Wczoraj przy wejściu do Biedronki zaczepiła mnie grzecznie jakaś starsza pani. Ponieważ gdy wracam z pracy jestem już zwykle średnio przytomny, w pełni dotarło do mnie czego ona właściwie chce, dopiero gdy zauważyłem trzymany przez nią w ręku tekturowy plakacik w kolorze pomarańczowym reklamujący kampanię prezydencką najbardziej na świecie niezależnego kandydata Hołowni Szymona. Poprosiła mnie o podpis, żeby Szymon mógł dalej bawić się w polityka. Powiedziałem "nie, dziękuję" tonem jednak chyba zbyt sztywnym i zdradzającym moją opinię o tym człowieku. Chodząc po Biedrze zrobiło mi się rzecz jasna głupio, jak to zwykle u mnie bywa, bo pani była całkiem miła, i stała tam sama przed tą Biedronką i próbowała temu idiocie pomóc. Ja jestem wrażliwy na takie kwestie. Pomyślałem sobie, że może jednak mogłem dać jej podpis, co mi tam szkodzi. Niech wystartuje, przegra i zniknie.

Wyszedłem ze sklepu, ale akurat pani była zajęta, bo ktoś jej tę listę akurat podpisywał. Pokrzepiony tym widokiem, poszedłem więc dalej, bo poczułem się rozgrzeszony - opatrzność być może dała mi w ten sposób znak. Poza tym - myślałem dalej - w świetle tego, że nie podpisałem a nawet prychnąłem gniewnie w kierunku prawicowego młodzieńca podchodzącego do mnie z prośbą o sprzeciw wobec 447, pomaganie Hołowni byłoby już co najmniej nietaktem.

W życiu jednak jak to bywa, szybko sprawy się same dodatkowo wyjaśniają. Ostatnio w krew mi weszło częste zaglądanie na Onet i obserwowanie tego, co tam się dzieje i wyskoczyło mi info, które donosi że Hołownia - uwaga, uwaga, cóż za zaskoczenie - kolejny raz zmienił zdanie. Tym razem w sprawie "pigułek po". Napisał na tweeterze:

Kilkadziesiąt ważnych listów w sprawie „pigułki dzień po”. Dziękuję! Niezależnie od prywatnych poglądów podpisałbym ustawę, tak regulującą tę sprawę: do 18 roku życia: pigułka na receptę, dorosłe kobiety decydują same, państwo dba o informację o działaniu, przeciwskazniach, etc.

To nie jest pierwszy raz. Zawsze gdy rozmowa schodzi na kwestie, które dla każdego kto przynajmniej aspiruje do miana katolika - a Szymon aspiruje do katolika wybitnego - powinny być oczywiste, to on zaczyna tę samą śpiewkę. Myślał kiedyś inaczej i generalnie się zgadza, że powiedzmy aborcja to zło, ale jednak państwo nie powinno decydować, każdy powinien mieć wybór, więc on "zmienił zdanie" i podpisze wszystko, czego zechce lud. A jeśli lud w większości chciałby, aby definitywnie zakazać w ogóle rozmawiać o aborcji? Czy Szymon wtedy również wykazałby się obywatelskim słuchem? No dobrze, wiadomo że przecież ten człowiek jest niepoważny, nie zadawajmy głupich pytań. Można zapewne jednak zacząć się zastanawiać - czy on jest aż tak bardzo głupi, czy po prostu z natury bezczelny. 

I teraz sedno. Przemsa kiedyś przy jakiejś okazji pisał, że on nie rozumie dlaczego ktoś może głosować na Hołownię. Że on nawet może zrozumieć, że ktoś głosuje na Konfederację, ale Hołownia to coś, co nie mieści mu się w głowie. Mnie na przykład to w ogóle nie dziwi, choć rozumiem jego próby ogarnięcia tematu w sposób racjonalny. I dłuższy czas zastanawiałem się, by spróbować jakoś Przemsie wyjaśnić, że start Hołowni i te 10% ludzi chcących na niego głosować, to jest coś absolutnie zrozumiałego, patrząc na to, jak wygląda dziś stan ludzkich umysłów otłukiwanych przez lata gazrurą po głowie. Chciałem sięgać po sprane do bólu argumenty, że na przykład dużo ludzi kupuje "Fakt", albo chodzi do kina na filmy Patryka Vegi, więc co się dziwić, że będą oni głosować na każdego kolejnego cymbała wymyślonego przez starych esbeków. Czułem jednak, że to na pewno Przemsy nie przekona, bo zresztą on pewno sam dobrze o tym wszystkim wie.

I nagle - grom. Któregoś dnia zobaczyłem coś, co sprawiło, że wszelkie inne wytłumaczenia dla różnych dziwnych zjawisk które widzimy w naszym kraju uznaję za całkowicie zbędne. oto, proszę państwa, ekspert od jakże ważnych spraw, który objaśnia Polakom rzeczywistość w jednym z najpopularniejszych mediów III rp. Czy trzeba coś więcej dodawać?

---

tagi: hołownia 

	Marcin-K
	28 lutego 2020 10:29

37     2560    3 zaloguj sie by polubić