Bierut Lives Matter
Jestem zdania, że wbrew temu, co wbijają ludziom do głów lokalne służby, Polacy to bardzo zdolni ludzie, potrafiący zrobić coś oryginalnego z ogromna łatwością. Jeśli nie oglądają się na nikogo i robią to, co im w duszy gra, to wtedy powstają rzeczy kapitalne. Nieszczęście zaczyna się od kopiowania – wtedy nasi rodacy natychmiast zjeżdżają do poziomu absolutnej nędzy. I tak jest ze wszystkim. Z gotowaniem, z kinem, muzyką, sztuką. Na szczęście ta zależność nie zawsze wychodzi nam na złe.
Popatrzmy bowiem na media. Pisząc słowo media mam na myśli media określone. Bo pisowskich jednostek medialnych za media nie uważam. Media bowiem aby być mediami, muszą być wpięte do systemu nazwijmy to górnolotnie światowego. Wtedy nabierają właściwej siły, bo tylko takie media dają ludziom informacje nad którymi oni się nie zastanawiają i przyjmują jako „oczywistości”. Jeśli telewizja założona przez oficerów w stanie spoczynku mówi, że jutro będzie 25 stopni i lekki wiatr, to bardzo trudno jest tę wieść podważyć. Natomiast taka sam informacja podana przez powiedzmy „TVPiS” to już jest propaganda i wie to każdy, nawet najbardziej zakuty pisior. I jeśli Holecka mówi że będzie słonecznie, to nawet ów pisior bierze ze sobą na wszelki zwyczaj parasol.
Skoro wiemy już czym są media, to spójrzmy na to jak bardzo nieudolnie działają one jeśli porównać je z tymi centralnymi. One bardzo by chciały kiedyś sprawić, żeby Polacy którzy „mają dość” byli zdolni do zajęcia już może nie dzielnicy, ale choćby skweru i przeprowadzenia tam wegańskiej okupacji ekologicznej. Albo żeby dało ich się zmusić, żeby chociaż sami z siebie przewrócili jakiś kleszy pomnik i to bez używania przy tym opon samochodowych. Nic to nie idzie. Spontaniczność niska w narodzie. Wszystkie próby formatowania społecznych reakcji kończy się na jakichś dziwacznych przemarszach przy współudziale zatrudnianych na umowę o dzieło wariatkach, którym już się myli przeciwko czemu w danym dniu ma protestować. Ludzie na to patrzą, i albo ziewają, albo pomstują w duchu na karakana i wracają do szarej ligowej rzeczywistości.
Żeby nie było tu tylko samego bajdurzenia, to przyszedł mi do głowy konkretny przykład. Widzę że na zachodzie rozkręcono fantastyczną wprost zabawę w usuwanie pomników różnorakich lokalnych „Kaczyńskich”. Tam nie ma to tamto – ktoś włącza syrenę i zaraz ulice zapełniają się chętnymi i darmowymi statystami. Płoną radiowozy, latają kontenery, a nawet i broń się pojawia. A u nas? A u nas nasi rodzimi spece produkują takie kwiatki, o których będzie zaraz. Ludzie pewnie o tej sprawie zapomnieli, albo w ogóle jej nie zarejestrowali. Ja natomiast mogę zapomnieć na czas zapłacić za telefon, ale takich rzeczy nie zapominam nigdy. (screeny z portalu tvn warszawa)
O cóż chodzi. Oto pewnego całkiem przyjemnego i ciepłego dnia w pobliżu cmentarza na Powązkach przechodził akurat reporter z portalu TVN Warszawa. Gdzie szedł i po co, nie wiadomo. Jakimś cudem zamiast dojść gdzie zamierzał, znalazł się nagle na terenie cmentarza. I wtedy też zauważył pewną kobietę, która przy użyciu drapaka i niemieckiej chemii czyściła skandaliczne napisy na nagrobku samego Bieruta. Wtedy też szybko dobył aparatu i uwiecznił całą sprawę na karcie pamięci, potem szybko pobiegł do redakcji i napisał utrzymany w ciepłym tonie news o spontanicznej reakcji na wyjątkowe draństwo polskich faszystów, którzy upstrzyli grób zasłużonego człowieka napisami takimi jak np. „kat” i „zabójca”.
Co ciekawe później w internecie można było natknąć się na takie oto szczegóły. (screeny z portalu tvrepublika)
Co ma do powiedzenia pani Ludmiła na temat swojej pracy jako „perfekcyjnej pani domu”? Wciąż za portalem tvrepublika.
– Nacjonaliści zniszczyli grób Bolesława Bieruta. Po tygodniu przyszłam i przez cały weekend czyściłam to co oni na nim napisali. W niedzielę zauważył mnie dziennikarz z TVN-u, który akurat był na grobie swojego dziadka (mój też jest pochowany na Powiązkach). Poprosiłam go, żeby nie pisał, że jestem komunistką, nie chciałam prowokować ludzi do kolejnych aktów niepotrzebnej nienawiści – mówi Dobrzyniecka.
Potem dama ta chwali się swoimi wizytami w Donbasie:
Członkini KMP chwali Stalina i jest zachwycona perspektywami życia w Korei Północnej. Aktualnie walczy w szeregach armii Ługańskiej Republiki Ludowej.
– Najpierw skierowano mnie na odcinek frontu, gdzie naprzeciwko nas stacjonowali polscy najemnicy- walczący po stronie ukraińskiej. Niektórzy z naszych byli zdziwieni, że Polka przyjechała wesprzeć Donbas, nawet się śmiali, że „Twoi to są tam”- ale to tylko takie żarty były. W Interunit służą również kobiety, aczkolwiek niewiele, ich dziwiła tylko moja narodowość.
Dobrzyniecka dodaje, że za służbę w armii obcego kraju grozi jej więzienie. Prokuratura wystawiła już za nią list gończy.
Co się aktualnie dzieje z tą troskliwą duszą nie wiadomo. Google wiele nie mówi, a mnie się nie chce jej tropić, bo wiedza co ona w tej chwili robi i czy w ogóle żyje, nie jest mi do niczego potrzebna.
Widzimy tylko jak bardzo z tyłu oni są. Tam pomniki rozwalają, tu jeszcze niedawno czyścili. Najbardziej musi być dla tych „onych” przerażające to, że ich wysiłki, tu znów posłużę się młodzieżowym slangiem, „nikogo”. No ale jak ma „kogoś” skoro robi się to w tak slapstickowym stylu. Kogo ma to niby porwać i do czego? Wilanowian do przejęcia terenu Powązek i przewiezienia grobu Bieruta do Toskanii? Wzmożonego zakupu niemieckiej chemii? Nawet leming widząc takie idiotyzmy, bierze pilota i przełącza na powtórkę serialu o detektywie Colombo.
Wszystko nie w czas, nie w tempo i to w stylu takim, że zapewne myślą sobie w centrali o swoich polskich podwykonawcach – komu my tam do cholery płacimy? Zamiast wziąć farbę, pójść pod pomnik „jotpedwa” i napisać „kat” to ona idzie i czyści Bieruta.
Mam takiego znajomego, który jest ogólnie dość zrównoważonym osobnikiem i całkiem dobrze radzi sobie zawodowo. Jest z nim tylko taki problem, że on wrzucony do wanny z „newsami” zachowuje się jak wielka czerwona gąbka. Jak na topie był KOD i Kijowski, to on w jednej sekundzie potrafił zmienić oblicze z łagodnego na straszliwe i cedzić z zaciśniętymi pięściami: „trzeba zrobić rewoltę (sic!) i wychrzanić tego kurdupla w kosmos”. Przez cały pewien długi tydzień mówił mi w kółko, że idzie w weekend na demonstrację KOD-u i żebym na wszelki wypadek zakopał swoje dokumenty i wyjechał z kraju, bo będzie „grubo”. W poniedziałek rano od razu do niego zadzwoniłem w czasie picia kawusi z pytaniem o tę rewoltę. – Nie byłem, dzieciaki na basen musiałem zawieźć. – powiedział swoim zwyczajowym tonem pantofla.
No z takimi ludźmi to się nie zajmie nawet toi-toia.
tagi: media
![]() |
Marcin-K |
21 czerwca 2020 10:21 |
Komentarze:
![]() |
gabriel-maciejewski @Marcin-K |
21 czerwca 2020 10:31 |
Ale to jest news sprzed dwóch lat chyba...
![]() |
Marcin-K @Marcin-K |
21 czerwca 2020 10:34 |
Nawet jeszcze starszy chyba, 2017. Przypomniał mi się jak oglądałem newsy o bieżącym likwidowaniu pomników róznych "strasznych ludzi".
![]() |
chlor @Marcin-K |
21 czerwca 2020 17:10 |
"nie kryje mocno lewicowych poglądów. Na co dzień pracuje w instytucji bankowej". No bo dla kogo innego ma pracować socjalista?
![]() |
LoginNieznany @Marcin-K |
21 czerwca 2020 17:11 |
To, że zaczynamy mieć Czeskie podejście do różnych prowokacji, dobrze wróży na przyszłość.
![]() |
Marcin-K @chlor 21 czerwca 2020 17:10 |
22 czerwca 2020 07:39 |
No to jest piękne, prawda?:)
![]() |
Marcin-K @LoginNieznany 21 czerwca 2020 17:11 |
22 czerwca 2020 07:40 |
O ile jeszcze nie zostaliśmy poważnie sprawdzeni... Ale rzeczywiście cieszyć musi ta obojętność ludzi na nawoływania lokalnych muezinów.
![]() |
umami @Marcin-K |
22 czerwca 2020 08:54 |
Zaraz, zaraz. Nie wszędzie burzą. W niektórych miejscach stawiają nowe. Nowe stare, jak za tych najlepszych dni, kiedyś. Całkiem świeży news:
https://kresy.pl/wydarzenia/gelsenkirchen-odslonieto-pomnik-lenina-byl-myslicielem-wyprzedzajacym-swoje-czasy-wczesnym-bojownikiem-o-wolnosc-i-demokracje/
![]() |
tomciob @Marcin-K |
22 czerwca 2020 10:17 |
Witam. Subtelne ale jednak działanie podprogowe, no bo przecież wrażenie iż gdzieś tam, czy to w Donbasie czy w Ługańsku, wrażliwe polskie kobiety walczą i to po obu stronach barykady w tyle głowy pozostaje. I to właśnie jest miękki styl a'la Miecugow, Szkło Kontaktowe i TVN, który jak najbardziej jest wprzęgnięty w globalny, globalny przez duże "G" biznes propagandowy. To wręcz klasyczny przykład mięciutkiego wpływu na świadomość i podświadomość, a krople zawsze drążą skały kiedy deszcz pada codziennie. Pozdrawiam
![]() |
Marcin-K @umami 22 czerwca 2020 08:54 |
22 czerwca 2020 18:45 |
Na stawiają, stawiają. Na szczęście nie w Polsce. Nie wyobrażam sobie, żeby u nas to się w najbliższym czasie wydarzyło. I tu dzięki Panu Bogu uwidacznia się różnica między nami i nimi. Nawet jeśli się paru wariatów by znalazło żeby coś takiego u nas postawić, to myślę że na drugi dzień by go nie było.
![]() |
Marcin-K @tomciob 22 czerwca 2020 10:17 |
22 czerwca 2020 18:46 |
Tak jest - wszystko w miłej atmosferze. W pierwszej fali newsów o tej sprawie widzieliśmy anonimową dziewczynę, która sprzeciwia się złu za pomoca niemieckiej chemii. Powstał ciepły i serdeczny artykuł obudowany pozytywnymi opiniami "świadków". Potem dopiero wyszło kto to był. Media to potworne narzędzie.