Mam dość
Przez już chyba blisko dwa lata, gdy wrzucam tu swoje teksty, nie zliczę ile razy dostawałem komentarze w rodzaju: po co piszesz o tym, albo o tamtym, skoro nie warto. Przy okazji napiszę już po raz ostatni – będę tego typu komentarze w przyszłości po prostu pozostawiał bez odpowiedzi. Pytania te pojawiają się pewnie dlatego, że lubię czasem nawiązać do bieżączki. Paradoks tej sytuacji polega na tym, że ja w tej chwili już praktycznie bieżączki w ogóle nie śledzę. Sprawdzam tylko najważniejsze informacje i tyle. Uważam jednak, że trzeba się czasem do niej odnieść, wszak jest ona nie dającą się wykluczyć częścią egzystencji każdego z nas, choć wielu osobom może wydawać się, że ona nie ma żadnego wpływu na ich życie. Prawda jednak jest bolesna – ma, i to bardzo duże. Bieżączką więc interesuję się na podobnej zasadzie, gdy wchodzę do wielkopowierzchniowego sklepu pewnej sieci i obserwuję czy produkt, który muszę nabyć nie jest przypadkiem zielony, choć powinien mieć zdecydowanie inny kolor, oraz czy nie kosztuje zbyt dużo jak na mój gust. Czy ja lubię chodzić do sklepów wielkopowierzchniowych? Nie bardzo. Wolałbym tam nie chodzić, ale niestety nie stać mnie jeszcze na służbę, która dostarczałaby mi zakupy prosto od mitycznego chłopa. Nie jestem również androidem i muszę jeść, bo jeśli nie zjem, to umrę. Mam nadzieję, że ta nieco toporna analogia jest dla wszystkich jasna. Na tej samej zasadzie oglądam sondaże prezydenckie w internecie. Uważam jednak, że jest istotne dla mnie, ale nie tylko, dla mojej rodziny, dla rodzin moich znajomych oraz nawet – a niech tam, pozwolę sobie – dla rodzin czytających czasem ten blog, kto będzie przez najbliższe pięć lat prezydentem. Ja podam przykład osobisty. Nie korzystam z żadnych socjali, za które PiS jest tak chętnie krytykowany. Tak się jednak jakoś składa, że ilekroć rządzi PiS, tak ja wtedy dostaję w pracy podwyżki i choć żyję skromnie i nie mam wielkich konsumpcyjnych potrzeb, nagle okazuje się że byłoby mnie stać na jakiś kaprys. Np. na kupno kilku książek w KJ i nie zastanawianie się, czy przypadkiem jednak nie powinienem kupić za te pieniądze chapaniny do zamrażarki. PiS rządził dwa razy - i w obu przypadkach było identycznie. A zapewniam że nie jestem urzędnikiem ani prezydentem miasta. Czy w takim razie można mnie winić za to, że na PiS głosuję chętnie? Podaję ten przykład nieco złośliwie, bo ogólnie to uważam, że nie powinno się przy wyborach kierować swoimi czysto subiektywnymi potrzebami i doświadczeniami. To być może przypadek, że mnie żyje się w czasie rządów PiS lepiej w sensie merkantylnym. To na pewno przypadek, prawda?
Na wypadek gdyby jednak to nie była przypadkowa zależność, sprawdzam sondaże i liczę na wygraną Andrzeja Dudy.
Są jednak pewne granice, ja również istnienia takowych jestem świadomy. Granice posiada wszystko co ludzkie. Tak więc i ja staram się nie przekraczać granic jeśli chodzi o styczność z bieżączką w jej najbardziej odrażających wydaniach oraz istnieje granica mojego poparcia dla polityków PiS-u.
Ponieważ urlop spędzam u rodziny, moja mama rozgorączkowana nieco, zapytała mnie: ale oglądamy dziś wieczorem debatę prezydencką? Odpowiedziałem „nie” na tyle stanowczo, że moja rodzicielka spojrzała na mnie z lekkim przerażeniem. Ja nie lubię przerażać mojej mamy, ale ta pierwotna reakcja była nie do powstrzymania.
Wieczór spędziłem więc przy książce, a z pokoju obok dolatywał do mnie stłumiony odgłos przemawiających kandydatów. Najbardziej ekspansywną częstotliwość posiada głos Biedronia. Słuchając tego jego płaczliwego skrzeku rozmazanego przez drzwi i ściany na bezkształtne, użyję języka czeskiego, hovno, myślałem tylko o tym, że oprócz moich nadziei co do zwycięstwa Andrzeja Dudy, moje oczekiwania co do wyborów są takie, by nawet ten nędzny efekt kampanii Biedronia nie spowodował, by ktoś tego cymbała w końcu nie odsunął w kąt, bo ja chciałbym żeby ten człowiek nadal pełnił rolę duchowego przywódcy lewicy progresywnej. Żyłoby mi się wtedy jeszcze spokojniej.
Dominująca myśl podczas tego teatru dźwięku była taka, że jednak chciałbym kiedyś dożyć takiego czasu, by mój kandydat na prezydenta powie na propozycję pt. debata telewizyjna: przepraszam, ale dziękuję. I pozwalam sobie na takie niewinne marzenia, zdając sobie sprawę, że nasz kraj i nasze społeczeństwo zostało doprowadzone do takiego stanu, iż jeśli jakiś polityk pozwoliłby sobie na takie zachowanie, natychmiast zgubiłby z połowę poparcia. Często słyszę – a czemu Duda nie zrobi tego, tamtego, siamtego. Najczęściej te zarzuty są niemożliwą do realizacji fantastyką. Po ostatniej debacie, z której doleciały do mnie jedynie generowane przez nią smrody rodzi się we mnie coraz większy bunt. Wydaje mi się też, że niemożność zrezygnowania z udziału w czymś tak intelektualnie obrzydliwym jest znamienna dla ogólnej słabości danego polityka do działań, których zapewne wielu z nas oczekuje na podobnej zasadzie jak czekano na tego całego Godota.
Polityk, który powie – nie idę na debatę, bo to jest idiotyzm, ma szansę tym populizmem zdobyć mój głos. Cytując klasyka: mam dość.
tagi: pis
![]() |
Marcin-K |
19 czerwca 2020 11:06 |
Komentarze:
![]() |
Marcin-K @przemsa 19 czerwca 2020 11:16 |
19 czerwca 2020 11:19 |
Mnie chodzi o to, żeby w ogóle nie chodził. To takie marzenie polityczne, które rzecz jasna się nie spełni, jak również te które roszczą sobie ludzie - np. żeby wywalił Amerykanów z Polski albo żeby zlecił zabójstwo Magdaleny Środy:)
![]() |
Krystian @Marcin-K |
19 czerwca 2020 11:44 |
Myslałem po tytule, że nie wytrzymał Pan połączenia nowoczesnej muzyki ulicznej, starodawnych Psalmów i "swobodnie" pływającego w tym bajorku posła Grzegorza B.
![]() |
Krystian @przemsa 19 czerwca 2020 12:00 |
19 czerwca 2020 12:12 |
Ja nawet nie wiem co jest w tym najgorsze - czy fakt powstania, czy wykonanie, czy degradacja polityka B. czy zmiana celu "wyzwania" czy nominacje - w tym Edyta Górniak i jutuber Klocuch.
Gleboki brak zrozumienia rzeczywistości prawdziwej i wirtualnej.
![]() |
tomciob @Marcin-K |
19 czerwca 2020 12:22 |
Witam. Trochę teatralny tytuł ale ja debaty w ogóle nie oglądałem i nie jest (była) mi ona do niczego potrzebna. Prezydent z punktu widzenia pragmatyki rządzenia to w Polsce funkcja bardzo istotna ale nie przeceniajmy możliwości lekceważenia trendów marketingowych którym musi sprostać we współczesnych "globalnie" czasach. Czasy mamy "medialne" to i w "jeden z dziesięciu" musiał się pokazać. Taki klimat. Okazuje się bowiem, że jednak "głos wyborczy" to nie tylko głosowanie i liczenie głosów ale też swego rodzaju plebiscyt piękna w którym można przegrać podaną mogą. Jeśli debatę potraktować jak wpis w CV na stanowisko to nie wyobrażam sobie braku tego wpisu u kandydata. Takie są warunki dostania tej roboty. A jeśli chodzi o konkret to też uważam że należy dać Andrzejowi Dudzie i PiS-owi szansę na następną kadencję. Czemu? Bo prócz nich nie ma nikogo innego który by miał jakąkolwiek wizję zmieniania Polski. Jakąkolwiek. No a na pewno nie jest nim pan Braun, Grzegorz Braun, a więc i... Konfederacja:
https://wpolityce.pl/m/polityka/505329-dr-kurek-krytykuje-konfederacje-to-ludzie-niepowazni
A może zadaniem pana Brauna jest podstawianie nogi panu Bosakowi? Kto wie.
Pozdrawiam
![]() |
Marcin-K @adamo21 19 czerwca 2020 12:40 |
19 czerwca 2020 13:08 |
Nie obrażałbym Mapetszoła - to było całkiem zabawne, w odróżnieniu od debat...
![]() |
chlor @Marcin-K |
19 czerwca 2020 13:09 |
Telewizyjne programy wyborcze są dla mnie nie do zniesienia (podobnie jak programy i wiadomości "wirusowe"), wiec nie oglądam. Jednak jestem trochę ciekaw jak wyszło. Ostrożnie pytam tych którzy oglądali, a mają zbliżone sympatie.
![]() |
Marcin-K @tomciob 19 czerwca 2020 12:22 |
19 czerwca 2020 13:11 |
Tytuł wziął się od forsowanego hasła przez sztab kandydata Trzaskowskiego - to ma być odpowiedź na "dobrą zmianę" chyba. A pewnie "zainspirowane" zostało przez "mamy dość" wygłoszone niegdyś przez starzejącą się w zastraszającym tempie Gretę Thunberg.
Moje zdanie co do Konfederacji wyrażałem już tu wielokrotnie. I pewnie nie zmienię zdania. Szkoda tylko tego Brauna...
![]() |
Marcin-K @Krystian 19 czerwca 2020 11:44 |
19 czerwca 2020 13:11 |
To się nie dzieje naprawdę....
![]() |
Marcin-K @chlor 19 czerwca 2020 13:09 |
19 czerwca 2020 13:13 |
Ja już nawet nie jestem ciekaw:) Ktoś zresztą wrzucił jakiś screen z newsa z którejś internetowej lemingowej szczekaczki - zdjęcie Kidawy z "v" z palców i tytuł - Kidawa zdecydowaną wygraną debaty...
![]() |
Krystian @Marcin-K 19 czerwca 2020 13:13 |
19 czerwca 2020 13:34 |
Ja usłyszałem z jak rodzice oglądali, kiedy padło pytanie zawierające w sobie "pierwszą Komunię Świętą" byłem pewien że kolejne pytanie będzie dotyczyć podania 5 zalet Dudałe.
![]() |
Krystian @Marcin-K 19 czerwca 2020 13:11 |
19 czerwca 2020 13:37 |
Opisał to kiedyś Mentzen, zdiagnozował trafnie swoje środowisko(acz chyba przypadkiem).
Idelogia 'XD' stała się dominującą w Konfederacji.
![]() |
Matka-Scypiona @przemsa 19 czerwca 2020 12:00 |
19 czerwca 2020 14:14 |
Państwo nie znalazło pieniędzy na leczenie dzieci... Braun klamczuszek
![]() |
Szczodrocha33 @Marcin-K |
19 czerwca 2020 15:38 |
Obejrzalem debate.
Uwaga odnosnie organizacji. Kandydaci [pewnie z uwagi na to ze jest ich tak wielu -11] mieli po minucie na wypowiedz, co sprawialo, ze mogl kazdy z nich co najwyzej popsioczyc na urzedujacego prezydenta i rzucic kilka ogolnikow i frazesow, zeby Polska rosla w sile a ludziom zylo sie dostatniej.
Glupawe to bylo i chaotyczne.
Zastanawiam sie tylko ilu bedzie kandydatow podczas nastepnych wyborow prezydenckich, 15 a moze 20?
![]() |
Szczodrocha33 @Marcin-K |
19 czerwca 2020 22:07 |
Zrozumiale dlaczego pan ma dosc.
Chyba.
Tu jest link do interesujacego tekstu na temat tej debaty:
https://naszeblogi.pl/56319-debata-prezydencka
Trzeba sobie zadac, wzorem autora tej notki, pytanie: jaka wladze posiada Prezydent RP i czego dotyczyly pytania.
![]() |
Marcin-K @Krystian 19 czerwca 2020 13:37 |
20 czerwca 2020 20:01 |
Ten Mentzen to jest absolutna tragedia...
![]() |
Marcin-K @Szczodrocha33 19 czerwca 2020 22:07 |
20 czerwca 2020 20:03 |
Z całym szacunkiem, ale autor tej notki wychodzi z przedziwnie naiwnego wyobrażenia "roli mediów" i jej "misji". Debata polityków w telewizji to jest dokładnie ten sam "content" co kabarety, mecze, seriale itp. A już organizowanie tych wielogłosów przed I turą to jest już świadome robienie z ludzi idiotów. Czekam na poważnego polityka, który powie: bawcie się sami w takie debaty.
![]() |
chlor @Marcin-K 20 czerwca 2020 20:03 |
20 czerwca 2020 20:38 |
Cała telewizja działa w ten sposób jakby na każdej ścianie biurowca wisiał u niej napis: "Pamiętaj o tym że telewidz to idiota".