Czy Stanisław Grzesiuk wiedział, co to jest "proxy war"?
W latach 80-tych z moim kolegą z podstawówki często z nudów odsłuchiwaliśmy na magnetofonie Kasprzak jedną z niewielu posiadanych przez nas kaset. Były to zakupione w księgarni nagrania Stanisława Grzesiuka, na których melorecytował do akompaniamentu gitary wyposażonej jedynie w struny E i A. Potem lubiliśmy z kolegą cytować do siebie poszczególne teksty z tej kasety i w ten sposób rywalizować, kto więcej z nich zapamięta. Ot takie to były rozrywki "dzieci PRL-u". Mnie najbardziej podobało się, gdy Grzesiuk wychrapywał taki oto wers - "Dlaczego właśnie ja, takie wziąłem cudo, dlaczego właśnie ja, mam małżonkie rudą".
Często słyszę w głowie ten song, gdy patrzę na aktualne poczynania PiS-u i ogólną atmosferę, w której one się odbywają. Wtedy myślę sobie - dlaczego moja polityczna małżonka siorbie głośno pijąc herbatę podczas rodzinnych spotkań, dlaczego wytatuowała sobie na nieco zbyt ulanym przedramieniu różowego delfina i czemu do ciężkiego diabła zakłada mini-spódniczkę skoro ledwie mieści się w drzwiach o standardowej szerokości 90 cm. Jest już po wyborach, następne będą za czas jakiś, więc chyba mogę wykorzystać ten moment na wyrażenie rozmaitych wątpliwości.
Ostatnimi laty wyrośli jak grzyby po deszczu różni tak zwani eksperci od geopolityki. Używają oni z rozkoszą wypisaną na gładkich licach określenia "proxy war". Michalkiewicz mówi o "kopaniu się, ale poniżej kolan". Obserwując ostatnie plany i zamierzenia polityków PiS-u, który w kryzysowych momentach szybko przypomina o swojej wieloczłonowej konstrukcji, zaczynam sobie myśleć, że i oni postanowili całkowicie oddać się własnym "proksi łors". Czego tu bowiem nie mamy, do wyboru do koloru. Konwencja stambulska, podział Mazowsza, rekonstrukcja rządu, no i już właściwie nieprzerwany ping-pong pod tytułem LGBT. Nie wiem czy ja usłyszałem w ostatnim czasie wypowiedź polityka PiS, który nie odniósłby się do tej jakże finezyjnej narracji. Jak rozumiem cała ta zabawa z konwencją stambulską oznacza wprowadzenie tegoż ping-ponga na poziom premium, bo spodziewana wrzawa po zanegowaniu owego nie obchodzącego psa z kulawą nogą świstka zapewni PiS-owi co najmniej pół roku spokoju od zajmowania się sprawami ważnymi. Ja wiem, wiem, panie Sakiewicz. Walczymy o wartości i nawet w takich drobnych sprawach musimy pokazywać, że z nami nie ma żartów. Bo my tu panie K. odbudowujemy suwerenność. Jasna sprawa, panie Sakiewicz. Tak odbudowujecie, że wasi sojusznicy dalej smażą jakieś dziwne papiery apropos tego całego 447. Koledzy z Konfederacji za chwilę będą mieć używanie i rozpoczną taką kocią muzykę w tej kwestii, że się nie pozbieracie. A "sukces" w UE? No fantastyczna sprawa. Jakieś miliardy nam dadzo, ale z tego widzę i słyszę, nie obędzie się to bez, że tak powiem, lekkiej skazy na dobrej reputacji... No, ale jak wypowiemy konwencje stambulską, to cała prawicująca młodzież cofnie subskrypcję dla "wRealu24" i zamiast wsłuchiwać się w Brauna i Korwina, zacznie spijać słowa z ust Sasina albo Brudzińskiego. A potem - jak już uporamy się z tą wstrętną antypolską i antychrześcijańską konwencją, to zajmiemy się zamienianiem nastolatków w pisowski elektorat. O matko i córko...
Wśród tej fantastycznej orkiestracji odgrywane są i partie solowe. Takie jak nieprawdopodobnie kuriozalny wywiad Jacka Kurskiego dla Karnowskich. Znam go tylko z fragmentów, gdyż Karnowscy za przeczytanie całości żądają "piniendzy", wszak za coś muszą tej Polski pilnować.
To jeszcze jeden wers Grzesiuka na koniec -
"W Saskim Ogrodzie, koło fontanny,
Jakiś się frajer przysiadł do panny.
Była niewinna, jak wonna lilia,
Na imię miała panna Cecylia.
Tak z nią flirtował, aż przebrał miarę,
Skradł jej całusa, ona mu zegarek"
tagi: pis
Marcin-K | |
30 lipca 2020 10:09 |
Komentarze:
gabriel-maciejewski @Marcin-K | |
30 lipca 2020 10:28 |
To chyba było banjo, a jeśli idzie o wywiad u Karnowskich, to przypomniała mi się nieznana całkiem w Polsce powieść Josha Singera
https://www.amazon.fr/famiglia-Karnowski-Israel-J-Singer/dp/8845929639
Marcin-K @gabriel-maciejewski 30 lipca 2020 10:28 | |
30 lipca 2020 10:39 |
Tak, teraz doczytałem, że grał na banjo i mandolinie. W ogóle Grzesiuk ma bardzo ciekawy życiorys jak widzę. Tak samo jak ciekawa jest notka na Wiki poświęcona "Rodzinie Karnowskich"...
ewa-rembikowska @Marcin-K 30 lipca 2020 10:39 | |
30 lipca 2020 10:57 |
...bo spodziewana wrzawa po zanegowaniu owego nie obchodzącego psa z kulawą nogą świstka zapewni PiS-owi co najmniej pół roku spokoju od zajmowania się sprawami ważnymi.
Myślę, że nie. To są igrzyska dla gawiedzi, a w za kotarą szykuje się ileś tam projektów, które mają nam z lekka przykręcić śrubę podatkową. Od 2021 roku na przykład będzie trzeba przesyłać każdą umowę o dzieło do oceny, czy nie jest ona zleceniem i nie trzeba uiścić składek.
qwerty @Marcin-K | |
30 lipca 2020 11:00 |
'Na marginesie życia' - S.Grzesiuk; - zostaje tylko ów margines życie poszło precz
qwerty @Marcin-K 30 lipca 2020 10:39 | |
30 lipca 2020 11:01 |
'Pięć lat kacetu','Dwadzieścia lat potem' życiorys, że momentami można zaniemówić
qwerty @ewa-rembikowska 30 lipca 2020 10:57 | |
30 lipca 2020 11:02 |
'Kancelaria domowa' to jest przyszłość życia w RP
Marcin-K @ewa-rembikowska 30 lipca 2020 10:57 | |
30 lipca 2020 11:03 |
Tłumaczą to tym, że łatwiej będzie wypłacać postojowe w związku z koroną... Może i wiedzą już że w styczniu 2021 będzie covidowo i kolorowo. Na pewno przedsiębiorcy się ucieszą z takiego prezentu.
Marcin-K @qwerty 30 lipca 2020 11:01 | |
30 lipca 2020 11:04 |
I to zauroczenie lewicowością jako odpowiedzią na "wyzysk dwudziestolecia międzywojennego"....
Zyszko @Marcin-K | |
30 lipca 2020 11:08 |
Odczucia mam dokładnie te same.
Niemniej porównanie z żoną chyba nie do końca adekwatne. W końcu dziewczynę się wybiera a partię nam ktoś wyswatał. Niby były inne, ale okazało się że to poprzebierani faceci.
qwerty @Marcin-K 30 lipca 2020 11:04 | |
30 lipca 2020 11:11 |
taka forma odwdzięczenia się, że mógł robić za barda ulicy i za kasę z wydań
Marcin-K @Zyszko 30 lipca 2020 11:08 | |
30 lipca 2020 11:11 |
To prawda - trochę tak było. Albo jeszcze brnąc dalej - dziewczyna taka sobie, ale ojciec porządny chłop. Znaczy się i ona powinna się jako tako prowadzić....
Marcin-K @qwerty 30 lipca 2020 11:11 | |
30 lipca 2020 11:15 |
Według Janusza R. Kowalczyka książek Grzesiuka nie należy traktować jako autobiografii w sensie ścisłym – autor niekiedy opisywał cudze przygody jako swoje, a także przesadzał w opisach przedwojennej biedy swojej rodziny. Grzesiukowi zarzucano także idealizowanie postaci cwaniaka i apasza.
No i od razu po wojnie PPR a potem pani Damięcka jako anioł biznesu wprowadzający go do radia i teatru. Mogło byc też tak że miał on byc rzucony na odcinek kontaktu z półświatkiem.
qwerty @Marcin-K 30 lipca 2020 11:15 | |
30 lipca 2020 11:23 |
to była forma zagospodarowania tej niszy, nasz bard ulicy to ulica nasza; ale do narracji to miał smykałkę
atelin @Marcin-K 30 lipca 2020 10:39 | |
30 lipca 2020 11:46 |
Nie ciekawy, tylko przerażający.
Szczodrocha33 @Marcin-K 30 lipca 2020 11:15 | |
30 lipca 2020 18:04 |
"Według Janusza R. Kowalczyka książek Grzesiuka nie należy traktować jako autobiografii w sensie ścisłym – autor niekiedy opisywał cudze przygody jako swoje, a także przesadzał w opisach przedwojennej biedy swojej rodziny. Grzesiukowi zarzucano także idealizowanie postaci cwaniaka i apasza."
Ja czytalem wypowiedzi kogos z jego rodziny, on nie byl az takim urkesem jak to opisywal w ksiazce "Boso ale w ostrogach".
Natomiast faktem jest ze przezyl piec lat obozow.
Po takim miejscu jak Mauthausen Polska Bieruta mogla sie wydawac rajem.
Paris @ewa-rembikowska 30 lipca 2020 10:57 | |
30 lipca 2020 21:07 |
Oczywiscie, Pani Rembikowska,...
... ze te rozne CHUCPY i USTAWKI typu "wypowiedzenie" konwencji stambulskiej, "rekonstrukcja ZONdu", czy "dobre zmiany" w kurwizji - to sa TYLKO i WYLACZNIE igrzyska dla gawiedzi... czyli dla nas, dla narodu !!!... i nic wiecej !!!
Te wszystkie CHUCPY maja sluzyc tylko temu abysmy przypadkiem nie ustali w roznieniu sie i dalej skakali sobie wzajemnie DO GARDEL i OCZU, coby zaprzedana merdialnia byla "zarobiona" biciem piany emocjonalnej po kokarde, a "nasz" skompromitowany... i skorumpowany ZONT co ma zrobic to i tak zrobi... bo wzial za to KASE z Brukseli...
... a te "zmiany" sluzace do "obslugi postojowego" sa JUZ DZISIAJ "naszym wybrancom" ZONdowym i tym BARANOM SEJMOWYM doskonale wiadome...
... we Francji jest juz stale BOMBARDOWANIE Frankow "wracajacym" zagrozeniem swirusowym, we Wloszech i Hiszpanii podobnie... no i jeszcze nakladajaca sie nad Sekwana na ten caly burdel prezydEcka kampania wyborcza... przeciez jest rzecza oczywista, ze musza wygrac te same lewusy masonskie... innej opcji we Francji NIE MA !!!
Marcin-K @qwerty 30 lipca 2020 11:23 | |
31 lipca 2020 08:54 |
Oczywiście - talent miał. Wtedy do propagandy ludzi dobierano bardziej starannie niż dziś...
Marcin-K @Szczodrocha33 30 lipca 2020 18:04 | |
31 lipca 2020 08:55 |
Pewnie tak - aczkolwiek zamienienia jednego zła na drugie... Wielu ludzi przezyło wojenne tragedie, ale do PPR-u się nie zapisali. Potem takie coś z cżłowieka już nie chce wyjść.
Marcin-K @atelin 30 lipca 2020 11:46 | |
31 lipca 2020 08:55 |
Na swój sposób na pewno.
malwina @Marcin-K | |
3 sierpnia 2020 09:53 |
"przecież za coś muszą tej Polski pilnować" - już od dawna nie czytam tych pączusiów, ale dobił mnie kolega...co za dno...