-

Marcin-K

Majkro-sovt i Kaczyński zabierają wolność.

Pewna moja znajoma, o jak najbardziej nowoczesnych poglądach na świat, przyznała mi się, że spotkało ją coś, co może jest drobiazgiem, ale zdenerwowało ją okrutnie i do tej pory nie może się pozbierać. Owa znajoma wraz z rodziną zakupiła dobre pół roku temu - oczywiście przez net - bilety na koncert zagranicznej gwiazdy mający odbyć się za naszą zachodnią granicą. Gdy przyszedł czas, wyjechali całą brygadą do odpowiedniego miasta już dwa dni wcześniej, żeby przy okazji pozwiedzać i po prostu, jak to mówi młodzież, wyczilować się. Wszystko odbyło się zgodnie z planem i podobno było bardzo miło. I wtedy stało się coś dziwnego, to coś co wyprowadziło moją znajomą z równowagi. Gdy kilka godzin przed koncertem towarzystwo leniwie przygotowało się w hotelu na wyjście, dostała ona wiadomość na telefon z ostrzeżeniem, by się nie ociągała, bo oczekiwane przez nią wydarzenie zbliża się nieubłaganie i dobrze byłoby się nie spóźnić. Wiadomość ta została wysłana przez tak zwanego bota. Bot ten miał pełne dane o planach mojej znajomej. Wiedział, że kupiła ona pół roku wcześniej bilety na koncert mający się wydarzyć w określonym miejscu i czasie. No i wysłał jej taką sympatyczną przypominajkę, na wszelki wypadek. Znajoma wciąż będąc w szoku, kazała swojemu synowi poblokować wszystkie niewyłączone przez nie opcje pozwalające na podstawie jej sieciowych poczynań troszczyć się o nią w każdej możliwej chwili. Niesmak jednak pozostał i nie chce się odzobaczyć, to co się zobaczyło.

Mnie spotkało kilka dni temu też coś podobnego. Na moim laptopie zrobiła się setna chyba już w tym roku aktualizacja znanego systemu operacyjnego. Ku mojemu zaskoczeniu, po restarcie kompa, znany system operacyjny zdecydował, że nie jest mi już potrzebne moje własne hasło do konta, i od teraz będę miał czteroznakowy PIN, który łaskawie pozwolono mi soboe wybrać (choć w sumie po co, skoro można go mi w każdej chwili kazać zmienić). Pewnie, jak to ja, czegoś tam nie dopatrzyłem. Pewnie można było się nie zgodzić, albo coś tam powyłączać. Choć wydaje mi się, że pozaznaczałem wszystkie możliwe ochrony.

Nie mam o to pretensji do znanego systemu operacyjnego. Mam tylko lekkie pretensje do licznych moich znajomych, którzy są święcie przekonani, że Jarosław Kaczyński "przejmuje internet", "odbiera wolność" i "łamie prawo". A tu pod bokiem dzieją się takie rzeczy, że ktoś sobie zabiera moje hasło i zmienia je, bo akurat tak mu się podoba. Nie ma żadnych demonstracji. Nie ma nawet cienia tego charakterystycznego uniesienia moralnego. Nic, null, cisza.



tagi: kaczyński 

Marcin-K
14 lipca 2018 20:37
20     1768    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

onyx @Marcin-K
15 lipca 2018 00:04

Trzeba czytać regulaminy podczas używania internetu albo ...wrócić do Telewizora ;) Lepiej już było.

zaloguj się by móc komentować

adamo21 @Marcin-K
15 lipca 2018 00:43

Kiedyś pisało się listy, był zwykły aparat fotograficzny i zwykły telefon, a potem komputer, internet, elektrniczna fotografia, VHS zastąpiło DVD, taśmę CD.

No ale teraz to wszystko mamy w multifunkcyjnym telefonie, który dodatkowo oznajmia całemu światu gdzie byliśmy i w danej chwili jesteśmy, albo przypomina gdzie mamy być... kompletny brak prywatności.  

To oczywiście jest pestka w porównaniu do możliwości jakie posiada i bezczelnie wykorzystuje Prezes JK.  

zaloguj się by móc komentować

Wolfram @Marcin-K
15 lipca 2018 01:50

Wiele programów w telefonie ma opcję domyślną "zalogowany". Kiedy Salon (24) zmienił sposób logowania na taki przez FB jeden z komentatorów skrytykował niezadowolonych - stwierdzając, że on nie ma kłopotów z zalogowaniem a do żadnego Fejsbuka się nie logował. Dostał reprymendę - "bo ty tam cały czas jesteś zalogowany, tylko o tym nie wiesz".

Faktem jest, że istnieje cała wiedza w przedmiocie ustalania tożsamości i danych wrażliwych - i to w zakresie, jakiego nikt by sobie nie życzył - ale można to utrudnić zachowując higienę w sieci. I nie Prezes to obsługuje i korzysta - raczej różne firmy. Być może wzięcie miałby poradnik, jak zachowywać się w sieci, by nie ujawniać swoich danych - i jednocześnie informujący, które komunikaty nie są faktycznym zagrożeniem, a komunikatami programów, które tak naprawdę niewiele o nas wiedzą.

zaloguj się by móc komentować

JK @Marcin-K
15 lipca 2018 10:04

Tylko po co do tego mieszać Kaczyńskiego?

zaloguj się by móc komentować

marek-natusiewicz @Marcin-K
15 lipca 2018 10:46

Linuks uwalnia od wielu tego rodzaju przygód...

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Wolfram 15 lipca 2018 01:50
15 lipca 2018 10:56

Wprowadzanie fikcyjnych czy fingowanych danych do systemów komputerowych to dopiero w powijakach ale już w administracji funkcjonuje i dopiero wtedy są zdziwienia; jednostka 3.111 wniosła zastrzeżenie uniemożliwiające realizację żądania wydania ....

zaloguj się by móc komentować


qwerty @JK 15 lipca 2018 10:04
15 lipca 2018 10:57

Wg tezy: naczelny demiurg zła i pośmiać się wypada?

zaloguj się by móc komentować

Wolfram @qwerty 15 lipca 2018 10:56
15 lipca 2018 11:42

Jestem właśnie na etapie sprawdzania, czy jest możliwe nadanie przesyłce poleconej, wysłanej na Poste Restante statusu "błąd w adresie" - tzn. efekt jest taki, że jej nie dostajesz ze skutkiem niepodjęcia - a odebrać nie miałeś możliwości - bo do urzędu fizycznie nie dotarła, status zmieniła w locie. Dla pani w okienku powinna być u nich - ale jej (fizycznie) nie ma. Podejrzewam, że ktoś, kto ma dostęp do systemu może to zrobić - a motywację ma. Dotyczy kilku przesyłek z różnych instytucji - więc nie wynika to z tego, że komuś się palec na klawiaturze omsknął. Inne docierają.

Dla niezorientowanych - adresując przesyłkę na Poste Restante nie da się popełnić "błędu w adresie" - a nawet, gdyby dało - nie da się takiego błędu wykryć - bo nie wiadomo, co tym błędem miałoby być.

Adres składa się bowiem z:

Imię nazwisko

Poste Restante

Numer urzędu pocztowego ( z kodem).

Skoro przesyłka dociera do właściwego urzędu (wg systemu dociera, widać to po wpisaniu numeru przesyłki - do którego urzędu dotarła) - a pracownik poprawnie identyfikuje odbiorcę na podstawie okazanego dokumentu (zgodność personaliów i adresata) - to gdzie błąd? Nie omieszkam się podzielić wynikiem tego, co ustalę.

zaloguj się by móc komentować

JK @qwerty 15 lipca 2018 10:57
15 lipca 2018 13:43

Obojętne w jakim kontekście

zaloguj się by móc komentować

Czepiak1966 @onyx 15 lipca 2018 00:04
15 lipca 2018 13:50

To tak nie do końca z tymi regulaminami w świetle mojego ostatniego zdziwienia: otóż ja sobie doskonale zdaję sprawę z tego, że jak szukam deskorolki albo słuchawek bezprzewodowych w Czeluściach, to następnego dnia będę zawalony reklamami tych produktów - trudno. Natomiast zaczyna wkurzać mnie to, że ja tych rzeczy szukam na laptopie z zupełnie inną kartą SIM, a te reklamy zaczynają się wyświetlać na smartfonie też z zupełnie inną kartą SIM w zupełnie innej sieci. No dobra, dotarli jakoś, że jestem właścicielem obydwóch kart...

Jednak dwa tygodnie temu ja sobie spokojnie czytałem SN, moja żona coś tam grubego papierowego i zapuściła wieżę z płytą Garou. Za pół godziny zaczęły mi się w telefonie wyświetlać reklamy biletów na jesienne koncerty Garou w Polsce. Zamarłem, bo tylko to mi pozostało.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Wolfram 15 lipca 2018 11:42
15 lipca 2018 14:53

Takich historii mamy kilka i warto badać gdzie jest moment paraliżujący skuteczność procedur też PP

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @onyx 15 lipca 2018 00:04
15 lipca 2018 16:27

No tak:) Aczkolwiek telewizora się boję chyba jeszcze bardziej niż tej elektroniki.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @adamo21 15 lipca 2018 00:43
15 lipca 2018 16:28

No ba, Prezes JK jest dla nich bardziej niebezpieczny niż Chuck Norris.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @Wolfram 15 lipca 2018 01:50
15 lipca 2018 16:30

Ja to wszystko wiem - chciałem zauważyć jedynie z jaką łatwością można oddzielić czyjś rzeczywisty wpływ na swoją prywatność, a ten podpowiadany przez wiadomo kogo.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @JK 15 lipca 2018 10:04
15 lipca 2018 16:30

No jak to po co. Nie wynika to z tekstu?

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @marek-natusiewicz 15 lipca 2018 10:46
15 lipca 2018 16:32

Ja to często słyszę, ale jednak ludzie biorą to co jest masowe i tego żaden Linuks nie zmieni. Jakby Linuks stał się powszechny, to i za linuksa by się służby wzięły i byłoby to samo.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @redpill 15 lipca 2018 12:18
15 lipca 2018 16:34

No tak, technologie zachodzą psychologię pojedynczego człowieka oraz tę społeczną z zupełnie innej strony. Nikt nie jest na to przygotowany. A oni są zawsze przed nami.

zaloguj się by móc komentować

Czepiak1966 @redpill 15 lipca 2018 22:47
16 lipca 2018 16:43

Cholera, myślałem, że to przywilej służb specjalnych.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @redpill 16 lipca 2018 16:58
17 lipca 2018 21:40

Jedno z zagrań na fikcyjny dowód jest takie że kilka osób zeznsje że rozmowa była na głośnomówiący i treść poteirdzsją bo przypadkowo słyszeli i wtedy tylko nagranie jest kontrdowodem a brak nageanus i tylko zapis rejestru połączenia potwirdza zeznania świsdków

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować