składniki majątku państwowego, państwo jeszcze może podnieść podatki, to działa ale do pewnego poziomu, lub zwiększyć efektywność ściągania-to zrobił rząd Morawieckiego i się tym chwali i słusznie. Lub mogę pożyczyć, od szwagra, w banku, w ruskim vivusie lub innym providencie. 

Jeśli żyłem tak przez całe lata, na deficycie dokładając dług do długu, duży do małego, to monit z banku, oprychy z prowidenta, szwagier wołający za mną kiedy mi oddasz pieniądze!!?? To mój dług 

Deficyt się zmniejszył to prawda, ale dług się zwiększa. Dług się zacznie zmniejszać, jeśli rząd zobaczy w budżecie pozycję "nadwyżka" i przeznaczył ją na spłatę długu, rząd dług "obsługuje" czyli płaci odstetki, w zeszłym roku 30 mld zł, dla porównania 500+ to chyba 25-27 mld rocznie.

PiS miał w swoim programie zwiększenie kwoty wolnej, bo już TK Rzeplińskiego stwierdził że 3100 zł/rok to mało, ale owszem zwiększyli, dla osób zarabiających 13000 rocznie, czyli dla nikogo.

Pozdrawiam

Nie wiemy jaka jest realna struktura zadłużenia zagranicznego i kto jest naprawdę naszym wierzycielem. Ale zgodzę się, że to pewnie ci sami, których dłużnikami są Niemcy. 

Nie chcę nikomu psuć zabawy, ale

https://www.forbes.pl/gospodarka/niemcy-nadwyzka-budzetowa-w-2018-roku-jest-rekordowa/ept62qe

Prościej by było ogłosić w X A.D. 2015 wziąć przegłosować i wynająć herolda, Sakiewicz by się nadawał bo donośny; "Ogłasza się, że każdy se może zarobić 300000 złotych polskich rocznie bez podatku" Raz że budżet gówno ma z PIT, pobieranie jest kosztowne, dwa że gros wpływów to VAT i akcyza.

Herold mógłby potem ogłosić "Rodzinom żyjącym za mniej niż 1000 złotych za osobę, miesięcznie, a mającym dzieci, rozkazuje się wypłacać miesięcznie 500 złotych na każdą latorośl nieopodatkowanego stypendyum rządowego"

np

Jak się ma większość, rząd i prezydenta dużo można zrobić. 

A tu jakieś dywagacje czy to jest zasiłek? Dochód, a może przychód? Złotówka za złotówkę? A czy innych świadczeń nie stracę? To jest właśnie Talmudyzm Biurokratyczny.

Co mam nie kumać? W tym miesiącu "brakuje do pierwszego" 300złotych, ale bywało gorzej; i 500zł brakło; a że łącznie jestem winen szwagrowi, wivusowi i bankom jakieś  2000000 w sumie, to nie wiem, nie wiem co zrobie, sprzedam nerkę, to jest pomysł, na jakiś czas będzie.

Nie można, bo się rok budżetowy skończył. Nadmiar trzeba wrzucić w budżet na następny rok, a to oznacza mniejszy kredyt. Kłopot.

 Talmudyzm Biurokratyczny. Wszechobecnyhttps://www.nytimes.com/2019/05/22/world/asia/new-zealand-wellbeing-budget.html

Według danych Eurostatu dług publiczny całej Unii Europejskiej wyniósł 81,5 proc. PKB, natomiast strefy euro - 86,8 proc. PKB.

Źródło: EurostatDług publiczny w poszczególnych państwach UE

W czerwcu resort finansów poinformował, że państwowy dług publiczny, liczony według polskiej definicji, na koniec pierwszego kwartału 2018 roku wyniósł dokładnie 989 mld 179,3 mln złotych.

Chętnie się dowiem gdzie, kiedy i w jakich słowach?

Trafiony zatopiony.

Ale Grecy chcieli. Myśleli widać, że są tacy sprytni.

Po lekcji im udzielonej, nikt już nie będzie sprawdzał, czy może...

Lepiej żeby brakło "do pierwszego" 300zł niż 500zł to fakt, ale dalej brakuje, dalej trzeba pożyczać i dług dalej rośnie, coś źle napisałem? GUS podaje dane mam komunikat ale coś mi się próba wklejenia nie udaje.