-

Marcin-K

Pop

Przy okazji toczącej się na górze SN dyskusji o popie, po przeczytaniu też poświęconych tej sprawie tekstów Coryllusa i Toyaha, w kółko zastanawiam się czym właściwie jest ten pop i jaka jest jego rzeczywista funkcja. Zacząłem od uderzenia się we własne piersi. Policzyłem w głowie, jak dużo kilogramów popu zjadam ja sam. Trochę tego wyszło. Wprawdzie nie oglądam telewizji i filmów, nie chodzę też programowo do kina, ale za to w kółko mam włączony You Tube, zaglądam na różne mainstreamowe portale informacyjne, i generalnie łatwo to sprawdzić, bo jeśli się wie kim jest Popek albo Dawid Podsiadło, to znaczy to tylko tyle, że nawet jeśli się na ten pop prycha, to i tak pop wie lepiej, że my powinniśmy mieć świadomość, że właśnie ukazuje się film o Zenku Martyniuku. Można użyć właściwie parafrazy. Marcin-K: pop umarł? Odpowiedź popu: Marcin-K umarł, a ja mam się dobrze. Dobrze, idźmy dalej z tymi rozliczeniami. Poza tym co napisałem wyżej przyznaję się też do oglądania piłki nożnej i czytania portali sportowych. Gram też od czasu do czasu w gry komputerowe i słucham muzyki, najczęściej rockowej, ale to już w natężeniu nawet chyba nie 10% tego co wlewałem w siebie przed laty. Wszystko to na pewno można wrzucić do wora z napisem pop, choć to jest tylko to, co ja wygrzebałem ze swojej świadomości, ale przecież pop przenika do naszej świadomości razem z wdychanym powietrzem i cholera właściwie wie, w jakim stopniu my tym popem myślimy.

Uwaga następna – wydaje mi się, że bez popu człowiekowi byłoby w życiu bardzo ciężko. Nie chcę się bawić tu w symbolicznego już Terlikowskiego, ale aż kusi mnie by napisać, że pop wymyślił Bóg. Bo czymże jest pop. Tylko czystą rozrywką? No właśnie, zaczęło mi też chodzić po głowie taka myśl, że my być może zbyt często popełniamy błąd zrównując pop z rozrywką, a nierzadko z rozrywką najniższą. I siłą rzeczy przypisujemy hasłu „pop” same negatywne konotacje.

Wiem, że to brzmi jak głos żaby podstawiającej nogę do podkucia, ale wydaje mi się, że w „sporze” pomiędzy Coryllusem a Toyahem w tej sprawie, jednak tkwi pewna spójność. Bo chyba jest to spór nie o to, czy ten pop trzeba zrównać z ziemią i zastąpić czymś innym, tylko w jaki sposób wykorzystać ów pop do, że tak powiem, bardziej szczytnych celów, czy to propagandowych, czy to po prostu mających pozytywnie kształtować umysły przyszłych pokoleń.

I tu już wjeżdżamy na bezkresne terytoria. Czy koszulki patriotyczne i łączniczka AK jako batman i nieustanne nawiązywanie do bolesnych kart Polski, gdzie krew się leje właściwie w kółko, umierają – nie tylko – młodzi ludzie, i słychać trzask wyrywanych paznokci, to coś dobrego, czy też może nie bardzo? Jak to bywa w tym skomplikowanym świecie, trudno o jakąś ostateczną odpowiedź. Za tymi – często trzeba to przyznać – tandetnymi koszulkami z napisem śmierć wrogom ojczyzny idą przecież – pardon za kolejne słowa wydmuszki – wyższe wartości i będę się upierał, że lepiej jak ktoś nosi koszulkę patriotyczną niż koszulkę z Che. Bo taka jest sprawa – możemy pop lekceważyć, ale on od tego nie zniknie i znów parafrazując: jeśli ktoś nie będzie używał popu właściwego, to pozostaje mu do wyboru tylko pop niewłaściwy. Innego wyjścia nie ma. Oczywiście poza wyjazdem – tropem Twardocha – na biegun północny i osiedlenie się tam. Ale też nie wiem czy taka ucieczka przed popem byłaby ostatecznie udana, bo przecież i tam mógłby na nas wpaść Twardoch ze swoją książką.

Reasumując – myślę, że spór jest pozorny, bo pop był, jest i będzie. I musi być też częścią pozytywnej propagandy. Mnie się jakość popu, który proponuje się w tej chwili jako alternatywę dla wszechogarniającego nas popu lewicowego zwykle nie podoba, ani nie trafia on do mojej świadomości. A dlaczego tak jest? Najpewniej dlatego, że on po prostu jest słabym popem, ot, po prostu. Jeśli ma on konkurować z popem lewicowym, to musi być to pop ze trzy razy lepszy od tamtego i trzy razy lepiej formatowany, bo inaczej nie ma szans przebić się do szerokiego ogółu, a przez to zmienić wektory ludzkiego rozumowania tak aby nawet sami tego nie zauważyli. Koszulki patriotyczne i śpiewające dziewczyny wyklęte nie przebiją tego muru, mogą stanowić pewną przeciwwagę, ale zakres ich mocy już dalej nie zajdzie, tym bardziej, że ta estetyka krąży zbyt blisko tandety i pretensjonalności.

Ale żeby nie było tak, że tylko narzekam na te koszulki to na koniec taka króciutka opowiastka. Otóż jakieś trzy lata temu siedziałem sobie spokojnie w kolejce wkd i myślałem o czymś zupełnie nieważnym, gdy nagle odsunęły się drzwi i wsiadł chłopak w takiej właśnie czarnej bluzie patriotycznej z kapturem. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, oprócz może tego, że ten chłopak był czarnoskóry.

No ale wnioski ostateczne nie są optymistyczne. Nie mam wielkich nadziei, że polskie umysły zawojuje w najbliższym czasie pop nie dość że wysokiej jakości, to jeszcze będzie to pop polski. Tu mam niestety same niedobre myśli.



tagi: pop 

Marcin-K
1 marca 2020 08:45
68     2447    3 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Maryla-Sztajer @Marcin-K
1 marca 2020 09:29

Zdaje mi się, że są dwa podstawowe obszary. Gospodarka, bo jak chcą marksiści: byt kształtuje świadomość mas...i relacja kobieta - mężczyzna.

I my wszyscy żyjemy w tych relacjach... docierających do nas i bezpośrednio, blisko ciała....i poprzez sferę pop.

Kościół może, choć często słabo mu to wychodzi, odwrócić hasło: to świadomość kształtuje byt.

I walka idzie w obu wymienionych przeze mnie wyżej obszarach o prawdę. Która ma potem zastosowanie w życiu tak przez zdrowy rozsądek jak i przez odmierzoną dozę szaleństwa.

.

 

zaloguj się by móc komentować

Draniu @Marcin-K
1 marca 2020 09:41

 W Europie pop stara się przedstawić jako sztukę i tu zachodzi świadoma manipulacja i mieszanie w głowach..Amerykanie nie mają z tym problemu .Pop odbywa się w ramach show, to jest przemysł i oni tego nie ukrywają , choć juz cos takiego jest jak popart ale to wystepuje w dziale pt wspołczesme malarstwo..Natomiast na tyle sa juz bezczelni,ze swój przemysł filmowy promują kosztem europejskich filmów i  nie tylko.. W tym roku  glownego oskara za film otrzymała obcojęzyczna pradukacja,w panstwie gdzie rocznie produkuje się okolo 700 filmów.. 

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Marcin-K
1 marca 2020 09:43

A nie lepiej, żeby ktoś się po prostu ubrał jak człowiek? Żeby nie wyglądał jak słup ogłoszeniowy, który nie rozumie, co jest na nim nalepione? Nie ma rozumiem alternatywy, tylko wyklęci albo Che? No, a jeśli ktoś chce być elegancki to Twardoch. Moja córka nosi koszulkę z napisem "jestem kluską". 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Marcin-K
1 marca 2020 09:45

Jeszcze raz, ostatni - spróbujcie wyprodukować jakiś skuteczny produkt pop kulturowy. Może być koszulka. I nadajcie mu napęd, a potem zróbcie sprzedać. Okay....

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Marcin-K
1 marca 2020 09:53

Aha, i zróbcie to bez mojego udziału, a także bez udziału ten platformy. Możecie zwrócić się o pomoc do jakiejś fundacji, albo ministerstwa. Alternatywą jest demonstracja swoich umięjętności i skupienie wokół niej jakichś zainteresowanych nią osób. Pop patriotyczny Tadka vs coś fajnego, co nie jest masówką. 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Maryla-Sztajer 1 marca 2020 09:29
1 marca 2020 10:00

Ta codzienna walka o prawdę to jest pop. Każdy ma taki pop jaki chce mieć.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @Maryla-Sztajer 1 marca 2020 09:29
1 marca 2020 10:04

Pytanie co Kościół może zrobić w tej kwestii. Każdy powinien do tego dojść na własna rękę.

 

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @Draniu 1 marca 2020 09:41
1 marca 2020 10:05

Dobry pop chyba zawsze udaje sztukę, albo jest jako sztuka dekretowany.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Marcin-K 1 marca 2020 10:04
1 marca 2020 10:42

Iść w jakość nie w ilość.

Jakość mszy. Jakość liturgii. Jasność treści Ewangelii, bez pieprzenia w stylu ...,,jak byłem na poprzedniej parafii to tam pewna rodzina...,, ...i tu anegdota ,, pouczająca zamiast kazania.

 

Pierwsze gminy chrześcijańskie nie były liczne i jak czytamy listy św Pawła to głową mała...

Ale była jasność przekazu.

W końcu Konstantyn nadał tej a nie innej religii rangę wyznania państwowego. Bo niosła WARTOSC.

.

 

zaloguj się by móc komentować

tomciob @Marcin-K
1 marca 2020 11:41

Witam.

Ciekawa rozmowa o popie w SN (Szkoła Nawigatorów, bo można pomylić z Sądem Najwyższym;) skłoniła mnie do refleksji czym ów pop w ogóle jest. I pierwsze skojarzenie jakie do mnie przyszło, nie wiedzieć czemu, miało nazwę "dance macabre." Taniec śmierci jako figura odbierająca powagę śmierci samej. Mnie się oczywiście tanieć śmierci kojarzy ze średniowieczną Europą i z opozycją kultury pop, którą taniec jako taki wyraża, do kultury religijnej ale... religia, albo wierzenia, to jest coś tak oczywistego i powszechnego, że trudności do popu jej nie zaliczyć. A więc czym się ten taniec wyróżnia, że jest innym popem niż religia. Pewnie zaraz się ktoś obruszy jak to religię (wierzenie, wyznanie) mogę zaliczyć do popu ale czyż nie jest ona powszechna? Religia wydaje się jednak być innym popem niż taniec. Czemu? Bo traktuje śmierć poważnie jako zjawisko pewnego końca z różnymi propozycjami na "istnienie po śmierci". Taniec tego nie ma. W istocie swojej nie zajmuje się śmiercią jako taką ale życiem i doczesnością jedynie. Dlatego stoi w takiej istotnej opozycji do religii. Przy czym zarówno religia jak i taniec są o wiele starsze niż powszechne i reprodukowalne masowo produkty kultury pop lecz poprzez to, że taniec jednak tworzy kulturę można go zaliczyć do "produktu" popkultury. Aby "zasięgnąć języka" poszperałem trochę w internecie by sobie przybliżyć, choć trochę, ową "kulturotwórczą" rolę tańca i znalazłem pracę doktorską z której zacytuję jeden akapit:

"Afrykański lud Yoruba zamieszkujący teren Nigerii wierzy, że gdy Bóg zszedł z niebios na ziemię, obdarzył go cenną, uniwersalną siłą aktywowaną poprzez ucieleśnienie boskich mocy, zwaną Aché.
Dla Yoruba, jak i wielu innych ludów afrykańskich medium przekazującym tę boską energię, będącą częścią każdego człowieka, jest taniec. Dlatego też dla przeciętnego mieszkańca Afryki celem tańca jest 
ujarzmienie nadprzyrodzonej siły witalnej oraz umocnienie jedności człowieka i jego otoczenia, dzięki czemu sfera profanum i sacrum nie są już odrębnymi sferami, lecz dwoma aspektami jednej i tej samej rzeczywistości. Na to, co człowiek tańczy, składa się jego plemię, obyczaje, wierzenia oraz potężne rytmy wyznaczane zarówno przez 
naturę, jak i ludzką wspólnotę. Taniec ucieleśniając witalny aspekt ludzkiej natury, zrzesza różnych ludzi i pozwala celebrować zarówno różnice między nimi, jak i podobieństwa". Koniec cytatu (pogrubienia moje).

Fragment pochodzi z doktoratu pana Tomasza Drożdża pt. "Człowiek i taniec. Systemy choreograficzne jako profile badania kultury". Można go pobrać via Google tu. Rozdział z którego pochodzi ów fragment został poprzedzony cytatem z Konfucjusza: "Pokażcie mi, jak dany naród tańczy, a powiem wam czy jego kultura jest zdrowa czy chora". I tu chętnie bym zakończył swój przydługi komentarz bo doszedłem w nim do Zenka Martynuka i jego promocji przez film, TVP i wreszcie "dobrą zmianę." Jaki jest ten nasz współczesny taniec i co by o nim sądził Konfucjusz? No nie wiem.

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Marcin-K
1 marca 2020 12:22

impresja na kanwie, czli fragment tekstu sprzed lat ok. 12-tu:

( http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/pytanie-do-dana-browna ) 

Konsumpcjonizm, jako jedynie poprawny wzorzec kulturowo-cywilizacyjny, narzucany w skali globalnej od dobrych kilku dziesięcioleci, w którym naczelną zasadą są kategorie ekspansji i kumulowania zysków, wymusza ze względów ekonomicznych standaryzację produktów służących jako przedmioty konsumpcji. Tym samym, stosując zasadę racjonalizacji kosztów wytwarzania (tj. ich minimalizacji, gdyż w przypadku dłuższych serii produktów zmniejsza się koszt jednostkowy) musi dążyć do maksymalnego ograniczania bądź w ogóle niwelowania różnorodności oferty towarowej.. W jej miejsce wytwarzane są ersatze, czyli namiastki różnic przejawiające się np. w formach, kształtach i kolorach opakowania, gdy zawartość tychże opakowań różni się, co najwyżej, trzeciorzędnymi cechami. Wraz z upowszechnianiem oświaty oraz rozwojem technik elektronicznego przekazywania dźwięku i obrazu, do produktów konsumpcji dołączyły wytwory, które w epokach przed pojawieniem się elektronicznych technik odtwarzania, zaliczane były do sfery tzw. nadbudowy. Ale masowość oferty ideolo niesie ze sobą wszelkie konsekwencje zauważalne przy innego rodzaju produktach powszechnego użytku, czyli standaryzację i uproszczenie. W przypadku np. literatury czy filmu jest to bazowanie na kilku stałych schematach fabularnych wykorzystujących najbardziej podstawowe interakcje (miłość, nienawiść, zazdrość, żądza władzy i pieniędzy, zemsta i kara) i wzbudzających najsilniejsze emocje. Można by dodać do każdej z form ekspresji w dziedzinie kultury przyimek „pop”. W muzyce już od dawna określa on odrębną kategorię utworów. Niemniej, wcale nie tak trudno można byłoby wyodrębnić nurty popularne w każdym z przejawów twórczości związanej z oddziaływaniem na świadomość. Można by, obok pop music, wskazać zapewne na szereg innego rodzaju „popów”. Tematem tej notki będzie nasilający się nurt „religii pop”, czyli różnego rodzaju konfabulacji wykorzystujących motywy i symbole zaczerpnięte z tradycji religijnej, tak się nieprzypadkowo składa, że z reguły dotyczy to tradycji chrześcijańskiej. Używa ich się w celu wykreowania jak najbardziej „sensacyjnych” wątków dla zapewnienia stosownego rozgłosu i w konsekwencji zbicia kasy. Czyli przemysł medialny bazuje na trywializacji i fałszowaniu tekstów religijnych, ale oczywiście dotyczy to wyłącznie jednej religii. Pytanie „dlaczego akurat tej” jest pytaniem najzupełniej retorycznym."

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Maryla-Sztajer 1 marca 2020 10:42
1 marca 2020 13:59

Mówi Pani o ruzdze czy o łagodności? :)

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Marcin-K 1 marca 2020 10:04
1 marca 2020 14:02

Nie tyle co "powinien", ale tak się właśnie dzieje.

Można się na to obrażać, albo kląć, ale to niczego nie zmieni. Chrześcijanin daje przykład. I tym przykładem daje (co najwyżej!) świadectwo... Również o sobie samym 

zaloguj się by móc komentować

kalixt @Marcin-K
1 marca 2020 14:23

''pop był, jest i będzie'' - no właśnie chyba tak. Zawsze był jakiś tam pop, może tylko bardziej zróżnicowany lokalnie, gdy Imperium Brytyjskie nie wymyśliło jeszcze telewizora i komunikacji globalnej. Natomiast sacrum było od popu, jakikolwiek on był, zawsze oddzielone. Jak post od karnawału. I chyba akademia też nie kalała się popem. Dziś mamy pop-kaznodziejów w rodzaju Szustaka zachęcającego młodych ludzi do poszukiwania Boga opowiastkami o tym, jak to miło jest w życiu nażreć się fajnego żarełka aż po kokardę i popić dobrej kawki, najlepiej na jakiejś egzotycznej ekskursji, a do tego strzelić se dziarę na łopatce. Mamy pop-edukację, dzięki której ludzie z magisterskimi dyplomami perorują przy imieninowym stole o Świętej Inkwizycji, opierając całą swoją wiedzę o tej instytucji na skeczach Monty Pythona. I to jest dramat, nie sam pop jako taki.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Marcin-K
1 marca 2020 15:27

Pop to jest handel emocjami. Handel wprawdzie zawsze jest handlem emocjami, bo i emocjonalną (jeśli nie jedynie emocjonalną) wartość ma pieniądz, obojętnie złoty, czy papierowy. Ale pop handluje wyłącznie emocjami i niczym więcej. Kościół katolicki zaś nie handluje niczym, a już z pewnością nie emocjami. Dlatego jest i zawsze będzie wrogiem numer jeden wszelkich kompanii handlowych. 

I dlatego pop nie ma prawa bytu w Kościele. Ale i w Kościele są emocje, a sam Kościół może (i musi) prowadzić swą misję w świecie zewnętrznym, gdzie tymi emocjami się handluje. Mając jednak świadomość, że to wrogie terytorium. 

Nasz gospodarz chce handlować treścią,czyli w sumie czymś innym niż emocjami. Trochę to karkołomna sztuka, bo jakieś emocje jednak w tym być muszą, w końcu to handel. Pytanie, na które nie znam odpowiedzi brzmi, na ile da się w takim handlu funkcjonować poza popem? 

zaloguj się by móc komentować


OdysSynLaertesa @Drzazga 1 marca 2020 15:29
1 marca 2020 15:34

Pomodlić się... I wyciągnąć naukę :)

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @Marcin-K
1 marca 2020 16:00

Tak, to oczywiste.

Tylko przed czy po wykonaniu gestu Dominiki Arendt - Witchen?

 

 

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Drzazga 1 marca 2020 16:00
1 marca 2020 16:09

Natychmiast po spowiedzi i przyjęciu Najświętszego Sakramentu

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @Marcin-K
1 marca 2020 16:25

Za 30 lat tak postąpię.

zaloguj się by móc komentować

zkr @Marcin-K
1 marca 2020 17:41

> lepiej jak ktoś nosi koszulkę patriotyczną niż koszulkę z Che

Zapewne tak jest, ze czesc osob nie rozumie co tak naprawde nosi na koszulkach.
Ale na pewno sa osoby, ktore zaczely nosic koszulki patriotyczne bo juz mialy dosc "pedagogiki obciachu" obecnej w mediach przez cale lata, dosc narracji serwowanej przez rozne tefaleny, salonowe gazetoidy.
A mlodzi moze nie rozumieja zawilosci historycznych, mechanizmow rzadzacych pewnymi narracjami ale to, ze sie pojawia u nich postawa, ze nie wstydza sie tego, ze sa Polakami uwazam za pozytywne zjawisko.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @SpodGronia 1 marca 2020 21:28
1 marca 2020 22:36

Pop to wersja popularna, czyli  uproszczona. strawna dla półanalfabetów.
Muzycznych, literackich i każdych innych.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Drzazga 1 marca 2020 15:29
2 marca 2020 08:28

Pokochać. Ten pan pochodzi z tak bogobojnej i katolickiej rodziny, że my tutaj, możemy tylko przed tą oczywistością pochylić głowy. 

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @Drzazga 2 marca 2020 09:13
2 marca 2020 09:15

Chrześcijańska miłość to błąd? O czym ty gadasz człowieku?!

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Drzazga 1 marca 2020 16:25
2 marca 2020 09:26

Przyznam że nie rozumiem.

Więc może dla rozjaśnienia/oświecenia. Czy pyta Pan jako ten chrześcijanin? Czy w opozycji? (Prowokacyjnie)

zaloguj się by móc komentować


Drzazga @OdysSynLaertesa 2 marca 2020 09:26
2 marca 2020 10:38

Jak widzę stoimy przy ścianie.

Można biernie stać przy niej i pochylać głowę.

Możemy coś zrobić.

Reagować na głupotę i podłość.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @SpodGronia 1 marca 2020 23:42
2 marca 2020 11:10

a niby po co się dogadywać?

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @tomciob 1 marca 2020 11:41
2 marca 2020 11:25

Pewnie cięzko jest rozsądzić, czy ileś tam setek czy tysięcy lat temu pop był lepszy, albo miał jakieś gradacje jakości. Pewnie istniał zawsze ale być może dziś przez to że rozprzestrzenia się tylko drgą elektroniczną, całkowicie zdziadział i nie reprezentuje już żadnej wartości poza prymitywnie propagandową albo po prostu mającą stopniowo niszczyć ludzkie dusze i umysły. Inne rodzaje że tak powiem współżycia kulturowego nie istnieją. Stąd na przykład znany mechanizm z mediów społecznościowych: ludzie często zwołują pospolite ruszenie w jakiejś sprawie, a na koniec okazuje się że na miejscu przychodzą dwie osoby, góra trzy. Także pop ma dziś chyba także pełnić funkcję wentyla dla różnorakich niepomyślnych z punktu widzenia opresji emocji.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @stanislaw-orda 1 marca 2020 12:22
2 marca 2020 11:28

Ciekawe ujęcie sprawy,.

 

Co do pop music, to do dziś darza mi się skądś słyszeć - słucham popu ale dobrego, co zawsze mnie śmieszy, bo pop z zasady musi być dobry, żeby mógł pełnić swoje funkcje. Jeśli coś jest nędzne i nikt się tym nie interesuje, to znaczy że to nie jest pop. 

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @OdysSynLaertesa 1 marca 2020 14:02
2 marca 2020 11:29

Przepraszam, ale nie było mnie długo przy komputerze i straciłem wątek:) Do jakiego "powinien" odnosi się Twój komentarz?

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @SpodGronia 1 marca 2020 14:14
2 marca 2020 11:31

Ja nie wyjaśnię, bo sam nie wiem. Mnie się wydaje - i tu wśród komentatorów chyba taka refleksja też gdzieś przemyka - że popem na pewno nie jest (albo nie powinno być) wszystko to co bezpośrednio związane jest z religią, Wiarą i Bogiem.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @kalixt 1 marca 2020 14:23
2 marca 2020 11:34

Ale pop też ma w tym swój współudział. Ja na serio zastanawiam się, czy pop w ogóle powinien być brany pod uwagę w kontekście pewnych ważnych wartości. Zaczynam się przekonywać że nie. Bo pop to trywializacja, jakby z zasady. A istniejące kalki popu które fruwają w powietrzu to po prostu pułapki. Efektem tego księżą który zaczynają rapować, co dla mnie jest nie do przyjęcia i punktem granicznym. 

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @Drzazga 1 marca 2020 16:00
2 marca 2020 11:34

A kto to jest ta Dominika?

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @zkr 1 marca 2020 17:41
2 marca 2020 11:40

Koszulki noszą najczęściej ludzie młodzi, przeyżwający tak zwany "okres buntu". Nieraz rodzi to poważne problemy natury estetycznej, jak widzi się jakiegoś wytatuowanego prymitywa, niewyjkluczone że z recydywą w papierach, który ma na klacie "śmierć wrogom ojczyzny". Albo widziałem kiedyś na budowie chłopaka który "robił" w takiej koszulce przy tynkowaniu i traktował ją raczej jako strój roboczy. Jakie mogą być dalekosiężne skutki tego trendu - nie mam pojęcia. Na pewno ktoś przy okazji wyczuł tu pieniądz. Wiem że są sklepy internetowe, które mają w ofercie zarówno koszulki z Bóg, Honor, Ojczyzna, jak i z pentagramami i innym syfem. mTo pokazuje być może, że jednak popu nie powinno się mieszać ze sprawami ważnymi, bo zawsze wyjdzie jakieś dziwadło z tego. 

Mam też kolegę - szczekacza, który nie wytrzyma dziesięciu minut, żeby nie popomstować na "lewactwo, upadek cywilizacji chrześcijańskiej, gejostwo i chcących zniszczyć Katolicyzm Żydów". Gaszę go pytaniem: kiedy byłeś ostatni raz w kościele? Może zacznij walkę o lepszy świat od tego... On mi wtedy opowiada, że nie praktykuje, bo "Kościół ma dużo za uszami"... Pop i polityka.

zaloguj się by móc komentować


Marcin-K @stanislaw-orda 2 marca 2020 11:41
2 marca 2020 12:20

Nie znam dokładnie kontekstu tej całej sprawy, ale tak po pierwszym przeczytaniu wymknęło mi się w duchu: dzielna kobita. Ale jak można mniemać, po to właśnie powstają te wszystkie KOD-y, SMROD-y. Mają prowokować, i podstawiać pierwszy policzek, a potem zamieniać to na medialne zawodzenie i lamenty.

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @Marcin-K 2 marca 2020 11:34
2 marca 2020 12:24

Pani Dominika Arendt - Wittchen to pani, która postępuje według tego co zostało napisane...

...bądźcie łagodni jak gołębie i przebiegli jak węże.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @Drzazga 2 marca 2020 12:24
2 marca 2020 12:33

a Ty rozumiem że siedzisz w głowie tej pani i wiesz według jakich zasad się kieruje? Masz jeszcze jakieśinne zdolności? Umiesz przewidzieć numery w tottka? 

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @Marcin-K
2 marca 2020 12:52

To tylko Bolesław Wałęsa potrafi - totek.

Gdzie ja siedzę, ma Pan rację - nie w głowie pani Dominiki Arendt  - Wittchen.

To nie jest potrzebne.

 

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Marcin-K 2 marca 2020 11:29
2 marca 2020 13:40

Że na własną rękę powinien :) dojść do pewnych konkluzji

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Drzazga 2 marca 2020 10:38
2 marca 2020 13:43

Nie no jasne

Można ciągle reagować tak jak sobie tego druga strona życzy... Życzę trzeźwości (chrześcijańskiej)... I to jak najszybciej bo za 30 lat, takiej męczarni, stanie się Pan dokładnie tym kim sobie Pana Jaś Kapela póki co tylko wyobraża

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @OdysSynLaertesa 2 marca 2020 13:43
2 marca 2020 14:20

Staram się tylko skrzydłami nie zamiatać ulicy.

 

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @OdysSynLaertesa 2 marca 2020 13:43
2 marca 2020 15:30

Siedzieć w głowie.

1. Rozpoznanie:

- zorganizowana grupa obywateli profesjonalnie dowodzona 

2. Działanie:

- doprowadzenie do sytuacji, w której to internauci rozpracowują osobnika

Minister Gliński może "zrywać "plakatów z podpaskami w stringach reklamującymi jakiś obraźliwy spektakl.

Tak, na to czekają.

Służby porządkowe mogą interweniować w stosunku do obywatela, który próbuje zakłócić uroczystości.

Tak, na to czekają.

Wkurzony tłum mógł wyjść na ulice i sprawdzić kto ma lepsze "juju"

Tak, na to czekają.

Ale akcji w stylu DAW boją się.

 

  

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Drzazga 2 marca 2020 15:30
2 marca 2020 15:58

 

No tak

Skoro ma Pan swoją wersję/metodę, i uważa ją za lepszą, to po co w ogóle te pytania? Żebyś się Pan nie zdziwił że będziesz musiał na końcu pozamiatać :) Życzę sukcesów

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @OdysSynLaertesa 2 marca 2020 15:58
2 marca 2020 16:12

A niech tam, pozamiatam.

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @SpodGronia 2 marca 2020 12:10
2 marca 2020 16:25

To są jakby odrębne światy. Nie muszą wchodzić ze sobą w interakcję. I, moim zdaniem, nawet nie istnieje tego rodzaju  konieczność. Daleko nie z każdym jest sens oraz zachodzi  potrzeba, żeby się dogadywać.

zaloguj się by móc komentować


Brzoza @Marcin-K 2 marca 2020 11:28
3 marca 2020 09:30

"http://marcin-k.szkolanawigatorow.pl/pop
     stanislaw-orda @SpodGronia 1 marca 2020 21:28
1 marca 2020 22:36
Pop to wersja popularna, czyli  uproszczona. strawna dla półanalfabetów.
Muzycznych, literackich i każdych innych.
...
masowość oferty ideolo niesie ze sobą wszelkie konsekwencje zauważalne przy innego rodzaju produktach powszechnego użytku, czyli standaryzację i uproszczenie. W przypadku np. literatury czy filmu jest to bazowanie na kilku stałych schematach fabularnych wykorzystujących najbardziej podstawowe interakcje (miłość, nienawiść, zazdrość, żądza władzy i pieniędzy, zemsta i kara) i wzbudzających najsilniejsze emocje.
...
nasilający się nurt „religii pop”, czyli różnego rodzaju konfabulacji wykorzystujących motywy i symbole zaczerpnięte z tradycji religijnej, tak się nieprzypadkowo składa, że z reguły dotyczy to tradycji chrześcijańskiej. Używa ich [konfabulacji] się w celu wykreowania jak najbardziej „sensacyjnych” wątków dla zapewnienia stosownego rozgłosu i w konsekwencji zbicia kasy. Czyli przemysł medialny bazuje na trywializacji i fałszowaniu tekstów religijnych, ale oczywiście dotyczy to wyłącznie jednej religii.

     Marcin-K @stanislaw-orda 1 marca 2020 12:22
2 marca 2020 11:28
Ciekawe ujęcie sprawy,.
Co do pop music, to do dziś darza mi się skądś słyszeć - słucham popu ale dobrego, co zawsze mnie śmieszy, bo pop z zasady musi być dobry, żeby mógł pełnić swoje funkcje. Jeśli coś jest nędzne i nikt się tym nie interesuje, to znaczy że to nie jest pop.
...
Dobry pop chyba zawsze udaje sztukę, albo jest jako sztuka dekretowany."

Fajne

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @Grzeralts 1 marca 2020 15:27
3 marca 2020 09:48

> pop handluje wyłącznie emocjami i niczym więcej. Kościół katolicki zaś nie handluje niczym, a już z pewnością nie emocjami. Dlatego jest i zawsze będzie wrogiem numer jeden wszelkich kompanii handlowych.

Gdyby Kościół katolicki nie handlował, to nie byłby wrogiem numer jeden wszelkich kompanii handlowych. Kościół katolicki handluje ważną Informacją w zamian za otwarcie się na własne zbawienie/minimum dobrej woli, co psuje czy przekreśla interesy kompanii handlowych. Jak nie handluje, to oferuje za darmo/bez minimum dobrej woli, oferując w pakiecie soft/hard porno/pop prawacki/przekaz propagandowy/konfabulacje w dobrej intencji co nie daje siły/dobrych owoców.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Brzoza 3 marca 2020 09:48
3 marca 2020 12:08

Właśnie nie handluje. Wartościowy towar rozdaje za darmo. I każdemu. Czysta groza. 

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @Grzeralts 3 marca 2020 12:08
3 marca 2020 12:48

Jaka groza czysta. Grozą czystą dla mnie są dzięki Panu Bogu nieliczne spotkania moje z Ojcami/Księżmi, bo mnie onieśmielają i wole schodzić im z drogi(plus, że jestem chyba zobowiązany do posłuszeństwa względem Biskupów, co jest trudne), którzy alergicznie reagują na pieniądze jak chcę za coś wartościowego zapłacić, przekazać(dzięki Panu Bogu tego obłędu nie spotkałem u Starszych), albo podobnie, gdy chce całować ręce, które noszą Pana Jezusa, a jednocześnie czasem chcą być mi równe, cool, nie chcą być Znakiem i uciekają w popłochu, albo może, że zostawiam czasem trochę śliny niechcący. Ojcowie Jezuici zaoferowali Indianom pomoc, która wymagała wysiłku i zaufania z strony Indian - to był rodzaj handlu, który przyniósł Indianom wielkie bogactwo, nie wspominając o przybliżeniu Nieba. Handel to wymiana, np płacenie własnym wysiłkiem - jak tego nie ma, nie ma dobrych owoców. Niektórzy Panowie Prawacy nienawidząc handlowców, nazywają ich handełami czy podobnie. Jeśli mierzi samo słowo handel, to mając nadzieję, że nie popsuję, ominę całkiem to słowo odnosząc się do samej wymiany i napiszę - Pan Jezus pytał się czy chcesz - czyli oferował Wartość za wartość, abstrahując od nie łamania wolnej woli. Wymagany jest wkład z obu stron. Można też popsychologizować - o ile jest trudniej szanować coś za darmo dla startujących w szlachetności. Podejrzewam, że często spotykane zwroty dotyczące działań Pana Boga, iż zbawienie jest "za darmo" są skrótem myślowym przekazującym informacje o niewyobrażalnej ilości Dóbr w jakie obdarowywani są Zbawieni, nie dające się porównać do wkładu.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Brzoza 3 marca 2020 12:48
3 marca 2020 13:18

Czysta groza dla każdego handlowca, takie psucie rynku.

zaloguj się by móc komentować


OdysSynLaertesa @Grzeralts 3 marca 2020 13:18
3 marca 2020 15:04

Oczywiście że tak!

Nie ma większej grozy dla handlowca niż "konkurencja" (ba! nawet tego kościół unika, konfrontacji na poziomie kupieckim) z niewyczerpalną obfitością darmochy... Bardzo niebezpiecznej i trudnej dla "praw tego świata". No ale jak ktoś nie potrafi pogodzić się z tym, że człowiek to coś więcej jak przedmiot handlu, po który można sięgnąć, wykorzystać, a resztę wypluć/uzależnić od tego samego "pragnienia", to nic dziwnego że Kościół dla takiego kogoś to wróg najgorszy... I że dąży się do tego by Kościół zechciał jednak konfrontować się na poziomie zajętym przez "prawa tego świata"

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Grzeralts 3 marca 2020 13:18
3 marca 2020 15:09

To nawet nie jest ten sam rynek

Mamy do czynienia z próbą sprowadzenia Kościoła na poziom owego rynku. Zamknięcia go w jakichkolwiek ramach/formie (coraz bardziej podłej - dopasowanej do poziomu danej epoki), których obrotem można się już spokojnie zająć, przejąć, wykorzystać.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @OdysSynLaertesa 3 marca 2020 15:04
4 marca 2020 06:24

Jak się odrzuci duszę (własną w szczególności), to bardzo łatwo widzieć człowieka jako przedmiot handlu jedynie. 

A co do sprowadzania Kościoła na taki poziom: nigdy nie było inaczej i nie będzie, aż do końca. Kościół sobie jednak całkiem nieźle z tym radzi. Zwłaszcza od Soboru Trydenckiego. ;)

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Grzeralts 4 marca 2020 06:24
4 marca 2020 21:58

Też uważam że sobie radzi. I to całkiem nieźle, pomimo wróżenia czasów ostatecznych (dla Kościoła). Młodzi się garną, wbrew a może właśnie dlatego że "świat" schodzi na psy. Są spragnieni. Nie chcą żyć strachem i beznadzieją. Chcą wierzyć i poszukują...

To na pewno przez te Soborowe węże ;)

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Grzeralts 4 marca 2020 06:24
4 marca 2020 22:07

Wg Objawienia Św. Jana Kościół sobie nie poradzi. Aby pokonać ofensywę Szatana musi nastąpić bezpośrednia interwencja nadprzyrodzona (Paruzja). Niewiadomą pozostaje tylko moment, w którym  Bogu definitywnie znudzi się kolejne wiarołomstwo jego stworzeń.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @stanislaw-orda 4 marca 2020 22:07
5 marca 2020 06:46

Ależ to będzie właśnie ostateczne zwycięstwo, nie porażka. Kościół sobie radzi, i to coraz lepiej, aż do Paruzji, gdy nastąpi ostateczny tryumf. Przecież to jak byk stoi w Piśmie. Tyle, że ten tryumf i droga do niego będą po Bożemu, nie po ludzku.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Grzeralts 5 marca 2020 06:46
5 marca 2020 09:35

Czy ktoś może w ogóle uważać, że zbawienie odbędzie się bez upadku i krzyża? I że sami je sobie "wywalczymy", pokonując nieprzyjaciół kościoła? Niestety niektórzy tak właśnie uważają.

Pośpiech jest po stronie diabła, to widać. Ale im bardziej gwałtownie popędza on swój czas, tym więcej ludzi dostrzega jego prawdziwe oblicze... Jego chciwość na więcej dusz, zdradza jego obecność. Poza tym on już został pokonany. To tylko ta rzeczywistość, jeszcze się nie do wszystkich przebiła, i czasem jeszcze przegrywa z rzeczywistością tego świata, pełnego ofert "łatwego życia", za odrzucenie ofiary. Trudno ludzi przekonać że zbawienie wiedzie przez krzyż. A radowanie się ze zbawczej męki to nie objaw zbrodniczych upodobań. Ciągle jeszcze niektórzy patrząc na krzyż widzą zmarnowaną szansę na raj na ziemi. Właśnie weszliśmy w okres rozmyślań nad Bożą logiką. Zaczęło się od odrzucenia przez Jezusa oferty zaspokojenia własnych potrzeb, pokazania światu swoich cudownych umiejętności, i wraz z tym hukiem objęcia władzy - kontrolowania i decydowania za każdego "obywatela"... Ojciec ma inny plan dla nas. Dobrze wie co człowieka uszlachetniania, bez pogwałcenia wolności jaką go obdarzył.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @stanislaw-orda 4 marca 2020 22:07
5 marca 2020 10:11

Bramy piekielne go nie przemogą... 

Tak w ogóle, to co mogą zrobić bramy? Trwać w oblężeniu, i wpuszczać wyłącznie upartych... Inicjatywa łaski, tym bardziej się rozlewającej - kontra uleganie pokusom... Liczba zapisanych w Księdze Baranka tylko Bogu jest dobrze znana. A nam wystarczy zastanowić się najpierw nad sobą.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @OdysSynLaertesa 5 marca 2020 09:35
5 marca 2020 10:26

Przy czym z faktu, że nie da się zaprowadzić Królestwa Bożego na ziemi nijak nie wynika, że nie należy się bronić przed zaprowadzeniem piekła na ziemi. Wynika za to jasno, że kto owo Królestwo na ziemi zaprowadzić próbuje, zwłaszcza siłą, wyslannikiem Nieba być nie może.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Grzeralts 5 marca 2020 06:46
5 marca 2020 11:37

W świecie doczesnym Kościół sobie nie poradzi. Zosytanie ukrzyżowany nw osobach swoich wiernych i kapłanów.
To wynika z Objawienia Św. Jana. Czyli ci, co wytrwają do końca (do męczeńskiej śmierci) dostąpią zbawienia.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @stanislaw-orda 5 marca 2020 11:37
5 marca 2020 11:45

Oczywiście. Zwycięży dokładnie tak, jak Chrystus. Ale to będzie na końcu czasów, czyli nikt nie wie kiedy.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @Grzeralts 5 marca 2020 10:26
5 marca 2020 12:25

Oczywiście że tak... Bramy trzeba szturmować :)

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @stanislaw-orda 5 marca 2020 11:37
5 marca 2020 12:26

No ale właśnie tak będzie wyglądać poradzenie sobie

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować