-

Marcin-K

Nur für Gender

Tego typu informacje nie robią już na nikim wrażenia, traktujemy jako kolejne dziwactwo zdeprawowanego zachodu. Służą też mediom prawicowym jako tłuczek wyborczy do szokowania tak zwanego wyborcy konserwatywnego. Jeszcze trochę się dziwimy, jeszcze trochę szokujemy, ale zapewne pojutrze będzie to wszystko u nas. Obym się mylił, aczkolwiek jestem pełen mało optymistycznych myśli w tej kwestii.

Do rzeczy jednak. Oto 25 maja na berlińskim Stadionie Olimpijskim odbył się mecz finałowy Pucharu Niemiec pomiędzy Bayernem Monachium a RB Lipsk. Mecz jak mecz, Bayern wygrał, Robert Lewandowski strzelił dwa gole i właściwie mogłaby to być informacja bez znaczenia. No ale nie jest. Mecz miał bowiem jeszcze inny, ukryty nieco w cieniu podtekst. Finał Pucharu Niemiec odbył się pod hasłem „Gender neutralny”. Pisał o tym „Najwyższy Czas” (nie to żebym to czytał, po prostu tam mnie zalinkowało na wpisane hasło, bo o zdarzeniu dowiedziałem się z innego źródła). Na stadionie zorganizowano toalety Unisex dla osób niezdecydowanych jeśli chodzi o własną płeć i nie życzących sobie być zaliczonym do herr und frau. Żeby było jeszcze bardziej otwarcie kibice mogli sobie wybrać przez kogo będą przeszukiwani, przez pana lub panią. Idea ta tak bardzo się spodobała niemieckim działaczom piłkarskim, że najprawdopodobniej poprzerabiają kible (tu odwołałbym się chętnie do mojego tekstu Jak hartował się Gender) na wszystkich stadionach w Reichu.  Oczywiście można by tu zacząć się wyżywać, i pisać „dlaczego nie ma transseksualisty” do przeszukiwania skoro taki gender. Ja nie mam takiego zamiaru, bo mam wrażenie, że oni to wszystko robią właśnie po to żeby osiągnąć od nas takie a nie inne reakcje. Mnie uderzyło w tym wszystkim coś innego. Mecz odbył się na Stadionie Olimpijskim. Obiekt ten powstał specjalnie na Igrzyska Olimpijskie, które odbyły się w Berlinie w roku 1936 czyli w tzw. narodowo-socjalistycznym peaku. Tu mała dygresja, przepraszam. Przypomniało mi się jak kiedyś zwróciłem uwagę pewnemu szczeremu a zarazem sympatycznemu lewicowcowi, że nazizm to narodowy SOCJALIZM. A on na to, że owszem, ale właśnie narodowy. No to ja znów, że mimo że narodowy to socjalizm. I tak żeśmy się przerzucali jak małe dzieci przez dobre pół godziny.

Wracamy do Berlina. Stadion Olimpijski nie został zburzony po wojnie. Nie no, bo i po co? Stadion to stadion, miał się jeszcze przydać. Poza tym sport powinien łączyć a nie dzielić powiedziałby nam jakiś idealista. Obiekt pamiętający wesołe czasy Adolfa zdążył być nawet areną finału Mistrzostw Świata w roku 2006. Służy dobrze do dnia dzisiejszego stołecznej Hercie Berlin grającej w Bundeslidze.

 

Spójrzmy jednak jak to bywało w epoce. Genderu co prawda nie było, ale też było sympatycznie i postępowo, a jak:

Widok z lotu ptaka na przyszłą świątynie Gender

A tu sam prekursor genderu, gender-fuhrer.

 

Wiele mądrych głów wskazuje na to, jak łatwo Niemcom przychodzi wymyślanie ideologii i skuteczne ich wbijanie ludziom do czaszek. Nic tam się nie zmienia, po prostu nic. Powinna być tu jakaś puenta, ale jak to u mnie często bywa, nie mam na nią pomysłu. CIsną mi się same banały. Może ktoś mnie wyręczy.



tagi: niemcy 

Marcin-K
1 czerwca 2019 18:29
17     1638    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

chlor @Marcin-K
1 czerwca 2019 18:58

W przedwojennej (tak tak) ksiązce o telewizji, czytałem że Olimpiada 1936 była transmitowana na żywo przez ówczesną telewizję elektromechaniczną. Dodatkowo na stadionie stał wielki płaski ekran (tysiące żarówek) na którym pokazywano publiczności ripleje. Niemiecka technika to jednak  nie byle co.

zaloguj się by móc komentować

kotlet @Marcin-K
1 czerwca 2019 19:05

Cyt:// I tak żeśmy się przerzucali jak małe dzieci przez dobre pół godziny. //

 

„Socjalizm i nacjonalizm to wielcy, jedyni w swoim rodzaju wojownicy, są najtwardszymi wojownikami w walce o przetrwanie na tej ziemi, dlatego nie walczą ze sobą wzajemnie."

 

Wszystkiego najlepszego w tym szczególnym dniu...:)

 

zaloguj się by móc komentować


qwerty @Marcin-K
1 czerwca 2019 19:21

na pointę brak odwagi;- nie chce przejść przez usta, to już chyba kiedyś było?

zaloguj się by móc komentować

klon @Marcin-K
1 czerwca 2019 19:21

>>> Wiele mądrych głów wskazuje na to, jak łatwo Niemcom przychodzi wymyślanie ideologii i skuteczne ich wbijanie ludziom do czaszek.<<<

Są też wskazania na inną nację, choć przyznać trzeba, że w większości przypadków w kręgu języka niemieckiego powstawały główne kierunki ideologicznych nowości.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @chlor 1 czerwca 2019 18:58
1 czerwca 2019 19:36

Technologia w służbie ideologii. To też właściwie ani nic nowego ani zdezaktualizowanego.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @kotlet 1 czerwca 2019 19:05
1 czerwca 2019 19:36

Ode mnie wzajemnie:)

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @heniutka 1 czerwca 2019 19:11
1 czerwca 2019 19:38

Ciekawe czy jakby się tam zaplątał jakiś reakcyjny ciemniak i zapytał: panie, a gdzie jest męski? to by zadzwonili na komendę...

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @qwerty 1 czerwca 2019 19:21
1 czerwca 2019 19:39

Sądząc po ledwie skrywanej agresji wobec myślących o tym wszystkim inaczej to pewnie już było, i to nie jeden raz, jak śpiewał artysta Panasewicz.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @klon 1 czerwca 2019 19:21
1 czerwca 2019 19:40

No te najbardziej "efektywne" to chyba właśnie tam powstały, albo przynajmniej tam w czyjejś głowie zakiełkowały. I to nie jest ich ostatnie słowo...

zaloguj się by móc komentować

kotlet @Marcin-K 1 czerwca 2019 19:36
1 czerwca 2019 21:49

No, w takim razie prezent...

"Badania opinii publicznej: Tylko 18% Niemców czuje się wolna, aby wyrażać opinię publicznie"

"Warto zauważyć, że ponad 31 procent Niemców nawet nie czuło się swobodnie wyrażając opinię prywatnie wśród przyjaciół. Zaledwie 17 procent uznało, że swobodnie wypowiada się w Internecie, a 35 procent twierdzi, że wolność słowa ogranicza się do najmniejszych prywatnych kręgów. "

" Nawet w epoce Stasi obywatele nie byli tak kontrolowani we wschodnich Niemczech. To ironia naszych czasów. To liberalne rządy,... które zdołały zmusić ludzi do rezygnacji z praw do wolności słowa. Wszystko w imię walki z nietolerancją. . . przez kodyfikowanie nietolerancji w coraz szerszym zakresie słowa. "

https://jonathanturley.org/2019/05/28/poll-on-18-percent-of-german-feel-free-to-voice-views-in-public/

No, a teraz umyj ząbki i w kimono:)

zaloguj się by móc komentować

gorylisko @Marcin-K
1 czerwca 2019 22:39

biega piesek po pustyni, biega... i w pewnym momencie qrw***a jak nie nzajdę jakiegoś dzrewka to się chyba zleję... zdaje się, że to cichy zamach na producentów pisuarów... ktoś liczy, że w ten sposób PiS pójdzie z torbami... tak tam sobie kombinuję jak to małpiszon...

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @kotlet 1 czerwca 2019 21:49
1 czerwca 2019 23:21

Przy namiarach: 18; 31; 35, to można jedynie jęknąć: Finis Germania.

 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @Marcin-K
1 czerwca 2019 23:51

"A tu sam prekursor genderu, gender-fuhrer."

W znakomitej pracy angielskiego historyka Alana Bullocka "Hitler. Studium tyranii" [polecam goraco] jest tez zdaje sie na temat osobowosci wodza IV [przepraszam, oczywiscie III Rzeszy] i jego stosunku do kobiet.

Tam przytacza Bullock wspomnienia sekretarki [czy sekretarek] Hitlera. Zwierzala sie jej przyjaciolka - chyba zona lub narzeczona kogos z najblizszej swity fuhrera. Obserwowac miala go okazje nieraz i z bliska, jego maniery, zachowanie. I powiedziala jej: "wiesz, on jest zupelnie bezplciowy".

Wiec cos jest na rzeczy.

zaloguj się by móc komentować


Marcin-K @Szczodrocha33 1 czerwca 2019 23:51
2 czerwca 2019 09:52

To ciekawe. Można by więc się zastanawiać nad faktem ukazywania w ichniej propagandzie Malarza jako obiektu fanatycznego uwielbienia przez kobiety, potem coś takiego dopiero mogliśmy oglądać na koncertach Bitelsów. Bitelsi zresztą też ćpali, tak jak Malarz. Malarzowa propaganda szła wielotorowo, pamiętam że czytałem niegdyś te zapiski jego adiutanta, gdzie autor kreował Pacykarza jako ciepłego i wyrozumiałego szefa, który pyta się o zdrowie małżonek współpracowników. No i do tego to love story z hożą Ewą, przypominające ustawki celebrytów. Może kiedyś się doczekamy prawwdziwego rozkładu na czynniki pierwsze bytu nazywanego III Rzeszą. Bo tam gdzie nie zajrzeć to jakieś ciekawostki.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @gorylisko 1 czerwca 2019 22:39
2 czerwca 2019 09:53

Wojna z pisiorami wzmaga się wraz z postępem rewolucyi.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować