Toczy się na SN przy okazji wyborów dyskusja na temat potencjalnych modyfikacji sposobu komunikacji PiS-u ze swoimi wyborcami oraz tymi, których można jeszcze ewentualnie „wyjąć” tak aby zapewnić sobie już nie tyle te wymarzone 50%, ale po prostu zmienić raz na zawsze układ sił w polskiej polityce. Chciałoby się na ten temat walnąć jakiś obszerny i błyskotliwy elaborat, ale jak zwykle z pomocą przychodzi „samo życie”. Ucieknijmy może w symbolikę, bo bywa ona niezastąpiona w swej prostocie i dobitności.

Wspomniał Coryllus przy jakiejś okazji o swoim dawnym koledze, Stefanie Traczyku, jakby to pewnie określił Grzegorz Braun, leśniku patentowanym, takim legitnym, w oliwkowym mundurze, z pagonami i odpowiednimi papierami. Wystartował Stefan Traczyk do boju o mandat z ramienia Prawa i Sprawiedliwości w obwarzanku warszawskim (czy raczej podwarszawskim). Po wymianie komentarzy z Gospodarzem zwróciłem uwagę na jego niewielkie banerki wiszące u mnie w mieście. Reklamował się hasłem „szczęśliwa trzynastka” bo przydzielono mu na liście numer trzynasty. Zabieg był to jednocześnie nieco przaśny, ale przecież w wyborczej młócce nie zwykło się sięgać u nas po narzędzia finezyjne. Jednocześnie też wspomniałem w jednym ze swoich tekstów o niebywałej wprost ilości banerów PiS-u w moim mieście. Jeśli ktoś powie – no i co z tego? To z tego, że PiS w Pruszkowie wygrał kolejne wybory parlamentarne. Jest to o tyle ciekawe, że miasto to jest jak pomidor. Z wierzchu czerwone i w środku również czerwone. Stara robotnicza mieścina, przed wojną bastion PPS-u, za PRL-u naszym godłem było zębate koło, dymiły kominy, produkowały się kredki i talerze. No i obrabiarki. Leming tutaj na lemingu generalnie i lemingiem pogania – to już realia czeciej erpe. No i dzieje się tu tak, że na przykład w wyborach do jewrosowchozu wygrała zdecydowanie Kało, ale zarówno w 2015 jak i w 2019 wygrywa PiS. Nie jakoś bardzo poważnie bo jakoś tak trzydzieści parę do dwudziestu dziewięciu punktów, ale jednak. Są to dla mnie dziwy nad dziwy, bo jeśli chodzi o wyborców PiS w moim mieście to znam – oprócz siebie – może jeszcze ze cztery osoby. Reszta to albo syn milicjanta, albo córka byłego dyrektora peerelowskich wodociągów i tak dalej i tak dalej.

Wspomniałem o banerach PiS-u jeszcze dlatego, że oprócz naszego legendarnego już pana Sipiery i pani Czerwińskiej następną w kolejności odliczania rzucającą się w oczy kandydatką Prawa i Sprawiedliwości w obwarzanku była niejaka (podobno to niegrzeczne tak pisać) pani Dominika Chorosińka. Panią Dominikę ja osobiście kojarzę tylko z dwóch rzeczy. Pierwsza to taka, że jest ona aktorką – tak jest też opisana na stronie PKW – znaną mnie osobiście jedynie z serialu „M jak Miłość” (oglądałem to kiedyś z mamą) a druga to to, że kiedyś mignęła mi jako prezenterka w telewizji Republika. Patrzyłem na te banery z twarzą słodko-gorzkiej blondynki i myślałem sobie: wzięli znaną twarz, ale pewnie jako, pardon, mięso armatnie.

Trochę z braku laku, trochę dla draki, postawiłem na głosowaniu krzyżyk przy nazwisku Stefan Traczyk.

Dosłownie dzisiaj przypomniało mi się to, co zrobiłem i stwierdziłem, że czas sprawdzić jak Stefanowi poszło. Otóż Stefan się do parlamentu nie dostał. Dostała się za to pani Dominika Chorosińska. I teraz jak to się mówi, spójrzmy na gołe liczby.

Sprawy mają się tak. Z 24 kandydatów PiS-u na liście w obwarzanku mandaty uzyskały następujące osoby:

• Mariusz Błaszczak

• Anita Czerwińska

• Tadeusz Sipiera

• Michał Uściński

• Dariusz Olszewski

• Dominika Chorosińska

Nie wiem jak innych, ale mnie uderza w tym wąskim gronie nazwisko pani Dominiki. Dostała ona dokładnie 9 596 głosów. Stefan Traczyk uzyskał głosów 4 674 i to nie wystarczyło, żeby stać się kolegą sejmowym pani Dominiki, o Anicie Czerwińskiej nie wspominając. Spojrzałem na to wszystko jeszcze przez mocniejszą lupę i sprawdziłem wyniki w moim punkcie wyborczym. Okazało się, że byłem jednym z dziesięciu sprawiedliwych którzy wsparli Stefana Traczyka głosem.

Pani Dominika głosów dostała u nas, uwaga, uwaga, sześć. Słownie sześć.

Na koniec jednak Pani Dominika Chorosińska uzyskała głosów dwa razy więcej niż Stefan Traczyk i już za chwilę będzie posłanką.

I teraz już nie napiszę nic więcej. Wnioski niech każdy już sobie z teog co napisałem każdy wyciągnie sam.

---

tagi: pis 

	Marcin-K
	17 października 2019 20:37

27     1898    1 zaloguj sie by polubić