Przedsiębiorcza Pani Minister tańczy w ogniu pytań niewygodnych.
Znany i lubiany portal „wPolityce” ma dosyć czytelny schemat działania. Najpierw trzy newsy o nowych sukcesach Prawa i Sprawiedliwości, a potem, dla rozluźnienia, wyrywane z twitterowych wnętrzności „skandaliczne” wypowiedzi różnych Hołdysów, Stuhrów i Ostaszewskich. I tak od rana do wieczora. Zaglądam tam od czasu do czasu i zawsze dobrze się bawię. Dziś rano doszło tam do wielce frapującego wydarzenia. „wPolityce” odpaliło bowiem torpedę w kierunku – tak, tak – nowo powołanej „ministry” w rządzie PiS-u, pani Jadwigi Emilewicz. Pani Jadwiga dzierży od niedawna ster ministerstwa przedsiębiorczości i technologii. Przyznam, że przez chwilę zastanawiałem się, czy nazwa tego ministerstwa nie jest czymś w rodzaju wyrafinowanej prowokacji, ale zostawmy to póki co. Ważne, że zanim dobrze nagrzała ministerialny stolec już dostała bombę z samego serca „osłony medialnej” Prawa i Sprawiedliwości.
To bardzo ważne – pani Jadwiga jest, jak to się mówi, od Gowina, co zapewne też nie jest bez znaczenia w kontekście przywołanych tu wypadków. Bo bracia Karnowscy prędzej wrzuciliby na swój portal notkę o nowej książce Toyaha albo Coryllusa niż zaatakowali kogoś z pisowskich weteranów mogących w każdej chwili pójść i naskarżyć na „wPolityce” komu trzeba. Coś się dzieje. Parafrazując stylistykę tytułów tego portalu: „Ależ się tam kotłuje!”.
Do rzeczy jednak. Portal Karnowskich z pomocą redaktor Nykiel dokopał się, pewnie czystym przypadkiem, do tajemniczego tekstu autorstwa pani Emilewicz z roku 2014, w którym postawiła ona kilka smakowitych tez. Nie są to rzeczy zbytnio oryginalne, nie ma tam niczego poza tym, co znamy aż za dobrze. A więc Smoleńsk – zdaniem pani Emilewicz niszczycielska wojna polsko-polska, to w oczywisty sposób osobista wina Jarosława Kaczyńskiego, który do spółki z Donaldem Tuskiem rozbili polską wspólnotę. Potem następne dyrdymały, które da się streścić mniej więcej tak: PiS-PO, jedno zło. W opinii pani Jadwigi ani PiS, ani PO wraz ze swoimi wodzami nie są w stanie niczego Polakom zaproponować, bo po prostu oni są bardziej zajęci sami sobą i swoimi interesami. Tak przynajmniej raczyła uważać pani Emilewicz w roku 2014.
Jakiś znany pisarz, nie pamiętam już który, napisał kiedyś, że „nasza przeszłość jest jak ogon jaszczurki, wcześniej czy później ktoś musi nam go przytrzasnąć drzwiami”. To właśnie spotkało panią Emilewicz. Internet nie zapomina – stwierdziła groźnie redaktor Nykiel, po czym zadała pani Emilewicz, dziś już minister w rządzie PiS-u, na łamach swojego portalu kilka konkretnych i dociekliwych pytań. W skrócie: redaktor Nykiel chciałaby wiedzieć, czy pani Jadwiga dziś powiedziałaby to samo, co ledwie trzy lata temu.
Minister Emilewicz nie czekała na oklaski, tylko szybko udzieliła odpowiedzi. Cytuję całość jej opowieści posiłkując się właśnie tekstem z portalu „wPolityce”. Bardzo zachęcam do uważnego przeczytania.
Katastrofa smoleńska to bardzo bolesny temat dla wielu Polaków. Dla mnie szczególnie. Straciłam wielu bardzo bliskich przyjaciół i mistrzów, w tym Tomka Mertę. Wszyscy oni pokazywali mi, czym jest bezinteresowna praca dla państwa i jego obywateli. Tragedia ta wciąż budzi ogromne emocje. W 2014 roku emocje te były jeszcze silniejsze. Główną myślą, mojego opublikowanego wówczas tekstu, był: „Wniosek, jaki wyciągamy ze Smoleńska, to konieczność odbudowy silnego, sprawnego państwa”. Wkrótce okazało się, ze ten sposób myślenia zbliżył kluczowe patriotyczne środowiska polityczne. Od momentu odsunięcia PO od władzy w 2015 Prawo i Sprawiedliwość oraz obóz Zjednoczonej Prawicy zaproponował jasną i przekonującą wizję rozwoju Polski oraz przywracania godności tym grupom, które do tej pory były ignorowane przez elity polityczne. Jarosław Kaczyński okazał się politykiem dalekowzrocznym i odpowiedzialnym. Zaufanie, którym obdarzył Mateusza Morawieckiego oraz jego wizję gospodarczej naprawy kraju, której z kolei zaufało wielu ludzi z młodszego pokolenia, najlepiej o tym świadczy.
Jednym słowem pani minister nie odpowiedziała na żadne z zadanych jej pytań. Czytając jej ripostę mam nawet dziwne przeczucie, że nie pisała ona tego osobiście sama tylko zrobił to za nią jakiś kuty na cztery nogi prawnik do spółki ze specem od marketingu politycznego. Z tego całego słowotoku można wychwycić tylko jedno istotne zdanie: „Jarosław Kaczyński okazał się politykiem dalekowzrocznym”. Gdybym chciał być złośliwy to dodałbym, że zapewne właśnie tak dziś myśli pani minister, bo Jarosław Kaczyński dał jej szansę w poważnej polityce. Co stałoby się gdyby jednak jej miejsce na tym wielce potrzebnym nam Polakom urzędzie zajął ktoś zupełnie inny? Czy minister Emilewicz podtrzymała by wówczas tezę o dalekowzroczności prezesa, czy nadal myślałaby o nim jako o szkodniku politycznym rozbijającym, pardon, wspólnotę? Tak, byłaby to złośliwość, bo przecież pani minister tak naprawdę wyraźnie wskazuje: dowodem na polityczny siódmy zmysł prezesa jest zaufanie wobec premiera Morawieckiego.
Wbrew temu o czym najczęściej pisuję, wcale jakoś przesadnie bieżączka polityczna mnie nie interesuje. Wiedziałem o całym zamieszaniu w rządzie, ale jakoś postać pani Emilewicz dopiero teraz wyświetliła się przed moimi oczami w całej okazałości. Postanowiłem więc dowiedzieć się czegoś więcej. Zajrzałem do nieocenionej Wikipedii i przeczytałem poświęconą pani Jadwidze notke. Nie ma tam niczego ciekawego oprócz tego, że pani Emilewicz była do całkiem niedawna w Platformie Obywatelskiej. Do niedawna, bo przecież rok 2013 to całkiem nieodległa przeszłość. A to dopiero wtedy w pani Jadwidze coś drgnęło, najwyraźniej dopiero wtedy poczuła się w tej wspaniałej partii jakoś nie na miejscu. No i można powiedzieć, że wszystko w swoim życiu przewartościowała, bo jak inaczej nazwać przejście do Polski Razem Jarosława Gowina. Bo to że już lata temu, jeszcze za Buzka kręciła się blisko sfer rządowych (radca prezesa Rady Ministrów w Departamencie Spraw Zagranicznych), że była w zarządzie Klubu Jagiellońskiego, albo że Wiki nazywa ją menadżerem kultury, to są już, prawda, pierdoły. Dla mnie osobiście ważna jest ta Platforma i ten rok 2013.
Nie mam nawet cienia wiedzy o tym, jakimi sposobami takie osoby jak pani Emilewicz trafiają do rządu Prawa i Sprawiedliwości i czemu specjalnie, jakby specjalnie dla niej, tworzy się tak dziwaczne etaty jak ministerstwo Przediębiorczości. I w sumie nawet nie chcę wiedzieć. Całe moje polityczne poparcie dla PiS-u wisi już w tej chwili na tym jednym, jedynym, Jarosławie Kaczyńskim, polityku rzeczywiście dalekowzrocznym, który nie raz i nie dwa zabierał na podkład osoby oględnie mówiąc dziwne i każdorazowo sobie z nimi radził. Nawet jeśli te osoby zawodziły, albo okazywały się kompletnymi zerami - ich późniejsze losy wskazują zazwyczaj, kto ostatecznie daną potyczkę wygrywał. Nie mam powodu więc, by się pani Emilewicz jakoś specjalnie dalej przyglądać, bo i po co. Mogę więc w spokoju dalej powrócić do rozmyślań nad tym, że kiedyś w końcu prezes pójdzie na tę emeryturę, odpocznie sobie od tego wszystkiego, a ja z czystym sumieniem wtedy będę mógł na pytanie - na kogo głosujesz? - odpowiedzieć: na nikogo.
tagi:
![]() |
Marcin-K |
13 stycznia 2018 19:56 |
Komentarze:
![]() |
stanislaw-orda @Marcin-K |
13 stycznia 2018 20:09 |
A może p. E. jest delegowana przez etrusków?
![]() |
Marcin-K @stanislaw-orda 13 stycznia 2018 20:09 |
13 stycznia 2018 20:13 |
Tego nie wiem. Wydaje mi się jednak, że ona jest po prostu przedsiębiorcza. A jeśli już delegowana, to chyba raczej, w świetle jej przeszłości politycznej, przez e-Tusków:)
![]() |
Shork @Marcin-K |
13 stycznia 2018 20:16 |
tekst pani minister jest taki gównianie wyciśnięty, jakby ktoś ją do napisania na temat zmusił
![]() |
Marcin-K @Shork 13 stycznia 2018 20:16 |
13 stycznia 2018 20:27 |
Tak to brzmi, choć raczej to pewnie ktoś ją zmusił, a potem ona zmusiła kogoś innego, żeby pomógł jej to sklecić.
![]() |
chlor @Marcin-K |
13 stycznia 2018 20:43 |
Większa radość w PiSie z jednego przedsiębiorczego, nawróconego za dobrą opłatą tuskowca niźli ze stu nudnych odwiecznych zwolenników PiS.
![]() |
stanislaw-orda @chlor 13 stycznia 2018 20:43 |
13 stycznia 2018 21:14 |
Za opłatą "nawraca się" tylko najemnik.
A gdy się zalega z opłatą, albo ktoś zaproponuje wyższą, wówczas najemnik się znowu odwraca.
![]() |
Marcin-K @chlor 13 stycznia 2018 20:43 |
13 stycznia 2018 21:16 |
Jeszcze tylko brakowało starej, dobrej frazy o tym, że: "tam też byli fachowcy".
![]() |
ainolatak @chlor 13 stycznia 2018 20:43 |
13 stycznia 2018 21:19 |
radość musi być wielka, bo pomnożona o przedsiębiorczość nie tylko tuskowca a i pslowca.....lepsza od pani Jadwigi jest Andżelika Możdżanowska, która raptem kilkanaście mięsięcy temu plula jadem w pis jako posłanka psl, [rzeszła krótką kwarantannę jako bezpartyjna, zmianę koloru włosów i proszę, teraz sekretarz stanu od mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, choć wcześniej "miśki" to raczej pewno tylko znała ze sklepów, kiedy kupowała je na prezent dla dziecka.....
https://www.mr.gov.pl/strony/ministerstwo/kierownictwo-ministerstwa-rozwoju/
![]() |
Marcin-K @Marcin-K |
13 stycznia 2018 21:22 |
Grzegorz Braun wspomina o Coryllusie w kontekście demaskacji reformacji. Około minuty 42:20. Na jednym wdechu z Krzysztofem Karoniem, ale mam nadzieję, że nie odbędzie się następna Karoniada.
![]() |
Marcin-K @Marcin-K 13 stycznia 2018 21:22 |
13 stycznia 2018 21:23 |
Zapomniałem dać linka:
![]() |
Paris @ainolatak 13 stycznia 2018 21:19 |
13 stycznia 2018 23:03 |
Pieknie ku**a, pieknie !!!
To juz drugi "Tuskoid" i POpapraniec po juniorze Morawieckim... w dobrej, jeszcze "lepszej zmianie"... same faHoFcy !!!
![]() |
Shork @Marcin-K 13 stycznia 2018 20:27 |
14 stycznia 2018 11:18 |
a moze się tylko podpisała.
Tak czy inaczej wpolityce rozbroiła bombę i wszyscy są zadowoleni
![]() |
Maryla-Sztajer @Marcin-K |
14 stycznia 2018 11:27 |
Pani minister jest z Krakowa, a nawet 'krakówka'. Pierwsze miejsce o ile wiem, to Klub Jagielloński... I min. Szczerski też jest z tego Klubu. Bardzo nobilitująca lokalizacja...prze Rynku krakowskim.
Działała przy SEjmiku Małopolskim w komisji prof. Dudy....
Gowin ją proponował na kandydatkę na prezydenta Krakowa zamiast 'czerwonego' Majchrowskiego.
PiS chyba wybrał stanowczo M. Wassermann ..A Emilewicz dostała ministerstwo.
.
![]() |
stanislaw-orda @Maryla-Sztajer 14 stycznia 2018 11:27 |
14 stycznia 2018 15:35 |
znowu przenieśli stolicę z Krakowa?
![]() |
Maryla-Sztajer @stanislaw-orda 14 stycznia 2018 15:35 |
14 stycznia 2018 16:51 |
;).
.
![]() |
marek-natusiewicz @stanislaw-orda 13 stycznia 2018 20:09 |
15 stycznia 2018 12:28 |
Raczej przez pigmejów (intelektualnych)...
![]() |
sacco-di-schola @Marcin-K |
15 stycznia 2018 16:31 |
Jak się nie ma wizji i ideologii to można sobie tworzyć ministerstwa do woli.
Jak się nie ma wizji i ideologii to pozostaje krytyka człeka , a nie sensu ministerstwa.
Jak "twórca ministerstw" widzi, że krytyka dotknęła (zgodnie z planem) człeka a nie sens, to dochodzi do wniosku że można tworzyć więcej, bo krytycy i tak nie mają wizji i ideologii.