-

Marcin-K

Artykuły użytkownika

Menelowe jarmarki

Mój dobry znajomy, na którego dosyć często się tutaj powołuję, przysyła mi co chwilę jakieś nowe smaczki z rejonów NOP (Na prawo Od PiS-u). On mi je przekazuje w różnych interwałach, ale zawsze jest to ciąg, przerw praktycznie w tych dostawach nie ma. I nie przeszkadzają mu moje coraz bardziej zjadliwe komentarze skierowane wobec ludzi z tego towarzystwa oraz pojawiające się między owymi komentarzami niewybredne szyderstwa. On zachowuje się trochę tak, jak kręcący się niegdyś po osiedlach świadkowie Jehowy. Można było na najróżniejsze sposoby ich odstręczać, a oni z dziwnymi uśmiechami nadal zachęcali nas, żeby z nimi porozmawiać o ich zdaniem ważnych sprawach. A więc ja otrzymuję te wszystkie idiotyzmy z NOP obudowane entuzjastycznymi zachętami. Na przykład: zobacz, możesz go nie lubi ...

Marcin-K
23 czerwca 2020 17:07

26     1677    4

Bierut Lives Matter

Jestem zdania, że wbrew temu, co wbijają ludziom do głów lokalne służby, Polacy to bardzo zdolni ludzie, potrafiący zrobić coś oryginalnego z ogromna łatwością. Jeśli nie oglądają się na nikogo i robią to, co im w duszy gra, to wtedy powstają rzeczy kapitalne. Nieszczęście zaczyna się od kopiowania – wtedy nasi rodacy natychmiast zjeżdżają do poziomu absolutnej nędzy. I tak jest ze wszystkim. Z gotowaniem, z kinem, muzyką, sztuką. Na szczęście ta zależność nie zawsze wychodzi nam na złe.

Popatrzmy bowiem na media. Pisząc słowo media mam na myśli media określone. Bo pisowskich jednostek medialnych za media nie uważam. Media bowiem aby być mediami, muszą być wpięte do systemu nazwijmy to górnolotnie światowego. Wtedy nabierają właściwej siły, bo tylko takie media dają ludziom informacje ...

Marcin-K
21 czerwca 2020 10:21

10     1867    4

Mam dość

Przez już chyba blisko dwa lata, gdy wrzucam tu swoje teksty, nie zliczę ile razy dostawałem komentarze w rodzaju: po co piszesz o tym, albo o tamtym, skoro nie warto. Przy okazji napiszę już po raz ostatni – będę tego typu komentarze w przyszłości po prostu pozostawiał bez odpowiedzi. Pytania te pojawiają się pewnie dlatego, że lubię czasem nawiązać do bieżączki. Paradoks tej sytuacji polega na tym, że ja w tej chwili już praktycznie bieżączki w ogóle nie śledzę. Sprawdzam tylko najważniejsze informacje i tyle. Uważam jednak, że trzeba się czasem do niej odnieść, wszak jest ona nie dającą się wykluczyć częścią egzystencji każdego z nas, choć wielu osobom może wydawać się, że ona nie ma żadnego wpływu na ich życie. Prawda jednak jest bolesna – ma, i to bardzo duże. Bieżączką więc inter ...

Marcin-K
19 czerwca 2020 11:06

23     1835    3

Elgiebete pany

Jestem u rodziny, więc siłą rzeczy znów oglądam trochę telewizji. Dzieją się tam takie rzeczy, że już właściwie nie mam pomysłu by je jakoś dowcipnie i zajmująco skomentować, a jednocześnie w głowie pulsuje mi natłok różnorakich refleksji, które muszą zostać wyartykułowane, bo inaczej dojdzie do tak zwanego urwania śmigła. Nie mam dużo czasu na pisanie, więc spróbuję jakoś to wszystko skondensować, nawet kosztem chaotyczności stylistycznej.

W ogóle nie zacząłbym pisać tego tekściku, gdyby nie to, że dziś rano, trochę z chwilowego braku zajęć, sięgnąłem po II tom basni socjalistycznej, otworzyłem na chybił-trafił i natknąłem się jak raz na rozdział, w którym Coryllus pisze o Dmowskim, chcącym zastąpić tradycje ziemiańskie i szlacheckie na mieszczańskie, mimo że mieszczan takich „sensu s ...

Marcin-K
15 czerwca 2020 12:15

38     2684    2

Niestety

Niestety – sporą cześć swojego życia przeznaczyłem na różnego rodzaju złudzenia. Jednym z nich było to związane z mitologią podróżowania. To znaczy długo wmawiałem sobie, że nauczę się kiedyś czerpać przyjemność z przemieszczania się w takie czy inne miejsca. Dobra wiadomość jest taka, że już sobie tego nie wmawiam. Jeśli już gdzieś jadę, to po prostu przygotowuję się na najgorsze, zamykam oczy i odliczam w myślach supełki, aż w końcu jestem na miejscu. Jest to praktyczne podejście, bo jeśli obok mnie nie siedzi upity Harnasiami ziomek z osiedla albo nie mam za plecami rozgadanej telefonicznie wesołej słomianej wdówki, to właściwie nawet potrafię nawet jako tako utrzymać nerwy na wodzy i tyle wystarczy mi, by uznać, że dana podróż nie była taka zła.

Podróżowałem dziś z Warszawy do Ostr ...

Marcin-K
11 czerwca 2020 14:40

7     2005    12

Czy Madka Rurka wygrałby wybory na Białorusi?

Jestem aktualnie na legalnie wypracowanym post-pandemicznym i absurdalnie dla mnie długim bo trzytygodniowym urlopie i miałem szczery zamiar wziąć te wszystkie bieżączkowe sprawy na daleki dystans, ale nie do końca się to udało. Wysłuchałem dziś w internecie wywiadu udzielonego radiu Wnet przez znanego nam z SN Marka Budzisza na temat Białorusi. Potraktowałem go czysto informacyjnie, bo nie miałem zielonego pojęcia, że się tam na tej Białorusi coś kotłuje. Piszę o tym, bo jakoś do mnie ta Białoruś ostatnio pukała kilka razy. Ot choćby w komentarzach pod ostatnim moim tekstem. Padło tam powszechne coraz bardziej zdanie o tym, iż Białoruś może być dla nas wzorem jeśli chodzi o samodzielne funkcjonowanie państwa, co dało się zauważyć gołym i nieuzbrojonym okiem w czasie operacji "Puszka z ...

Marcin-K
4 czerwca 2020 17:55

25     2133    8

Najdłuższe wakacje nowoczesnej Europy

Gdy jeszcze czas temu nieodległy było całkiem zimno i musiałem jeszcze w niektóre dni zakładać zimową kurtkę, wszyscy znajdowaliśmy się w szczycie zabawy nazwanej roboczo "pandemią". Jeździłem wówczas do pracy opustoszałą skm-ką, a na miejscu witałem się z jednym kolegą i szefową. Jeden człowiek który jako pierwszy zabarykadował się w domu - a powinien być na pierwszej linii frontu - z całą rodziną mówił mi wtedy przez telefon: odważny jesteś - lecz w tych słowach zdecydowanie brała górę tak zwana szydera, podziwu tam było niewiele. Wtedy też zaczęła się runda wiosenna polskiej Ekstraklasy, ale gdy histeria nabrała sprawnie tempa (aż by się chciało napisać tępa) wszystkie portale sportowe epatowały kolejnymi doniesieniami o zarażonych piłkarzach z Włoch i Niemiec. Zatrzymać to szaleńst ...

Marcin-K
31 maja 2020 10:33

101     3424    8

Szumi dokoła las. Czy to jawa czy sen?

Ten tak chutliwie używany przez "mejnstrimowych" publicystów teflon w przypadku PiS-u zdziera się w niemal identycznych w sensie podziału interwałów sekwencjach. Jest sobie przez dłuższy czas cisza, sondaże stoją w miejscu jak polski piłkarz w Ekstraklasie na boisku, aż tu nagle zaczynają mnożyć się tak zwane "wpadki". Czy to przypadek, czy nie, nie mnie oceniać, w każdym razie problemy PiS-u łączą się zawsze w pęczki większe i mniejsze. Ogólna krytyka poczynań Prawa i Sprawiedliwości wtedy wzmaga się z podwójną siłą i wydaje się, że nie ma bata - już jutro, najdalej pojutrze po PiS zostaną tylko - jak to było w którymś ze skeczów Kobuszewskiego - paszport i kapcie. Potem jednak na scenę wkracza nasza słodka opozycja i trendy szybko się odwracają, bo tam już nie ma granicy której nie d ...

Marcin-K
28 maja 2020 09:04

46     2416    5

Stratedży&Fjuczer

Ostatnio straciłem trochę z oczu naszą kochaną prawicę wraz z jej, że tak powiem, zapleczem intelektualnym. Co jakiś czas jakaś mądra głowina mówiła: nic już nie będzie takie samo. No i racja - moje zainteresowanie polityką w jej codziennym jakże ekscytującym wydaniu z pewnością nie będzie takie jak drzewiej. To se ne vrati. Dlatego z pewną taką nieśmiałością kliknąłem w stręczony mi przez tubę link do wywiadu ze znanym i lubianym ponad wszelką normę Jackiem Bartosiakiem. Zrobiłem to dlatego, że się o niego trochę martwiłem. Ostatni raz widziałem go prawie już dwa miesiące temu - wyglądał jak półtora nieszczęścia, no dosłownie jak zbity psiak. Nadawał przez skypa z jakiejś drewnianej chałupki i martwił się, że idzie wojna na całego a zaraz mogą odciąć internet.

Dobra wiadomość jest tak ...

Marcin-K
21 maja 2020 08:58

41     2105    13

CHWDPiS, czyli walka z podjadaniem

Naprawdę dobrze się bawię i patrząc dziś na bieżącą politykę oczekuję od niej już tylko jednego - dopóki rządzi jeszcze PiS to chcę się cieszyć każdym ciosem, czy to świadomie czy to przypadkiem zadanym absolutnie każdemu po kolei z tego towarzystwa nazywanego opozycją i każdą kompromitacją ludzi przekonujących nas w kółko że oni będą rządzić lepiej a tymczasem przerasta ich nawet wybranie kandydata na prezydenta, który przynajmniej nie wywoływałby śmieszności. Jeśli ktoś życzy sobie nazwać moją postawę kibolstwem, proszę bardzo. Mam tylko jedno ale - jeśli ktoś myśli, że od nieustannego już nie krytykowania tego rządu a wylewania nań hektolitrów żółci bez odniesienia choćby w najmniejszym stopniu do warunków w jakich ten rząd musi rządzić, powstanie nagle z popiołów jakaś cudowna nowa ...

Marcin-K
18 maja 2020 09:51

31     2308    7

Czask kości

Od dawna miałem pierwszy  taki dzień w którym myśli się tylko o najbardziej zwyczajnej bieżączce. Składał się on z puzzli różnorakich impulsów. Np. już późnym popołudniem, gdy wracałem z pracy zza rogu wyłonił się spory billboard wyborczy Kosiniaka-Kamysza, na którym jakiś szwarny pijarowiec wysmażył hasełko: „Wygramy tę walkę”. Pomijam już komiczny sam w sobie fakt łączenia dwóch nieprzystających do siebie światów: Kosiniak i walka. Pomyślałem sobie, co by było, gdyby taki sam billboardzik zrobił sobie prezes. Wyobrażacie to sobie? Przecież Czuchnowski dostałby gazownianego dziadgazmu. Wygramy tę walkę, walka, kampf – tu kilka podskoków małej białej piłeczki po czaszce i jest – mein kampf. Potem jeszcze rozbił mnie znajomy, który podesłał mi cytat z wpisu Kosiniaka na twitterze, który ...

Marcin-K
16 maja 2020 09:20

35     2330    5

O konserwatywnych ziomalach

Nauczyłem się bronić siebie i swoje emocje przed różnymi złymi rzeczami, które mogłyby mi, już po jednym tylko obejrzeniu, zrobić krzywdę. Wiem też że - to jest tylko mój osobisty przypadek - po sobie, że owe złe rzeczy podkładane nam pod nos działają jak reklamy proszków. Niby człowiek myśli sobie - mam to gdzieś - a potem stojąc w sklepie nasza ręka przejmuje nad nami kontrolę i sama wkłada do koszyka produkt dedykowany nam przez wiecznie uśmiechniętego Zygmunta Chajzera. Dlatego nie obejrzałem "rapu" prezydenta Dudy, ani też nie reaguję na spamujące mnie przez znajomych maile z "rapem" Korwina. Takie stawanie okoniem w prozaicznych kwestiach towarzyszy mi od tak zwanego zarania. Kiedyś ni z gruchy ni pietruchy wewnętrznie zbojkotowałem film 'Forest Gump' choć wtedy, to było prawie 3 ...

Marcin-K
14 maja 2020 10:14

46     2235    7

Kryzysy

Wybrałem się w weekend do tak zwanego hipermarketu budowlanego. Zupełnym przypadkiem zbiegło się to z ich „uwolnieniem” w ten właśnie weekend. Bujałem się długo z rozregulowanymi drzwiczkami w kuchni, stwierdziłem że to już czas by wybrać się po te zawiasy, a przy okazji ruszyć kości na rowerze. Spojrzałem na wszelki wypadek do netu i widzę, że mam szczęście, bo to miał być pierwszy „wolny” weekend.

Pojechałem tam z uśmiechem na ustach, bo korzystam ile mogę z tej całej pandemii – nie przepadam za tłumami. Cóż się okazało. Na parkingu aż piszczało od klaksonów. Zaróżowione na twarzach kobiety pomagały swoim brzuchatym, albo ozdobionym obowiązkowym tatuażem chłopom pchać wózki zawalone budowlanką wszelkiego sortu. Jednym słowem ani trochę tam nie wyglądało, by coś się stało. Owszem – ja ...

Marcin-K
10 maja 2020 15:29

53     2785    6

Małgorzata Gowiniak-Sasin

Wiadomo, że każda próba poważnego analizowania bieżącej polityki w jej aktualnej odsłonie nie może przynieść niczego sensownego i od razu mówię, że nie mam zamiaru by się w to bawić. Słowo bawić jest tu akurat bardzo na miejscu. Od dłuższego już czasu właściwie nie zagłębiam się w „najświeższe wiadomości”, a jeśli już w ogóle kieruję swój wzrok w tamtym kierunku, to tylko w celach czysto rozrywkowych. Jedynym ogniwem łączącym mnie z bieżączką jest moja mama, która telefonicznie informuje mnie o tym, co widzi w telewizorze. Wybory polityczne rodzicielki są pewnego rodzaju moim sukcesem, gdyż lat temu już kilka udało mi się przesterować jej głos na PiS, i ona stała się, nie do końca zgodnie z moimi intencjami, twardym elektoratem tej partii. Ogląda mama dużo telewizji i martwi się rozmai ...

Marcin-K
7 maja 2020 19:58

26     1996    4

Czy Szewczyk Dratewka był prawicowcem?

Dawno nie było tu bieżącej polityki. Czytam właśnie, że zmarł mecenas Hambura. Przyznaję się z lekkim dziś uczuciem wstydu, iż zdjęcia mecenasa Hambury zawsze wywoływały we mnie różnorakie szydercze myśli. Nic nie poradzę, mecenas Hambura stylizował swój wizerunek, nie wiem czy podświadomie, czy świadomie, a to od dłuższego już czasu wzbudza we mnie nie tylko chętkę do szyderstw, ale też i niepokój. Nie chcę wcale jednak pisać o mecenasie Hamburze, niech odpoczywa w pokoju. Zobaczyłem potem, że internetowe kondolencje złożył, a to zacytowało niezmordowane i niezastąpione „wPolityce”, nie kto inny jak sam Rafał Otoka-Frąckiewicz. Napisał w owych kondolencjach coś w rodzaju: odszedł wielki Polak, ekspert, i tak dalej, i tak dalej, nie mogę tego zacytować, bo gdzieś mi przepadł ten tweet ...

Marcin-K
3 maja 2020 09:59

11     1586    3

Koningsdag, czyli holenderska monarchia z tektury

Ten tekst miał pójść za parę dni, i chciałem żeby był niewidoczny, ale coś jak zwykle źle zrobiłem i się upublicznił. 

Troszkę się spóźniłem z tym tekścikiem, bo Dzień Króla (niderl. Koningsdag) obchodzony jest w Holandii 27 kwietnia. Jest to, wydaje mi się, dosyć ciekawa sprawa, ponieważ w Polsce Holandią mało kto się interesuje i generalnie przeciętny obywatel nie wie o tym państwie nic, no może poza tym że się tam ćpa i jest eutanazja. W ogóle ów przeciętny obywatel nie zdaje sobie sprawy z faktu, że w Holandii jest król i że jest tam monarchia - no może i konstytucyjna ale jest.

Dzień Króla to dla Holendrów jeden z niewielu momentów w ich przedziwnym życiu, kiedy wykazują zainteresowanie czymkolwiek innym niż bieżącą egzystencją, które mnie osobiście - mówię to na podstawie wielokr ...

Marcin-K
28 kwietnia 2020 10:16

22     2251    13

Co ja Vidzę? 19 refleksji na pożegnanie

Przez bity miesiąc trzymałem się zaleceń góry, by o koronawirusie nie pisać. Przyszło mi to wyjątkowo łatwo, gdyż temat ten sam w sobie, niemal od początku jego zaistnienia wydał mi się jednym gigantycznym wilczym dołem, w który jeśli już się wpadnie, to potem ciężko będzie się z niego wydostać, a ja już wpadania w doły mam dosyć. Dziś jednak pomyślałem sobie, że zrobie sobie dyspensę. Raz, że – tu zgadzam się całkowicie z Toyahem – projekt pod kryptonimem operacyjnym „Covid-19” jest już powoli zamykany i być może za jakiś tydzień, dwa będzie już za późno na jakiekolwiek refleksje, bo przypominanie o koronie będzie działaniem z cyklu: a może macie ochotę na odsmażone w głębokim tłuszczu przedwczorajsze krokiety?

Pomysł na dyspensę przyszedł mi dziś, gdy jechałem sobie rowerem obok pobl ...

Marcin-K
26 kwietnia 2020 15:27

184     5686    8

Niu Łorld Order

Teksty pandemiczne, które czytam naprawdę od wielkiego dzwonu, utrzymane są najczęściej w konwencji patetyczno-spiskowo-apokaliptycznej. Ja z kolei cieszę się tą pandemią, na tyle, na ile się da. Pozytywów z mojego punktu widzenia nie brak. Zniknęły na ten przykład moje miejscowe pijaczki, które cały rok traktują ławki umieszczone wokół terenu pobliskiego kościoła, jako swoją własną strefę eksterytorialną. Nie wiem, czy nie chce im się nosić maseczek, czy też po prostu się przestraszyli - tak czy siak ławki opustoszały i wreszcie nie trzeba słuchać kłócących się o jakieś ważkie sprawy meneli sypiących tuż pod świątynią bluzgami na lewo i prawo. Nasz kolorowy (w sensie egzystencjalnym) i wesoły prezydent nie mógł sobie z nimi poradzić, wszak wolność i swoboda to cechy ważne dla ludzi k ...

Marcin-K
24 kwietnia 2020 09:05

39     2011    6

Czy minister G. zagra Jagnę w nowych "Chłopach"?

Przeczytałem na Onecie, że w zupełnej ciszy i skrytości, wyposażeni w zielone maseczki w kropeczki pracujący zdalnie niczym myszki na farmie Doktora Dolittle urzędnicy ministerstwa kultury robią absolutnie genialną robotę. Otóż rzucają "naszymi piniendzmi" w przechodzących zupełnie przypadkowo ludzi, którzy nie umiejąc pokonać całego frontu własnych dysfunkcji, złamani przez życie oraz kiepskie dzieciństwo, zostali ostatecznie "twórcami filmowymi". Idzie taki "twórca" po ulicy, zmartwiony, zajęty własnymi psychozami i jak to się ładnie mówi "szargany problemami egzystencjalnymi", a tu nagle zza ulicy wychodzi Marek Kotański, pardon, to znaczy minister Gliński i z tak zwanego niemca, bach walizką złotówek mu w łeb. - Ej, ty tam, twórca, chcesz nakręcić film? - pyta minister. Zaskoczony ...

Marcin-K
21 kwietnia 2020 09:39

37     1829    6

Siedem listów (opowiadanie)

Co jakiś czas pojawiają się na SN kawałki prozy. Ponieważ aktualnie nie jestem w stanie napisać niczego w miarę normalnego, a blog się niejako zawiesił, uznałem, że wkleję tutaj krótkie opowiadanko, które pisałem długo, po kawałeczku. Nie miałem w planach tego nikomu dawać do czytania, dla mnie to tylko zabawa i niech nikt tego nie traktuje poważnie. Niech też nikt nie myśli, że od dziś będę udawał pisarza. Dzieje się tyle, i są to sprawy na tyle dziwaczne, iż uznałem, że to dobry moment by wrzucić to tutaj dla oddechu. Zdaję sobie sprawę, że może to wywołać u wielu poczucie żenady, ale cóż - taka jest moja odpowiedź na to, co się w tej chwili wyprawia. 

---

Rozesłano siedem listów. Dotarły one do adresatów dokładnie w tym samym czasie.

Dzień w którym siedem identycznych białych kopert ...

Marcin-K
19 kwietnia 2020 17:14

25     1463    11

 Poprzednia  Strona 7 na 15.    Następna